Sepsa to brzmi groźnie

Sepsa to brzmi groźnie
Wpadamy w panikę, słysząc o kolejnych ofiarach sepsy, ale wciąż nie wszyscy wiemy, że przed tą podstępną chorobą można się w prosty sposób ustrzec.
/ 17.04.2008 13:34
Sepsa to brzmi groźnie
Sepsa zabiła lekarza z Radomia. Trzyletnie dziecko z podejrzeniem sepsy trafiło do szpitala w Lesznie. Te doniesienia zelektryzowały niedawno nas wszystkich. A to przecież tylko dwa spośród kilkunastu przypadków zachorowań w ostatnich tygodniach.

Rozpoznaj wroga
Tak naprawdę sepsa (inaczej posocznica) to nazwa, którą określa się zakażenie krwi wywołane przez bakterie. Szybko doprowadza ono do groźnej niewydolności nerek, układu krążenia i oddychania. Przyczyny tej choroby mogą być różne. Czasem sepsa rozwija się u osób ciężko chorych, po operacjach, urazach wewnętrznych, źródło zakażenia znajduje się wówczas w organizmie. Bywa i tak, że bakterie pochodzą z zewnątrz, a ich ofiarami są całkiem zdrowi, silni ludzie.
Co nas atakuje? Najczęściej przyczyną choroby są meningokoki (nieco rzadziej pneumokoki i inne bakterie). Do niedawna w Polsce występowały głównie meningokoki typu B, które z reguły nie powodują epidemii. Od kilku lat coraz częściej jednak pojawia się agresywny typ C, który ma dużą zdolność rozprzestrzeniania się. Te bakterie łatwo przenoszą się drogą kropelkową oraz przez dotyk i to właśnie dlatego są tak zakaźne.
Czym grozi inwazja? Meningokoki bardzo szybko przedostają się do krwiobiegu, zakażają krew i wraz z nią rozprzestrzeniają się w całym organizmie, co czasem prowadzi nawet do zakażenia ogólnego. Wtedy już po kilku godzinach może dojść do uszkodzenia naczyń krwionośnych. Jego konsekwencją są: spadek ciśnienia, wylewy podskórne i krwawienie do narządów wewnętrznych, uszkodzenie tych narządów oraz całego układu oddechowego.
Jak można się zarazić? Od osoby chorej, ale także od nosicieli. A nosicielami meningokoków jest 5–10 proc. osób. Nie mają one żadnych objawów, są zdrowe, ale mogą rozsiewać bakterie, np. kaszląc lub kichając – meningokoki żyją w wydzielinie jamy nosowo-gardłowej. To właśnie m.in. dlatego choroba meningokokowa atakuje najczęściej zimą i na wiosnę. Wtedy bowiem dochodzi do masowych infekcji górnych dróg oddechowych i zarazki rozsiewane są przez kichających oraz kaszlących nosicieli.
Kto jest najbardziej narażony? Zachorować może każdy, bez względu na wiek. Wiele zależy od naszej odporności. Ale najbardziej narażeni są:
- dzieci od 3 miesięcy do 5 lat. Ich układ odpornościowy nie jest jeszcze wystarczająco dobrze rozwinięty;
- młodzież w wieku 14–19 lat. Jest to związane z jej stylem życia – młodzi ludzie chętnie przebywają w grupie, bawią się na dyskotekach, prywatkach, a typowe dla nich zachowania (przytulają się, całują, piją ze wspólnej szklanki) sprzyjają infekcji;
- osoby w dużych skupiskach, np. w szkołach, koszarach, akademikach, domach opieki, oraz dzieci chodzące do przedszkoli i żłobków. Bliskie kontakty są tam częstsze, co sprzyja rozprzestrzenianiu się bakterii.


Liczy się czas
Okres wylęgania choroby meningokokowej trwa od dwóch do siedmiu dni. Pierwsze objawy choroby zwykle przypominają grypę: ból gardła, głowy, bóle mięśni, gorączka, a czasem (zwłaszcza u niemowląt) brak apetytu, wysypka. Oczywiście nie zawsze oznacza to coś groźnego. Ale jeśli obserwujesz takie objawy u kogoś bliskiego, na wszelki wypadek zgłoś się do lekarza.
Uwaga! O powodzeniu terapii decyduje czas. Bakteria błyskawicznie bowiem uruchamia w organizmie kaskadę nieodwracalnych, zagrażających życiu zmian.


Skuteczne metody obrony
Ryzyko zachorowania na sepsę można radykalnie zmniejszyć. Co w tym celu powinnaś zrobić?
- Zaszczep siebie i bliskich. W Polsce dostępne są dwie szczepionki przeciwko meningokokom typu C (NeisVac i Meningitec). Niestety, są dość drogie (około 150 zł) i nie podlegają refundacji. Warto się jednak na nie zdecydować, bo jednorazowe szczepienie wystarcza na wiele lat (tylko u maluchów poniżej roku podaje się dwie lub trzy dawki). Uwaga! Szczepić się powinny nawet osoby, które już przebyły tę chorobę. Zachorowanie nie daje bowiem trwałej odporności.
- Przestrzegaj higieny. Często myj ręce i naucz swoje dzieci, by nie pozwalały innym gryźć swojej kanapki ani pić ze wspólnego kubka.
- Weź antybiotyk. Jeśli zachoruje ktoś, z kim miałaś kontakt, zgłoś się do lekarza i przejdź profilaktycznie odpowiednią kurację.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA