Wraz z rozwojem cywilizacji oraz postępem przemysłu i motoryzacji, woda staje się coraz częściej produktem deficytowym. Zanieczyszczenia jakich dokonuje człowiek sprawiają, że wody większości rzek kwalifikuje się do najniższej klasy czystości, a nawet nie znajduje się dla nich odpowiedniej rangi. Jedynie górskie strumienie i krótkie odcinki rzek posiadają wyższy stopień czystości.
Zanieczyszczamy czym się da
Człowiek zanieczyszcza wody rzek, jezior i mórz. Groźne metale ciężkie, ropa naftowa i inne paliwa, nawozy sztuczne i pestycydy oraz ogrom ścieków komunalnych i przemysłowych sieją spustoszenie w wodnych ekosystemach. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że tworzy się błędne koło, bowiem zanieczyszczaną przez nas samych wodą, podlewane są uprawy, hodowane są w nich ryby czy po prostu trafia ona do naszych kranów.
Problemy skórne w postaci wyprysków, zatrucia pokarmowe i inwazje pasożytów to tylko niektóre skutki kontaktu z zanieczyszczonymi wodami. Szczególnie niebezpieczne są ludzkie i zwierzęce fekalia odprowadzane z domostw wielu polskich gospodarstw. Jest to świetna droga rozwoju wielu pasożytów – glist, owsików, włosogłówki, przywr czy lamblii.
Polecamy: Europejczyk w Kenii
Robaczyce z brudnej wody
Kiedy człowiek choruje na robaczycę, w jego organizmie bytują dorosłe pasożyty. Przebywając w jelicie składają tam jaja, które wraz z kałem opuszczają ciało żywiciela i, aby cykl się zamknął, muszą zostać zjedzone przez inny organizm. Odprowadzanie zatem fekaliów do rzek, czy nawożenie nimi pól uprawnych, zamyka owy pasożytniczy cykl. Zwierzę lub człowiek, który spożywa surowe niemyte warzywa czy owoce, a także pije nieprzegotowaną wodę, staje się kolejnym żywicielem pasożytniczych robaków.
Glisty, owsiki…
Do największych pasożytniczych robaków, którymi możemy się zarazić pijąc zanieczyszczoną wodę, należą glisty ludzkie. Ich jaja mogą znajdować się w wodzie, do której wcześniej dostały się ludzkie fekalia. Człowiek może zapaść na glistnicę pijąc np. wodę z rzeki lub jeziora – celowo lub przez przypadek (np. podczas kąpieli) albo spożywać niemyte owoce i warzywa. Podobnie roznoszą się owsiki ludzkie i włosogłówki.
Inwazja przywr
Innym pasożytem, który czyha na swych żywicieli w wodzie jest przywra o nazwie motylica wątrobowa. Jej larwy tkwią na roślinach wodnych, stąd częściej ofiarą padają zwierzęta przybywające nad rzekę na wodopój. Jednak człowiek także może stać się jej żywicielem kiedy zdarzy mu się wypić zakażoną wodę lub spożyć rośliny zawierające larwy. Po przekształceniu się w osobniki dorosłe, lokują się w przewodach żółciowych wątroby, powodując ich zatykanie. Pojawia się żółtaczka, a ponadto ich wędrówce towarzyszą objawy alergiczne.
Polecamy: Uwaga na kąpiel pod gołym niebem!
Przebiegła lamblia
Dość częstym pasożytem atakującym ludzi jest lamblia (gardia lamblia) – mikroskopijny uwiciony pierwotniak. Żeruje zarówno na dzieciach jak i na ludziach dorosłych, tkwiąc w jelicie lub drogach żółciowych powoduje uszkodzenie nabłonka i stany zapalne śluzówki przewodu pokarmowego. Człowiek zaraża się cystami znajdującymi się w wodzie lub na niemytych warzywach, owocach czy w kurzu. Potrafią one przetrwać długo w środowisku zewnętrznym, gdyż chroni je gruba otoczka. Objawy lambliozy albo w ogóle nie występują, albo mają postać wodnistych cuchnących biegunek, bólów brzucha i nudności. U osób z obniżoną odpornością, chorych czy małych dzieci, lamblie powodują zaburzenia w trawieniu wielu składników pokarmowych i wchłanianiu cennych witamin. Profilaktyka przeciw lambliom polega na utrzymywaniu wysokiej higieny osobistej oraz higieny żywności. Należy dodać, że cysty tych pasożytów mogą na sobie przenosić insekty spacerujące po żywności czy wodzie - muchy, szczury, myszy czy prusaki.
Dbajmy o czystość wody
Zanieczyszczona woda stanowi poważne źródło wielu chorób – infekcyjnych, pasożytniczych czy zatruć. Człowiek nie zważając na konsekwencje bezkarnie zatruwa ten cenny skarb, a przy tym toruje drogę wielu niebezpiecznym najeźdźcom, jakimi są pasożyty. Kiedy jesteśmy w terenie, pod żadnym pozorem nie gaśmy pragnienia wodą z rzeki czy jeziora, lecz miejmy pod ręką tą butelkowaną. Ponadto dbajmy, aby ścieki z domostw trafiały do kanalizacji, a nie na pola uprawne.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!