Jeśli za bardzo podniesiesz sobie poprzeczkę, zamiast sukcesu i płynącej z niego satysfakcji, możesz osiągnąć odwrotny efekt. Staniesz się rozgoryczonym i zmęczonym wrakiem. Straszne? W istocie. Dlatego właśnie psycholodzy przestrzegają – skrajny perfekcjonizm to zaburzenie, które wymaga leczenia. By zachować równowagę psychiczną i być szczęśliwym, warto więc choć czasem wrzucić na luz. Jeśli argument ten nadal cię nie przekonuje, przeczytaj zwierzenia kobiet, które także pragnęły być naj, naj, naj.
Praca twoim domem
W styczniu pojechałam z przyjaciółką na narty. Planowałyśmy to już od roku. Wreszcie udało mi się dostać wolny tydzień - na dłuższy urlop nie mogłam sobie pozwolić. Wczoraj dostałam od przyjaciółki fotki i... zrobiło mi się głupio. Na wszystkich ujęciach albo gadam przez komórkę (służbową), siedzę z laptopem albo tonę w jakichś papierach. Zdjęć ze stoku - zero! No, normalne to chyba nie jest...
Marta, lat 28, account manager
Rozpoznanie: Pracoholika najłatwiej poznać właśnie po tym, że działa, jakby był zatrudniony na dwóch, a nawet trzech etatach. Praca jest dla niego priorytetem – usuwa w cień niezwiązane z nią obowiązki i przyjemności. Co ciekawe, tak wielkie zaangażowanie nie idzie w parze z satysfakcją. Pracoholik jest wiecznie rozdrażniony, zmęczony, ma poczucie winy, że nie podołał wszystkim zadaniom. A wyznacza ich sobie wiele, nie chce też ich cedować na innych (bo przecież sam zrobi to najlepiej). Niestety, zbyt wysokie ustawienie poprzeczki sprawia, że nawet najlepsza organizacja zajęć nie zdaje egzaminu. Pracuś żyje w ciągłym niedoczasie. W końcu nie wytrzymuje napięcia...
Chcesz się dowiedzieć, czy masz zadatki na pracoholika? Rozwiąż test on-line, znajdziesz go na stronie www.pracoholizm.psychologia.uni.wroc.pl
Jeśli wszystko wskazuje na to, że przekroczyłaś granice normy, nie wykręcaj się poczuciem odpowiedzialności, lecz:
- weź pod lupę pracę innych osób w twojej firmie – zauważ, że ci, którzy pracują mniej, wcale nie muszą być partaczami;
- zanim postanowisz zrobić wszystko – określ, które zadania są najważniejsze i to im poświęć swoją całą uwagę. Nic się nie stanie, jeśli nie starczy ci czasu na parę błahostek;
- zrozum, że każdy człowiek (a więc i ty) ma prawo do błędów – zamiast przykrywać je pewnością siebie i w panice naprawiać niedociągnięcia, po prostu przyznaj się czasem, że czegoś jeszcze nie potrafisz, że się dopiero wdrażasz i że potrzebujesz pomocy. Szczerość pozytywnie nastawi do ciebie współpracowników. Jest szansa, że zamiast kopać pod tobą dołki, udzielą ci wsparcia;
- spisz swoje życiowe priorytety – jeśli okaże się, że większość ma związek z pracą, zastanów się, czy gotowa jesteś poświęcić dla niej miłość, przyjaźń rodzinę. Jeśli odpowiedź brzmi: tak, idź do psychologa, bo naprawdę potrzebna ci jest fachowa pomoc.
Supermama?
Jeszcze gdy byłam w ciąży, pasjami czytałam poradniki o wychowaniu dzieci i oglądałam programy dla rodziców w TV. Potem starałam się co do joty postępować według zasad. Porażka. Moja mała wyrasta na straszliwą złośnicę. Mnie także coraz częściej puszczają nerwy. Czuję się zagubiona i bezradna...
Ewa, lat 31, księgowa
Rozpoznanie: Rodzic, który pragnie zapewnić dziecku jak najlepszy start w życie, może czasem się pogubić. Zapomina, że... mały człowiek to nie cyborg! Nie potrzebuje starannie obmyślonego programu wychowawczego, lecz przede wszystkim miłości i akceptacji.
Dziecko może popełniać błędy, bo na nich się uczy. Ciebie także ta zasada dotyczy. Zamiast więc załamywać się przy najmniejszej porażce albo wymagać od siebie więcej i więcej, wrzuć na luz. Ciesz się macierzyństwem – twoje dziecko z pewnością na tym nie straci. Nie wierzysz? Rozejrzyj się dookoła. Zobaczysz, że z wychowaniem pociech bez problemu radzą sobie nawet osoby mniej doświadczone niż ty. A oto recepta na sukces:
- pozwól innym domownikom, by odciążyli cię chociaż z części obowiązków – wypoczęta, uśmiechnięta mama to prawdziwy skarb;
- umorusana buzia i dziura w skarpetce to nieodłączne elementy dzieciństwa – nie staraj się zatem, by twój maluch zawsze i wszędzie wyglądał niczym z żurnala. Co więcej, sama też bierz udział w rodzinnych harcach, np. malowaniu rękami, lepieniu kotletów z błota czy skokach przez kałuże. To pomoże ci się odprężyć i poczuć znowu smak dzieciństwa;
- nie naprawiaj na siłę błędów wychowawczych, które popełniono względem ciebie – negowanie doświadczeń mam i babć nie ma sensu. Dowód? Przecież "wyrosłaś na ludzi";
- jeśli nadal masz jakieś wątpliwości, porozmawiaj o nich z przedszkolnym lub szkolnym pedagogiem. Pomoże ci on obiektywnie ocenić sytuację.
Piękną być...
Stale pilnuję wagi, nie wyjdę z domu bez pełnego makijażu, nie włożę pogniecionej bluzki. Mimo że zawsze jestem pachnąca i zadbana, nie układa mi się z facetami. Za to moja pulchna i, co tu ukrywać, trochę zaniedbana siostra od lat żyje w szczęśliwym związku. Nie rozumiem tego. To niesprawiedliwe!
Oliwia, lat 21, studentka
Rozpoznanie: Skupiając się na perfekcyjnym wyglądzie, można zapomnieć o tym, co tak naprawdę cenią w nas inni ludzie. Kobieta, dla której priorytetem jest wizerunek, bywa uznawana za "pustą laleczkę", osobę z wyższej, niedostępnej normalnym śmiertelnikom półki albo po prostu za narcyza.
Masz obsesję na punkcie figury? Zabiegi pielęgnacyjne i dobieranie garderoby sprawiają, że spóźniasz się na spotkania, a nawet postanawiasz nie wychodzić z domu? Zastanów się, czy warto dla odbicia w lustrze poświęcać prawdziwe życie. Pamiętaj, że to nie szata zdobi człowieka, lecz:
- naturalny (niewystudiowany) uśmiech, życzliwy stosunek do świata, spontaniczność, wrażliwość i empatia. Gdy sobie trochę odpuścisz, nie zbrzydniesz. Za to zyskasz w oczach ludzi.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!