Czy dłubanie w nosie szkodzi zdrowiu?

Fałszowanie wyników pomiaru cukru we krwi to jeden z najczęstszych grzechów diabetyków, zwłaszcza tych najmłodszych/  fot. Fotolia fot. Fotolia
Pomijając nieliczne, wyjątkowo nieszczęśliwe sytuacje, dłubanie w nosie nie szkodzi. Publiczne dłubanie wzbudza jednak kontrowersje, a na twarzach rozmówców powoduje uśmiech bądź inne, mniej sympatyczne grymasy. Czemu właściwie dłubiemy w nosie? Czy dłubanie w nosie może doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych?
/ 18.08.2011 14:58
Fałszowanie wyników pomiaru cukru we krwi to jeden z najczęstszych grzechów diabetyków, zwłaszcza tych najmłodszych/  fot. Fotolia fot. Fotolia

Kto dłubie?

Amerykańskie badania z końca dwudziestego wieku wykazały, że około 90% badanych dłubie w nosie każdego dnia! Częściej robią to mężczyźni, zwłaszcza gdy są w miejscu odosobnienia. Niestety wielu panów wierzy, że takim miejscem jest ich samochód, a dogodnym momentem na to, by sobie podłubać jest postój na skrzyżowaniu w oczekiwaniu na zielone światło. Nic bardziej mylnego! Amerykańscy naukowcy nakryli nas i tam, drodzy panowie...

Dlaczego dłubiemy?

Większość osób robi to dlatego, że w nosie zalega wysychająca wydzielina. Chcemy więc udrożnić przewody nosowe, by móc swobodnie oddychać. Jest to bardzo częste u osób z nawracającymi stanami zapalnymi nosa i zatok. Zdarza się to także osobom ze skrzywioną przegrodą nosową, osobom z polipami w nosie oraz gdy zalega tam ciało obce, co zdarza się głównie u dzieci. A co do dzieci, warto sobie uświadomić, że uczą się one dłubania od dorosłych – miejmy to na względzie.

Bardzo istotną przyczyną wysychania śluzówki jam nosa jest częste i długotrwałe przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach o niskiej wilgotności. W takiej sytuacji polecanym rozwiązaniem są nawilżacze powietrza.

Polecamy: Katar sienny, czyli gdy cieknie z nosa...

Dlaczego z dłubaniem trzeba uważać?

Odpowiedź nasuwa się sama. Któż z nas nie przeżył krwawienia z nosa? Często jest ono wynikiem właśnie dłubania, podczas którego uszkadzamy powierzchowny, żylny splot Kisselbacha, umiejscowiony na przegrodzie nosowej. Nawracające krwawienie może prowadzić do powstania krwiaka podochrzęstnowego, zaś nieopróżniony krwiak może ulec zakażeniu. Ropień przegrody nosa, choć nieczęsty, grozi przeniesieniem zakażenia wyżej – ku zatokom obocznym nosa bądź nawet ku jamie czaszki. Miejscowo ropień może spowodować uszkodzenie chrząstek nosowych i trwałe zniekształcenie nosa. Kto by pomyślał?...

Aby uzmysłowić nam, że sprawa nie jest aż tak błaha, a medycyna potrafi przewidzieć najdziwniejsze przypadki, dłubanie w nosie (łac. rhinotillexis) zostało nawet ujęte w międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10 pod indeksem F.98.8. Należy do grupy: inne specyficzne zaburzenie zachowania i emocji rozpoczynające się zwykle w dzieciństwie i w wieku młodzieńczym.

Podsumowując

Dłubanie w nosie łączy i dzieli ludzi na całym świecie, niebezpiecznie balansując pomiędzy nieszkodliwym przyzwyczajeniem, a zaburzeniem psychicznym. Jako czynność budzi kontrowersje, ale doczekało się wielu odnośników w wyszukiwarkach internetowych, także w postaci zdjęć, na których dane nam jest ujrzeć jak dłubią celebryci i wielcy tego świata. A na poważnie – ograniczmy dłubanie, używajmy do oczyszczania nosa chusteczek higienicznych, a jeżeli dolegliwości nie ustępują, skontaktujmy się z lekarzem, najlepiej laryngologiem. Kto wie, co się kryje w naszych nosach.

Czytaj też: Klimatyzacja w samochodzie - wróg czy przyjaciel?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA