Uwięziona w nieśmiałości

Jeśli czujesz, że nieśmiałość zatruwa Ci życie, mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: to nie jest dożywotni wyrok.
/ 16.03.2006 16:57
 
Już prawie co druga osoba ma problem z powodu nieśmiałości. Można więc mówić nawet o epidemii. Potwierdzają to badania amerykańskiego psychologa Bernardo Carducciego, dyrektora Instytutu Badań nad Nieśmiałością Uniwersytetu Indiana: uważa on, że w ciągu ostatnich 15 lat odsetek ludzi nieśmiałych wzrósł z 40 do 48 proc. Nieśmiałość jest więc znacznie bardziej powszechna niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Anatomia przypadku
Nieśmiałość może przybierać różne postaci – od lekkiego skrępowania w nowych sytuacjach, przez nieuzasadniony lęk przed ludźmi, po skrajną nerwicę. Większość z nas zatrzymuje się na szczęście na tych pierwszych etapach.
– Kiedy mam się odezwać w większym towarzystwie, czuję się fatalnie. Boję się, że to, co mówię, jest głupie, że inni patrzą na mnie z politowaniem – opowiada 28-letnia Magda, redaktorka w dużym wydawnictwie. Brzmi znajomo, prawda? Przejmowanie się tym, jak odbierają ją inni, jest zmorą osoby nieśmiałej. Stoi za tym nie tylko brak pewności siebie, ale także narcyzm. To nasza miłość własna zostaje narażona na uszczerbek, jeśli ktoś krzywo na nas spojrzy czy skrytykuje naszą wypowiedź. Taka obraza ego nie daje się łatwo ukoić i wywołuje strach przed kolejnym odrzuceniem. Nieśmiali żyją w przekonaniu, że ciągle są oceniani przez innych. Dodatkową zmorą jest perfekcjonizm – oczekiwanie, że zawsze trzeba być najlepszą. Za wszelkie potknięcia osoba nieśmiała obwinia samą siebie: „Zrobiłam tak, bo jestem głupia, beznadziejna, do niczego”. Żeby uniknąć takich nieprzyjemnych emocji, wycofuje się z kontaktu, unika sytuacji, które narażają ją na wyobrażoną śmieszność. I w skrytości ducha marzy o tym, że jest lwicą salonową lub przebojową tupeciarą w pracy. Przy okazji dokonuje nierealistycznych porównań z osobami najbardziej towarzyskimi i przebojowymi, jakie zna. Nie bierze pod uwagę, że większość znajomych i krewnych też nie należy do osób zawsze i wszędzie przebojowych. Kolejnym murem stawianym przez osoby nieśmiałe jest pielęgnowane przekonanie, że nieśmiałość to cecha niezmienna.

Otworzyć bramy
Na szczęście powstają programy terapeutyczne, które pomagają tę współczesną plagę przezwyciężyć. Wymaga to pewnej odwagi i wysiłku, jednak w gruncie rzeczy jest o wiele prostsze, niż mogłoby się wydawać.
- Zacznij od zaakceptowania własnej nieśmiałości. Nie jest niczym złym to, że nie umiesz od razu znaleźć riposty na głupi żart. Masz przecież inne zalety i na nich się skoncentruj.
- Skup się na zmianie swojego myślenia i swoich zachowań, a nie siebie w ogóle. Nie chodzi o to, żebyś stała się kimś innym, tylko o to, abyś w relacjach z innymi przekraczała swoje ograniczenia.
- W kontaktach z ludźmi spróbuj zwracać większą uwagę na drugą osobę. Słuchaj, co mówią inni. Zadawaj pytania: „Co masz na myśli, gdy mówisz, że…”, „Co wydało Ci się najciekawsze w…”. Dziel się swoimi reakcjami: „Wydaje mi się to bardzo ciekawe”, „Chciałabym dowiedzieć się o tym czegoś więcej”. To są sprawdzone sposoby na podtrzymanie rozmowy. A ta umiejętność jest w zasięgu Twoich możliwości.
- Przysłuchując się rozmowie, zaplanuj pytanie i zadaj je. Wszyscy lubimy, gdy ktoś interesuje się tym, co mówimy, więc jest to sposób na zyskanie sympatii innych.
- Inicjuj drobne, codzienne rozmowy. Gdy kupujesz gazetę, nie rzucaj pieniędzy na ladę i nie zmykaj szybko, tylko wymień parę uwag, np. na temat pogody. Podczas spaceru z psem pochwal jamnika sąsiadki. Ona na pewno będzie zachwycona. Dzięki takim drobiazgom stworzysz wokół siebie pozytywny klimat.
- Bardzo dobry jest wolontariat: jeśli skupisz się na pomaganiu innym, ważniejsze staną się problemy tych ludzi niż Twoja nieśmiałość.
- Nie odrzucaj zaproszeń z obawy, że nie poradzisz sobie w towarzystwie. Jeśli ktoś Cię zaprasza, to znaczy, że lubi Twoje towarzystwo. I tej myśli się trzymaj.
- Naucz się inaczej niż dotychczas reagować na odrzucenie. Zawsze może się zdarzyć, że ktoś nie ma ochoty z nami rozmawiać czy nie reaguje na nasze próby nawiązania kontaktu. Zamiast obwiniać się o to, odwołaj się do innych wyjaśnień: „On/ona ma zły humor”, lub: „Jest nieuprzejmą osobą”.
- Wyznaczaj sobie realistyczne cele. Nie oczekuj od siebie, że w tym miesiącu wystąpisz w telewizyjnym teleturnieju, ale obiecaj sobie, że pójdziesz na imprezę i porozmawiasz z dwiema osobami.
- Zostań ekspertem w jakiejś dziedzinie. Może to być współczesna literatura fińska czy cokolwiek innego. Ważne, żebyś miała poczucie, że znasz się na tym i inni mogą wiele się od Ciebie dowiedzieć.
- Czytaj gazety, orientuj się w tym, co się aktualnie dzieje. To najczęstsze tematy rozmów towarzyskich.
- Zapisz kilka historii, które Ci się ostatnio zdarzyły. Opowiedz je przyjaciółce. Po takim treningu łatwiej Ci będzie opowiedzieć je innym.
- Sięgnij do poradników. Polecam książkę amerykańskiego psychologa Philipa G. Zimbardo: „Nieśmiałość. Co to jest? Jak sobie z nią radzić?”.
- Pamiętaj, że najważniejsza jest motywacja do zmiany nieśmiałych zachowań. Nie ma cudownych środków na błyskawiczne poradzenie sobie z nieśmiałością. Ale dzięki konsekwencji w stosowaniu metody drobnych kroków możliwe jest opuszczenie murów zbudowanych przez nieśmiałość.


10 kroków do pewności siebie
1. Poznaj swoje słabe i mocne strony i dostosuj do nich cele życiowe.
2. Oceniaj zachowania i działania, a nie osobę. Stosuj tę zasadę zarówno wobec innych, jak i siebie. Zamiast: „Jestem głupia”, mów: „Zachowałam się głupio”.
3. Zrób listę swoich słabych punktów, np. „Jestem nieodpowiedzialna”. Do każdego stwierdzenia znajdź kontrargumenty, np. „Zawsze oddaję pożyczone książki, czyli potrafię być odpowiedzialna”.
4. Przyczyn swoich porażek szukaj również w zewnętrznych aspektach sytuacji, np. „Mój projekt nie przeszedł, bo szef faworyzuje męskich pracowników”.
5. Znajdź czas na relaks. Daj sobie szansę na bycie ze sobą samą i lepsze poznanie siebie.
6. Zastanów się, czego potrzebujesz od innych ludzi i co Ty możesz im dać. Naucz się prosić o pomoc. Pomagaj innym.
7. Nie zmuszaj się do przebywania z ludźmi, którzy sprawiają, że czujesz się nie na miejscu, i biorą od Ciebie więcej, niż dają. Jeśli nie możesz tego zmienić, ogranicz kontakty do minimum.
8. Rozczarowania i zranienia to część życia. Poradzisz sobie z nimi. Dużo gorsze jest odrętwienie emocjonalne i życie w lęku przed odrzuceniem.
9. Wyznacz sobie długofalowe cele w życiu. Rozpisz je na krótkoterminowe podcele. Oceniaj swoje postępy i nagradzaj się za realizację kolejnych etapów.
10. Ciesz się tym, co masz. Drobne radości, np. pyszny obiad, ciekawy film, komplement, składają się na całkiem spory zasób pozytywnej energii i wzmacniają nasze dobre nastawienie do życia.

Renata Bożek/Uroda

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!