Spokojnie, choć brzmi groźnie, to twoje maleństwo nie czeka nic strasznego. A różne problemy pojawiają się, bo organizm nowo narodzonego dziecka musi przystosować się do świata (trwa to kilka tygodni). I nie zawsze jest to proste. Oto 3 najczęstsze problemy zdrowotne, które pojawiają się po narodzinach dziecka:
1. Żółtaczka
We krwi noworodka jest więcej erytrocytów (krwinek czerwonych) niż dorosłego (dzięki temu organizm ma większą ilość tlenu i może zacząć samodzielnie funkcjonować). Krwinki te żyją jednak bardzo krótko. To jeden z powodów pojawienia się żółtaczki noworodków: rozpadająca się hemoglobina (czerwony barwnik krwi) jest rozkładana do bilirubiny (żółtego barwnika). Wątroba nie radzi sobie z przetworzeniem nadmiaru bilirubiny, a organizm jej nie wydala. Pojawia się wtedy żółtaczka. Ma ją blisko 70 proc. noworodków (częściej wcześniaki). Skóra staje się żółta, zażółcone są też białka oczu i śluzówki.
Co robić?
- Tzw. żółtaczka fizjologiczna nie jest chorobą. Po to, by maluszka chronić przed jej nasileniem, jak najczęściej karm piersią. Pobudza to pracę przewodu pokarmowego (a wraz z kupką i moczem organizm pozbywa się nadmiaru bilirubiny).
- Jeżeli poziom bilirubiny jest bardzo wysoki lub zbyt szybko się podwyższa, lekarz może zalecić zastosowanie fototerapii. Polega ona na naświetlaniu dziecka lampą (zwykle stosuje się światło niebieskie). Promienie rozkładają bilirubinę w skórze, co ułatwia i przyspiesza jej wydalanie. Zwykle po dwóch–trzech dniach takich świetlnych sesji dziecko może wrócić do domu.
2. Zmiany w sercu
Po urodzeniu ogromne zmiany zachodzą w sercu noworodka. W życiu płodowym układ krążenia pełnił jednocześnie rolę układu oddechowego. Płuca nie były używane do oddychania; większość krwi omijała je przewodem tętniczym Bottala i wpływała prosto do aorty (tętnicy głównej). Wszystko to odbywało się dzięki specyficznej budowie serca płodu – między przedsionkami istniał tzw. otwór owalny, przez który krew płynęła z prawego do lewego przedsionka.
Po przecięciu pępowiny wszystko się zmienia, tzn. krew musi zacząć płynąć przez płuca, omija więc otwór owalny i przewód Bottala. Niedługo potem powinny one zarosnąć. Niestety, zdarza się, że to zarastanie jest opóźnione (zwłaszcza u wcześniaków oraz dzieci, które urodziły się z małą wagą). A niekiedy nawet w ogólenie następuje, a wtedy konieczna jest operacja.
Co robić, gdy noworodek ma zmiany w sercu?
- Tuż po urodzeniu każde dziecko jest badane pulsoksymetrem – to urządzenie, które mierzy przez skórę poziom nasycenia krwi tlenem. Jeśli nie jest on prawidłowy (co może świadczyć o problemie z serduszkiem), dziecko będzie skierowanie na dalsze badania.
- Zdarza się, że lekarz, osłuchując maleństwo, słyszy w nim szmery w sercu dziecka. Nie muszą one jednak świadczyć o wadzie serca. Większość z nich to tzw. szmery niewinne, które powstają na skutek zawirowań krwi przepływającej przez jamy serca. Zwykle znikają samoistnie, bez leczenia (jednak w razie wątpliwości lekarz zaleci USG serca). Co robić? Jeśli jednak po powrocie ze szpitala do domu zauważysz, że dziecko szybko się męczy (np. podczas ssania piersi, płaczu), sinieje – powiedz o tym lekarzowi.
3. Dysplazja stawów biodrowych
Dysplazja stawów biodrowych to najczęstsza wada wrodzona. Na szczęście jest w stu procentach wyleczalna. Dlaczego do niej dochodzi? Otóż w prawidłowo zbudowanym stawie głowa kości udowej pasuje do zagłębienia miednicy (czyli panewki). Otoczone torebką tworzą staw biodrowy. U noworodka kształtowanie stawów nie jest jeszcze zakończone. Bywa więc, że głowa kości udowej jest za słabo zaokrąglona albo nie pasuje do panewki (zbyt płytkiej lub stromej). To właśnie tzw. niedorozwój stawu biodrowego, czyli dysplazja. Gdy głowa kości udowej w ogóle nie styka się z panewką, dochodzi do zwichnięcia stawu.
Co robić?
- Bioderka dziecka sprawdza lekarz na oddziale noworodkowym. To nie wszystko. Druga wizyta u ortopedy czeka maluszku jeszcze w pierwszym miesiącu życia. Jeśli specjalista będzie podejrzewać problemy z bioderkami, zaleci USG stawów. Gdy zmiany są niewielkie, wystarczy pilnować, by malec jak najczęściej leżał w pozycji „żabki” (nóżki ugięte w kolankach i rozłożone na boki). Gdy nie śpi, układaj go na brzuszku. A na rękach noś tak, by jego nóżki były „w rozkroku”.
- Nie zakładaj smykowi ubranek krępujących ruchy dziecka (śpioszki powinny być raczej luźne).
- Jeżeli wada jest poważniejsza, lekarz może zalecić założenie specjalnego aparatu (najczęściej to tzw. rozwórka Koszli). Utrzymuje on cały czas nóżki w pozycji „żabki”. Zwykle dziecko musi go mieć około trzech miesięcy (czasem dłużej). Nie martw się tym, że smyk początkowo płacze (nie może swobodnie ruszać nóżkami). Rozwórka jest konieczna, by nie doszło do podwichnięcia i zwichnięcia stawu. To wszystko minie!
Konsultacja: dr Wojciech Trzeciakowski, pediatra neonatolog, pracuje w mazowieckim Szpitalu Bródnowskim.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!