Nowa terapia komórkowa w walce z miażdżycą

Zmiany zakrzepowe znajdujące się w żyłach kończyn dolnych gromadzą się przy ścianach naczyń, zwężając ich światła/ fot.Fotolia
Czy nowa terapia komórkowa okaże się sposobem do walki z miażdżycą i wszystkimi jej powikłaniami? Wierzą w to naukowcy z Instytutu Karolinska, którzy w najnowszym badaniu opisanym na łamach czasopisma Circulation udowadniają, że potrafią za jej sprawą cofnąć skutki działania „złego cholesterolu” oraz stłumić reakcję zapalną, będącą nieodłączną częścią procesu miażdżycowego.
/ 07.03.2011 15:37
Zmiany zakrzepowe znajdujące się w żyłach kończyn dolnych gromadzą się przy ścianach naczyń, zwężając ich światła/ fot.Fotolia

Istotą miażdżycy naczyń jest przewlekła reakcja zapalna. Rozwój tej reakcji jest uzależniony od obecności cholesterolu w ścianie naczyń, dostarczanego tam przez cząsteczki w skrócie nazywane LDL (popularnie określane jako zły cholesterol). Reakcja zapalna w obrębie naczyń usposabia z kolei do rozwoju skrzepów, które jeśli powstaną w nieodpowiednim miejscu mogą prowadzić do szeregu niebezpiecznych powikłań. Skrzeplina w tętnicach wieńcowych, odżywiających nasze serce, może wywołać zawał serca, a w obrębie naczyń mózgowych udar niedokrwienny mózgu.

Naukowcy z Centrum Medycyny Molekularnej prowadzonej przez prof. Göran K Hansson odkryli jednak terapię komórkową, która w sposób wybiórczy potrafi stłumić reakcję zapalną w obrębie naczyń wywołaną przez LDL. Podstawą nowej metody leczenia są komórki dendrytyczne, które dzięki swojej ogromnej plastyczności, są bardzo podatne na manipulację. Pierwsze testy na myszach laboratoryjnych są bardziej niż obiecujące. Wykazano ochronne działanie nowej metody leczenia z redukcją procesu miażdżycowego nawet o 70%. Dzięki temu rodzi się nadzieja na stworzenie całkiem nowej generacji leków selektywnie oddziałujących na przebieg chorób sercowo–naczyniowych.

„Do tej pory leczenie miażdżycy opierało się na oddziaływaniu na lipidy we krwi, choć mimo takiej terapii duża część pacjentów w dalszym ciągu doświadczała zagrażających życiu powikłań w postaci zawału serca i udaru.” – podsumowuje prof. Hansson – „Obecnie jesteśmy blisko dotarcia do samego sedna problemu oraz jeśli można tak powiedzieć, zresetowania reakcji układu odpornościowego na cząstki LDL, co często przecież ma tak dramatyczne konsekwencje.”

Zobacz też: Cholesterol nie boli, ale... - konsekwencje zaburzeń lipidowych

Źródło: Science Daily/ kp

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA