Większość producentów produktów sypkich – takich jak ryż i kasze – sprzedaje swoje towary w specjalnych plastikowych woreczkach. To z pozoru niewinne udogodnienie, które ma nam pomóc w gotowaniu, nie pozostaje jednak obojętne dla naszego zdrowia. Oto dlaczego…
Ryż i kasza z BPA
Przyznajemy: same do tej pory kupowałyśmy ryż i kaszę zapakowane w plastikowe woreczki. Taki sposób zaoszczędza czas (nie trzeba już nic odmierzać) i ułatwia odcedzanie jedzenia po ugotowaniu. Niestety, takie woreczki, podobnie jak foliowe torebki, z którymi od lat walczą ekolodzy, zawierają groźny dla zdrowia bisfenol A, czyli związek chemiczny stosowany do produkcji tworzyw sztucznych. Podczas gotowania uwalnia się on do wody i dostaje do żywności, a tą drogą – do naszych organizmów.
Oczywiście jednorazowe czy nawet kilkudziesięciokrotne spożycie tego związku nas nie zabije. Co jednak, jeśli wchłaniamy bisfenol A (BPA) latami, w dodatku nie tylko z woreczków od kaszy i ryżu, ale też innymi drogami? Związek ten jest bowiem wokół nas: kryje się w plastikowych pudełkach, w których przechowujemy jedzenie, w butelkach, z których pijemy wodę, czy opakowaniach żywności, które na co dzień kupujemy, a także wszelkich rzeczach zrobionych z plastiku: zabawkach, puszkach, foliówkach, a nawet wydrukach z bankomatów i paragonach. „Jeśli nie masz BPA w swoim organizmie, nie żyjesz w świecie współczesnym” – napisano niedawno w magazynie TIME sugerując, że na działanie tego związku jesteśmy narażeni niemalże non stop i każdy z nas ma go w sobie.
A czym grozi? Lista zagrożeń związanych z BPA jest długa i szeroka: począwszy od szkód w układzie hormonalnym, w tym zaburzanie płodności, a skończywszy na zwiększaniu ryzyka powstawiania chorób nowotworowych. Efekty styczności z bisfenolem A mogą dać o sobie znać dopiero po wielu latach…
Dlatego najbezpieczniej jest ograniczać kontakt z wszelkimi plastikowymi przedmiotami w naszym życiu – w tym z woreczkami do ryżu i kaszy. Dla bezpieczeństwa wybierajmy te opakowania, które ich nie zawierają.
Co czyha w surowym jedzeniu?
„Nienawidzę swojej skóry” – wyznaje kobieta, która schudła 80 kg. Jak wygląda ciało po takiej utracie wagi? Zobaczcie te zdjęcia
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!