fot. Fotolia
Przez lata uważane były za zbędne – zwłaszcza, że 35 proc. osób w ogóle ich nie posiada, usuwano je „na wszelki wypadek”, a naukowcy poszukiwali sposobu, by zatrzymać ich wzrost. Jednak najnowsze badania dowodzą, że ósemki mogą okazać się bardzo przydatne, ponieważ mają zdolność wytwarzania komórek macierzystych. Nie zmienia to jednak faktu, że często zanim się wyrżną, stają się przyczyną bólu. A zatem czy warto je usuwać?
Kiedy zachować ósemki?
Zęby mądrości, tak jak pozostałe zęby trzonowe, służą do miażdżenia i przeżuwania pokarmu, a więc ułatwiają również jego trawienie, jednak ich brak nie powoduje właściwie żadnych trudności. Nie znaczy to, że należy się ich w każdym przypadku pozbywać. - Jeżeli wyrżnięte zęby mądrości są zdrowe, prawidłowo się rozwinęły, zajmują właściwe miejsce w łuku, nie szkodząc innym zębom oraz jesteśmy w stanie odpowiednio zadbać o ich higienę, nie ma potrzeby ich usuwania – wyjaśnia lek. stom. Waldemar Stachowicz z Periodent – Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy w Warszawie.
Trzeba jednak pamiętać, że ze względu na swoją lokalizację oraz fakt, że często ciasno przylegają do siódemek, ósemki są o wiele bardziej narażone na ryzyko rozwoju próchnicy. Ich dokładne oczyszczenie z resztek jedzenia szczoteczką lub nicią dentystyczną stanowi duże wyzwanie. Trudniej również dostrzec na nich pierwsze oznaki próchnicy. Dlatego, jeśli mamy zdrowe ósemki, szczególnie istotne jest ich regularne kontrolowanie u stomatologa, nie rzadziej niż co pół roku. W razie potrzeby dentysta oczyści je z kamienia, uzupełni ubytki i podda fluoryzacji.
Kontroli ósemek nie należy zaniedbywać również ze względu na możliwość wystąpienia paradontozy. Zaniedbanie leczenia zębów mądrości jest jedną z najczęstszych przyczyn rozwoju stanu zapalnego przyzębia u młodych ludzi.
– Jednym z pierwszych objawów choroby jest zwykle nieprzyjemny zapach z ust. Sygnałem ostrzegawczym są również krwawienia dziąseł, zwłaszcza podczas szczotkowania zębów oraz dyskomfort, który pojawia się w odpowiedzi na gorące lub zimne posiłki i napoje – wylicza stomatolog.
Zobacz także: 5 mitów na temat higieny jamy ustanej
Wspomaganie wyrzynania
Zdarza się, że ósemka wyrasta jedynie częściowo, wówczas tworzy się nad nią tzw. kaptur dziąsłowy. Ponieważ dziąsło nie przyrasta do szkliwa, wokół zęba tworzy się torebka, w której zaczynają zalegać resztki jedzenia, tworząc pożywkę dla bakterii. Zęby szybko zaczynają być atakowane przez próchnicę. Sprzyja to również pojawianiu się nawracających stanów zapalnych, utrudniających mówienie i połykanie. Jeśli nasz układ odpornościowy jest osłabiony, stan zapalny przyzębia może się rozszerzyć i wywołać dokuczliwe bóle przyzębia, opuchliznę, bóle gardła, gorączkę, a nawet szczękościsk. Obecne pod dziąsłem bakterie powodują nie tylko infekcje i brzydki zapach z ust, ale przedostając się do krwiobiegu, mogą przyczyniać się np. do rozwoju miażdżycy lub zapalenia wsierdzia.
- W takich przypadkach usuwa się część dziąsła znajdującą się nad wyrzynającym się zębem, zabieg ten nazywamy dekapiszonażem. Pozwala to zlikwidować przyczynę powstającego stanu zapalnego, a tym samym umożliwić wyrżnięcie się ósemki – tłumaczy lek. stom. Waldemar Stachowicz.
Kiedy warto usunąć ósemki?
Istnieją jednak sytuacje, w których zębów mądrości nie da się uratować. Jeżeli mają zbyt mało miejsca, zostają uwięzione w kości szczękowej lub dziąsłach, co wywołuje ból. Czasem objawem ich zatrzymania może być również migrenowy ból głowy lub ból ucha. Zdarza się, że wyrzynanie ósemek zaburza dotychczasowy układ zębów i powoduje skrzywienie zgryzu. W nielicznych sytuacjach zęby mądrości drażnią policzek lub zaczynają w niego wrastać. Jeżeli są nieprawidłowo ułożone, wywołują także nacisk na korzenie siódemki, powodując ich osłabienie. W przyszłości może to skutkować koniecznością usunięcia obu zębów. W takich przypadkach najbezpieczniej jest poddać ósemki ekstrakcji.
- Chirurgiczny zabieg usunięcia zębów mądrości wykonuje się w znieczuleniu. Po ekstrakcji zakłada się szwy, aby przyśpieszyć gojenie. Ból i ewentualny obrzęk po zabiegu utrzymuje się zwykle nie dłużej niż przez trzy dni. Szczególnie ważne w tym czasie jest zapobieganie zakażeniom i uszkodzeniom wrażliwej okolicy – mówi ekspert Periodent.
Dlatego przez dwie doby po zabiegu nie należy energicznie przepłukiwać ust. Wykluczone są napoje z kofeiną, alkohol, papierosy oraz wszystkie twarde pokarmy. Wskazane jest natomiast stosowanie chłodzących kompresów na policzek oraz płukanie ust preparatem z chlorheksydyną zaleconym przez lekarza.
Polecamy: Bielsze zęby bez wybielania - 5 trików
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!