Wygraj z chorobą psychiczną w wirtualnym świecie

Wirtualne światy tworzne przez naukowców mają odwzorowywać rzeczywistość i stytuacje, które stanowią problem dla pacjentów. Tam mają ćwiczyć kontrolę nad swoimi emocjami i zachowaniami.
O tym jak nowoczesna technologia może pomóc chorym z zaburzeniami psychiatrycznymi pokazują naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Delft. Stworzyli oni wirtualny świat, w którym osoby z fobiami lub zaburzeniami psychotycznymi mogą uczyć się walczyć ze swoimi problemami.
/ 02.06.2011 16:11
Wirtualne światy tworzne przez naukowców mają odwzorowywać rzeczywistość i stytuacje, które stanowią problem dla pacjentów. Tam mają ćwiczyć kontrolę nad swoimi emocjami i zachowaniami.

System nazwany VRET (od angielskiej nazwy Virtual Reality Exposure Therapy) wykorzystuje awatary, które nie są co prawda tak romantyczne jak w filmie Jamesa Camerona, mają jednak za zadanie pomóc chorym uporać się z ich lękami np. strachem przed lataniem, klaustrofobią czy zaburzeniami psychotycznymi np. pod postacią paranoi.

Jednym z pomysłów naukowców było stworzenie systemu pozwalającego osobom bojącym się latać, doświadczyć dźwięków i wrażeń towarzyszących lotowi samolotem. Było to możliwe dzięki specjalnie zaprojektowanemu, wibrującemu fotelowi oraz kaskowi przenoszącemu chorego w wirtualny świat.

Kolejnym projektem, nad którym pracują holenderscy naukowcy jest wirtualny pub, mający pomóc w diagnozowaniu i leczeniu zaburzeń społecznych. Naukowcy mierzą reakcję pacjentów wystawionych na różne sytuacje, jakich mogą doświadczyć w kontaktach z innymi ludźmi, za pomocą pomiarów fizycznych m.in. szybkości bicia serca, wydzielania potu itd.

„Przeprowadziliśmy badanie sprawdzające, co się dzieje, gdy wystawimy badane osoby na przebywanie w zatłoczonym środowisku z ludźmi o różnych narodowościach, czyli dwa główne czynniki związane z psychozą. W tak skonstruowanym świecie wirtualnym osoby z paranoją wydawały się reagować podobnie jak w świecie rzeczywistym.” – tłumaczy dr Wim Reling zaangażowany w ten projekt.

Ostatecznym celem naukowców jest stworzenie nowej metody terapii poznawczo–behawioralnej. „Obecnie pacjenci często mówią nam po fakcie, że bali się w czasie jazdy tramwajem, ponieważ czuli jakby ktoś ich obserwował. Niekiedy słyszą oni także fragmenty konwersacji i myślą, że dotyczy ona ich samych. W takich sytuacjach chorzy ci ratują się ucieczką.” – wyjaśnia prof. Mark Van der Gaag – „W wirtualnym świecie zachęcamy ich do reagowania w inny sposób. Próg wytrzymałości pacjentów, by zostać np. na jeden przystanek dłużej w tramwaju jest niższy, ponieważ są oni świadomi, że tak naprawdę nic im nie grozi. Chorzy uświadamiają sobie również, że w końcu wszyscy odwracają wzrok od nich i nie ma czego się bać.”

Zobacz też: Choroba psychiczna - czy mogę żyć normalnie?

Źródło: PhysOrg/ kp 

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA