Może się wydawać, że zaspokojenie potrzeby słodkiego smaku bez narażenia się na dodatkowe kilogramy jest niemożliwe. Jednak najnowsze doniesienia medyczne (US Endocronology, czerwiec 2013) pokazują, że jest wręcz przeciwnie – nie musimy rezygnować z przyjemności, jaką są pokarmy i napoje o słodkim smaku, aby zachować zdrowie i szczupłą sylwetkę.
Dlaczego lubimy żywność i napoje o słodkim smaku?
Upodobanie do słodkiego smaku jest powszechną cechą ludzi. Niemowlęta, dzieci i nastolatki wszystkich ras i kultur uważają pokarmy i napoje o słodkim smaku za bardzo smaczne. Przez powiązanie przyjemnych wrażeń smakowych z wartościami odżywczymi słodki smak stał się potężnym motorem ludzkich zachowań żywieniowych.
Gorzki smak z kolei, związany z substancjami toksycznymi, był sygnałem ostrzegawczym przed zagrożeniem i prowadził do natychmiastowego odrzucenia pokarmu przez dziecko.
Upodobanie do słodkiego smaku zazwyczaj zmniejsza się z wiekiem, jednak nigdy całkowicie nie zanika. Nawet w podeszłym wieku słodkość pobudza łaknienie.
Jeśli prowadzimy zdrowy, aktywny tryb życia, który obejmuje racjonalną, zrównoważoną dietę i regularne ćwiczenia fizyczne, nie musimy przesadnie kontrolować wrodzonego upodobania do słodyczy. Jednakże wysokie wskaźniki otyłości u dzieci i dorosłych przekonują o potrzebie równoważenia liczby kalorii spożywanych i spalanych. Mimo że zmniejszanie gęstości energetycznej pokarmów (ilość energii wyrażonej w kaloriach dostarczana przez jednostkę masy produktu lub posiłku) mogłoby wydawać się logicznym sposobem zapobiegania otyłości, faktem jest, że objętościowa, niskoenergetyczna dieta jest mało pociągająca dla ludzkich zmysłów; gdy gęstość energetyczna pokarmów maleje, maleje również ich atrakcyjność smakowa.
Słodziki zamiast cukru
– Zwiększone spożycie węglowodanów prostych, poza powodowaniem wzrostu dobowego poboru energii i przyrostu masy ciała, może również nasilać zaburzenia gospodarki węglowodanowej i lipidowej. Dlatego tak ważne jest zastąpienie węglowodanów prostych niskokalorycznymi substancjami słodzącymi. Stanowią one ważną alternatywę dla nadania słodkiego smaku produktom spożywczym i napojom; dodatkowo pozwala to uniknąć niekorzystnych działań metabolicznych przy zachowaniu atrakcyjności smakowej produktów – stwierdziła prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, Prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością, podczas Kongresu Medycyny Rodzinnej w Poznaniu.
Z najnowszego badania Craiga A. Johnsona, Braina Stevensa i Johna Foreyta (US Endocronology, czerwiec 2013) wynika, że słodziki, w przeciwieństwie do cukru, nie powodują wzrostu poziomu glukozy we krwi i pozwalają tym samym kontrolować wagę. Stosowanie niskokalorycznych substancji słodzących wpływa też pozytywnie na higienę jamy ustnej. Substancje te nie ulegają fermentacji i nie przyczyniają się do powstania próchnicy zębów. Badacze udowodnili także, że słodziki są całkowicie bezpieczne w cukrzycy, a ich stosowanie może nawet zapobiegać jej rozwojowi. Dodatkową korzyścią płynącą z ich stosowania jest to, że przyczyniają się nie tylko do utraty wagi, lecz także do długotrwałego cieszenia się efektami odchudzania.
Witamina D – sprzymierzeniec osób odchudzających się oraz chorych na cukrzycę typu 2
Dodatkowo, oprócz zastępowania cukru niskokalorycznymi substancjami słodzącymi, osoby otyłe oraz chore na cukrzycę typu 2 powinny szczególnie dużo uwagi poświęcić suplementacji witaminy D. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami medycznymi (US Endocronology, czerwiec 2013) niedobory witaminy D mogą nie tylko być czynnikiem ryzyka cukrzycy (w przypadku osób zdrowych), zaburzeń układu nerwowego, ale mogą nawet stanowić zagrożenie dla życia osób zmagających się z otyłością oraz cukrzycą typu 2.
Badacze z Sao Paolo Medical School potwierdzają odwrotnie proporcjonalną zależność między zawartością tłuszczu w organizmie a poziomem witaminy D, sugerując, że osoby otyłe potrzebują większych dawek witaminy D dla zachowania zdrowia niż osoby, których waga odpowiada normom. Dlatego też rekomendują przyjmowanie witaminy D przez ludzi otyłych w dawkach dwukrotnie lub trzykrotnie większych niż zalecane standardowo. Warto także sięgnąć po naturalne produkty bogate w witaminę D, takie jak ryby czy nabiał.
Zobacz też: Cukier niejedno ma imię
Źródło: materiały prasowe On Board/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!