Bieganie do lekarza i stosowanie diety to babska sprawa – tak, niestety, nadal uważa wielu mężczyzn. Według nich prawdziwy facet nie musi, a nawet nie powinien przejmować się zdrowiem. Do zachowania krzepy wystarczą mu przecież: fizyczna praca, wizyty na siłowni, solidne posiłki (a w razie potrzeby także odżywki wspomagające rozwój muskulatury). Błąd! To zdecydowanie za mało. Dlatego właśnie panowie żyją krócej niż kobiety, częściej chorują na serce i… mają problemy w sypialni. By zmienić ten stan, możesz wziąć jednak sprawy w swoje ręce. Dyskretna zachęta i kobiece sztuczki pomogą ci zachęcić partnera do prowadzenia zdrowszego stylu życia. Jak to zrobić, podpowiemy ci na konkretnych przykładach, które zaczerpnęliśmy z waszych wpisów z forum.polki.pl
polki.pl.
Chciałabym, żeby się wreszcie zbadał…
Mój mąż nie robił kontrolnych badań chyba z 8 lat. Straszę i proszę, a on… Albo obiecuje, że się tym w końcu zajmie (i oczywiście tego nie robi), albo twierdzi, że to nie ma sensu, bo przecież dobrze się czuje. No i co ja mam zrobić z tym upartym samcem? – pyta Dominika.
Na początek warto krótko i zwięźle przedstawić sprawę: Zależy mi na tobie, chcę żebyś był zdrowy. Tak się czujesz? Takie stwierdzenie nie wystarczy, pokaż dowody (wyniki badań), a dam ci wreszcie święty spokój, no i przestanę się zamartwiać.
Jeśli taka strategia nie podziała, trzeba przejść do czynów. Najlepiej po prostu umówić faceta na kontrolne badania. Podać mu konkretne miejsce i termin. Ale żeby po drodze do lekarskiego gabinetu nie wypadła mu NAGŁA, WAŻNA SPRAWA, należy mu asystować. Oczywiście nie w roli „troskliwej mamuśki” (to może urazić jego męską dumę), lecz jako „towarzysz niedoli”, który w tym czasie również przejdzie zdrowotne testy.
W ich ramach obydwoje możecie: zmierzyć ciśnienie, sprawdzić poziom glukozy we krwi i zrobić lipidogram (czyli pomiar cholesterolu całkowitego, złego, dobrego, oraz trójglicerydów). Oprócz tego dobrze by było, gdyby każde z was zdecydowało się także na badania typowe dla swojej płci – tzn. że po wizycie u internisty ty przejdziesz do gabinetu ginekologa, a on do urologa (ewentualnie nadal zostanie u internisty).
Wskazówka dla ciebie i dla niego:
- Zrób cytologię, USG dopochwowe i piersi (a jeśli skończyłaś 40 lat – mammografię).
- Twój mężczyzna niech skontroluje prostatę. W tym celu powinien przejść badanie per rectum (przez odbyt) oraz (nieprzyprawiające go o wstydliwy rumieniec) badanie
krwi w celu ustalenia poziomu PSA (antygen określający ryzyko choroby nowotworowej).
Od ponad 3 lat staramy się o dziecko. Bez skutku… Wiem, że mojemu mężowi zależy na powiększeniu rodziny, ale to tylko ja biegam do ginekologa i robię rozmaite testy. On nawet nie chce słyszeć o skontrolowaniu spermy. Tłumaczyłam, płakałam i nic. Co jeszcze mogę zrobić? – pyta Kasia.
Być może on się wstydzi albo boi. Fakt, że to po jego stronie może tkwić przyczyna niepłodności, poważnie podważa jego wartość jako mężczyzny. Przynajmniej ON TAK SĄDZI. By nie czuł się zagrożony jako facet i gorszy od kumpli, warto mu uświadomić, że szanse na poczęcie dziecka naprawdę w równej mierze zależą od możliwości obydwojga partnerów. Co więcej, nawet gdyby się okazało, że np. jego plemniki są mało ruchliwe, istnieją sposoby na to, by poprawić ten stan lub innymi metodami doprowadzić do poczęcia. Medycyna bardzo się w tym kierunku rozwinęła – głównie dlatego, że coraz więcej panów (w 100 procentach męskich!) ma właśnie takie problemy. Jeśli rzeczowe argumenty nie przemówią mu do rozsądku, można spróbować dwóch innych metod.
Po pierwsze podkreślić, że jesteście parą i że masz już dość działania w pojedynkę. Skoro on nie chce się zbadać, ty także zrezygnujesz
z kolejnych testów. Jeśli on naprawdę chce zostać ojcem – powinien się ugiąć (choćby dla świętego spokoju). Ale uwaga! Niektórzy faceci mają alergię na każdą formę emocjonalnego szantażu – a tak właśnie mogą odebrać takie postawienie sprawy. Jeżeli więc twój ukochany ma podobne poglądy, lepiej sobie odpuść tę metodę i… zamień wstydliwe badanie w okazję do spełnienia seksualnej fantazji. To naprawdę rzadka okazja, by w miejscu publicznym (a takim jest z pewnością przychodnia) móc pozwolić sobie na seksualne eksperymenty. „Przygotowanie próbki do badań” odbywa się w gwarantującym intymność pokoiku. Partner może tam być sam (i podczas masturbacji pooglądać sobie erotyczne gazety). Może też mu towarzyszyć (i pomagać) partnerka.
Jeśli to dla twojego mężczyzny nadal za duży stres, rozejrzyjcie się za kliniką, która pozwala na przygotowanie próbki w domu – ale uwaga, musicie mieszkać naprawdę blisko, bo spermę trzeba dostarczyć w ciągu godziny.
Wskazówka dla ciebie i dla niego:
- Przed testowaniem jakości spermy trzeba się powstrzymać od współżycia przez 3–5 dni. Wykorzystaj ten czas na kuszenie… To wzmocni
w obojgu przekonanie, że czeka was ciekawe doświadczenie, a nie tylko „medyczne eksperymenty”.
- Lekkim tonem wytłumacz facetowi, że wstrzemięźliwość nie dotyczy wyłącznie łóżka, ale też masturbacji.
Problem na miarę męskiego brzucha
Gdy się poznaliśmy, mój mąż był szczupły. Teraz jest, delikatnie mówiąc, misiowaty. Próbowałam go zachęcić do zmiany diety, ale on wtedy pyta, czy już mi się nie podoba (rzecz jasna zaprzeczam). Twierdzi też, że musi dużo jeść, bo inaczej jest rozdrażniony. Poza tym nie chce rezygnować z tej odrobiny przyjemności, jaką sprawia mu np. dobry obiad. I jak wygrać z takimi argumentami? – pyta Anka.
Tak, mężczyzna (i nie tylko on) powinien dobrze jadać. Jednak „dobrze” nie musi oznaczać BARDZO DUŻO I TŁUSTO. Takie menu nie tylko odbija się na figurze, ale, niestety, znacznie podnosi ryzyko wystąpienia cukrzycy i problemów z układem krążenia. To ważne, bo męski – brzuszny – typ otyłości jest najgroźniejszy. Statystyki mówią same za siebie. Coraz częściej – nawet młodzi panowie – są ofiarami zawału. Facet musi sobie z tego zdawać sprawę. Dlatego, mimo zapewnień, że jest „seksowny”, powinien usłyszeć i takie argumenty. Co potem? Możesz umówić go do dobrego dietetyka. Jeśli dostanie do ręki rozpisany na dni plan odchudzania, podejdzie do niego zadaniowo i zacznie go realizować. Możesz też stopniowo modyfikować przygotowywane w domu posiłki. Rezygnując z tłuszczów zwierzęcych na rzecz oleju i oliwy. Serwując coraz większe ilości warzyw, wybierając chude mięso lub zastępując je rybami.
Wskazówki dla ciebie i dla niego:
- Nie podkreślaj, że to, co jecie, jest dietetyczne. Po prostu postaraj się, by było naprawdę smaczne.
- Zapełnij lodówkę zdrowymi produktami i zachęć mężczyznę do eksperymentowania w kuchni. Jak sam coś ugotuje, z pewnością nie będzie marudził.
Co jeszcze możecie zrobić dla swojego zdrowia?
- Mimo że kobiety łatwiej wpadają w nałóg, to mężczyźni częściej sięgają po używki.
Dla obopólnego dobra zrezygnujcie więc z palenia papierosów, ograniczcie też picie
alkoholu (do 2 lampek wina dziennie) i kawy (do 2–3 filiżanek);
- By zachować dobrą kondycję i zdrowie, postarajcie się więcej ćwiczyć. Nie musicie od razu kupować karnetów na siłownię, wystarczy, że regularnie będziecie chodzić na spacery (najlepiej 3–5 razy w tygodniu po minimum pół godziny). To pozwoli się wam dotlenić, spalić nadprogramowe kalorie i wzmocnić serce.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!