Zapalenie pęcherza objawia się uczuciem palenia i pieczenia w cewce, częstym oddawaniem moczu i bólami podbrzusza. Większość kobiet choć raz w życiu miała podobne dolegliwości. Ciągłe uczucie parcia na mocz, bieganie do toalety tylko po to, żeby oddać parę kropli i to w dodatku z bólem, nie jest przyjemne.
W dodatku dotyka w większości kobiety. Dlaczego?
- Właściwie przyjęło się to tłumaczyć tym, że panie mają szeroką i krótką cewkę moczową położoną w pobliżu odbytu. To jedna z dróg, którą do układu moczowego trafiają bakterie wywołujące zapalenia pęcherza.
Czyli główna przyczyna problemów to bakterie?
- Tak. Najczęściej to Escherichia coli, czyli pałeczki okrężnicy, które normalnie żyją w jelitach. Gdy dostaną się do pęcherza, wywołują infekcje. Dzieje się tak, np. gdy pęcherz nie opróżnia się całkowicie. Wtedy w długo zalegającym moczu łatwo rozwijają się bakterie. Wytwarzają one amoniak (w połączeniu z wodą daje on silną zasadę) – stąd zasadowy odczyn w badaniu moczu (pH powyżej 7). W odpowiedzi na atak bakterii następuje przekrwienie i pogrubienie śluzówki pęcherza. Jednocześnie wzmaga się czynność skurczowa pęcherza, który próbuje pozbyć się swojej zawartości, co pacjentki odczuwają jako silny ból i parcie. Niekiedy towarzyszy im krwiomocz. W dodatku mimo częstych skurczów, pęcherz opróżnia się gorzej, więcej moczu pozostaje w środku, co nasila dolegliwości.
Co możemy zrobić?
- Najgorszym rozwiązaniem jest unikanie płynów. Powoduje to zagęszczenie moczu, co jeszcze bardziej nasila dolegliwości. Trzeba dużo pić (np. wodę mineralną, wywary i chłodniki warzywne), zapobiega to dalszemu rozwojowi infekcji. Latem jeść truskawki - działają moczopędnie, mają dużo witaminy C, która zakwasza mocz, utrudniając namnażanie bakterii. Dobre efekty daje też ciepło – ma działanie rozkurczające. Czasem wystarczy cieplej się ubierać, wziąć gorącą kąpiel rano i wieczorem albo zrobić kilkunastominutową nasiadówkę z dodatkiem ziół (rumianku, nawłoci, krwawnika czy szałwii). Można też sięgnąć po napary ze skrzypu, pokrzywy, bratka czy mniszka lub preparaty roślinne o działaniu moczopędnym, np. Urogran, Urosept. Ale gdy to nie rozwiązuje problemu, na ratunek przychodzą antybiotyki. Większość skutecznie niszczy pałeczki okrężnicy, szybko przynosząc ulgę.
A jeśli dochodzi do nawrotów choroby?
- Można spróbować wziąć znów antybiotyk (oczywiście pod kontrolą lekarza). Jeśli to nie pomaga, konieczna będzie ponowna wizyta u urologa.
Na nasze pytania odpowiadał Paweł Otulakowski — urolog, NZOZ-Uroderm w Poznaniu
www.uroderm.zdrowie.wlkp.pl
Żurawina kontra bakterie
Masz kłopoty z nawracającymi infekcjami układu moczowego? Jedz żurawinę. Naukowcy przypuszczają, że może ona zapobiegać „przyczepianiu się” bakterii do śluzówki dróg moczowych. Czerwone owoce mają sporo kwasu askorbinowego (witaminy C), która zakwasza mocz, hamując rozwój bakterii. Dobre efekty daje wypicie szklanki soku żurawinowego dziennie, zjedzenie dwóch garści suszonych owoców lub stosowanie preparatów żurawinowych.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!