Fot. Fotolia
Coraz częściej gabinety stomatologiczne w Polsce sięgają po terapie relaksujące pacjenta znane np. z klinik onkologicznych i oddziałów pediatrycznych. Powód – wciąż panicznie boimy się leczenia. Efekt - aż 18% Polaków deklaruje dziś, że zęby utraciło z powodu strachu przed wizytą u stomatologa – wynika z najnowszych badań portalu Dentysta.eu. Z lękiem przed leczeniem dentyści próbują sobie radzić z pomocą gelotologii, czyli terapii śmiechem.
Jak rozbawić dziecko u dentysty?
Gigantyczne paszcze, na których maluchy uczą się myć zęby, fotele w kształcie dinozaurów, kolorowanki i animatorzy, zajmujący czas dziecka przed plombowaniem – tak coraz częściej wygląda wizyta malucha u dentysty.
Stomatolodzy w całej Polsce coraz chętniej sięgają po humor i rozrywkę, żeby rozładować napięcie dziecka przed wizytą w fotelu. Budują w ten sposób pozytywne skojarzenia z leczeniem i spotkaniem z dentystą, zajmują także uwagę dziecka w czasie zabiegu.
Pomysł przejęto z oddziałów onkologii i pediatrii. Tam, na co dzień korzysta się z osiągnięć gelotologii – czyli terapii śmiechem. Powód? Śmiech i humor wzmaga u pacjentów produkcję endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia, odpowiedzialnych za dobre samopoczucie i pozytywne nastawienie w trakcie leczenia. Twórcami metody w latach 60-tych XX wieku byli naukowcy z Uniwersytetu Stanforda, a także lekarz Hunter Cambell Adams (Patch Adams) i jego Gesundheit Institute.
Zobacz także: Poznaj 5 sposobów na strach przed dentystą!
Gelontologia u dentysty
Ten sam efekt postanowili ostatnio wykorzystać poznańscy dentyści i zastosować go na dorosłych pacjentach. Okazuje się bowiem, że podobnie jak w przypadku najmłodszych, tak i 30, 40-latkowie odczuwają silny stres związany z wizytą u dentysty. Żeby trafić do nich, dentyści napisali pierwszą w Polsce książkę wykorzystującą elementy gelotologii. Składa się ona z 20 zabawnych ilustracji Henryka Sawki i 15 humorystycznych anegdot, pokazujących wizytę u dentysty w krzywym zwierciadle.
– "Dorosłego pacjenta ciężko rozbawić kolorowanką czy zabawką, można natomiast to zrobić książką terapeutyczną. Czytając ją w domu lub w gabinecie, jest on w stanie przygotować się do wizyty u dentysty, poznając jego humorystyczną stronę. W ten sposób, pokazując zabawne sytuacje w gabinecie z udziałem pacjentów, uczymy się wyśmiewać nasz własny lęk, poznajemy jego irracjonalność" – mówi lek. stom. Dorota Stankowska, autorka książki „Bądź bystry u dentysty”.
- "Przypomina to czytanie kawałów przed wejściem na fotel dentystyczny. W ten sposób pacjent jest bardziej zrelaksowany, ma także o czym rozmawiać z dentystą, jego nastawienie do zabiegu także diametralnie się zmienia" – dodaje dentystyka.
Metoda terapii śmiechem działa już w polskich gabinetach stomatologicznych
Z takiej metody korzysta już kilka gabinetów w Polsce m.in. w Katowicach, Warszawie, Poznaniu i Bełchatowie, Łodzi. Tam pacjenci dostają do domu książki „Bądź bystry u dentysty”. W pierwszej kolejności trafia ona do osób, które w wywiadzie lekarskim zaznaczają lęk przed leczeniem oraz silny stres towarzyszący wizycie.
– "Jeśli będziemy mówić pacjentowi, że „dentysta nie boli” – nie przyniesie to efektu. On musi sam się o tym przekonać. Książka naszpikowana humorem, anegdotami, zabawnymi przypadkami i żartami nastawia pozytywnie do leczenia, ale także do samego dentysty i gabinetu. Często także to co przeczytał pacjent jest przedmiotem rozmowy z lekarzem" – mówi lek. stom. Przemysław Stankowski, współautor książki.
Źródło: Materiały prasowe Guarana PR/ bj
Zobacz także: Jak namówić mężczyznę na wizytę u dentysty?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!