Uzdrawiająca siła śmiechu. Humor i prowokacja w terapii – recenzja

Uzdrawiająca siła śmiechu/ Studio Astropsychologii/ okładka
„Uzdrawiająca siła śmiechu. Humor i prowokacja w terapii” to książka, która potwierdza powiedzenie, że śmiech to zdrowie. Pokazuje, dlaczego warto wyśmiać problemy, być życzliwym dla innych i jednocześnie mieć dystans do siebie.
/ 03.07.2012 13:15
Uzdrawiająca siła śmiechu/ Studio Astropsychologii/ okładka

Terapię prowokatywną opracował amerykański psycholog Frank Farelly, natomiast autorzy książki, Hans-Ulrich Schachtner i Eleonore Hofner, udoskonalili ją w niemieckim Instytucie Terapii Prowokatywnej. Zawarli w niej fragmenty rozmów z własnymi pacjentami, co bardziej szczegółowo pokazuje, jak wygląda terapia śmiechem.

„Uzdrawiająca siła śmiechu. Humor i prowokacja w terapii” to swoistego rodzaju poradnik. Dzięki lekturze możemy podszlifować nasze techniki komunikacji czy nauczyć się znajdować rozwiązania do sytuacji bez wyjścia. Przykłady zostały oparte na własnych doświadczeniach.

Powszechnie wiadomo, że terapia ma pomóc pacjentowi. Jednak z pewnością mało kto zastanawiał się nad tym, że przecież terapeuta manipuluje swoim pacjentem. Co więcej, nie jest to nic złego!

Terapeuta jest manipulatorem, ponieważ wywiera wpływ na swojego pacjenta. Stara się zmienić jego błędny punkt widzenia, gdyż lepiej ocenia sytuację niż zagubiony, smutny człowiek, który nie widzi sposobu na wciąż mnożące się problemy.

Styl prowokatywny jest metodą wywierania wpływu za pomocą śmiechu i sprzeciwu. Chodzi o sprowokowanie śmiechu i buntu, bo powodują one szybkie myślenie i naturalne zachowanie emocjonalne. Ponadto śmiech uwalnia od negatywnych odczuć, a sprzeciw mobilizuje do działania.

Terapia buduje u pacjenta poczucie nadziei i pewność siebie. Pacjent ma być partnerem terapeuty w rozmowie, co sprawia, że nie czuje się on gorszy od swojego uzdrowiciela. Razem śmieją się z problemów, sprawiając tym samym, że stają się mniej groźne. Uczy to pacjenta dystansu do samego siebie i problemów.

Terapia prowokatywna, w odróżnieniu od innych terapii, ukierunkowuje pacjenta na właściwe podjęcie decyzji zamiast wskazywać mu rozwiązanie. Ponadto pacjenci nie otrzymują pochwał od terapeutów, ponieważ, zdaniem autorów, pokazałoby to wyższość terapeuty na pacjentem, a przecież maja być partnerami. Co więcej terapeuta często karykaturuje pacjenta, co pozwala mu zobaczyć swoje błędne zachowanie. Istotnym elementem jest także nie powracanie do przeszłości, a skupianie się na przyszłości.

Z książki dowiadujemy się także, że poczucie humoru nie jest cechą wrodzoną, ale trzeba się go nauczyć. Rozwija się ono wraz z wiekiem i wyrabianiem poglądów na świat. Mając duże poczucie humoru i sporą dawkę optymizmu, łatwiej znajdujemy rozwiązania napotykających nas trudności. Ludzie szczęśliwi to ludzie wolni – od problemów, trosk i wszelkich złych emocji.

Autorzy podkreślają także istotę bycia życzliwym dla innych. Jest to tworzenie tzw. pozytywnej nici porozumienia. Jednak nie wolno zapominać o sobie. Ważna jest samoakceptacja i samozadowolenie.

Lektura zawiera kilka przydatnych w życiu zasad:

  • na błędach człowiek się uczy, a słabości są także sympatyczne;
  •  luzacy mają lepiej;
  •  bądź dla siebie dobry;
  •  do zadań podchodź ze spokojem.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zobacz zakładkę tej książki.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA