Rodzaje raka piersi – jak się je rozpoznaje i leczy? [wywiad]

introwertyczna kobieta fot. Adobe Stock
Rak hormonozależny, HER2 dodatni rak piersi i potrójnie ujemny rak piersi wymagają innego leczenia. Jakiego i który z nich jest najgroźniejszy?
Marta Słupska / 01.06.2018 10:32
introwertyczna kobieta fot. Adobe Stock

Dr Katarzyna Pogoda – onkolog Kliniczny Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej warszawskiego Centrum Onkologii – wyjaśnia, jakie są biologiczne podtypy raka piersi oraz jakie metody leczenia wykorzystywane są we współczesnej medycynie do ich leczenia.

Pani doktor, jakie główne grupy raka piersi wyodrębnia współczesna medycyna i które z nich spotykane są najczęściej?

Dr Katarzyna Pogoda: Wyodrębniamy trzy główne biologiczne podtypy raka piersi. Najczęściej spotykany – mniej więcej u trzech czwartych naszych pacjentek – to rak hormonozależny.

Kolejna grupa to HER2 dodatni rak piersi i najrzadziej spotykana grupa to potrójnie ujemny rak piersi. Zdiagnozowanie konkretnego podtypu ma zasadnicze znaczenie przy podejmowaniu decyzji o tym, jaką terapię zastosować w danym przypadku.

Jak rozpoznajemy te trzy typy raka?

Musimy określić obecność lub brak receptorów na komórkach nowotworowych. Badanie polega na tym, że próbka pobrana z guza pacjentki trafia do patologa, który wykonuje test tzw. barwienia.

Wynik tego testu daje nam informację, czy dane receptory są dodatnie, czy po prostu ich się nie stwierdza, czyli nie obserwujemy ekspresji tych receptorów.

Na tej podstawie dowiadujemy się z jakim typem raka piersi mamy do czynienia – czy dany rak jest hormonozależny, czyli występuje w nim ekspresja receptorów estrogenowych i progesteronowych, czy też nadmierna ekspresja receptora HER2. Rak potrójnie ujemny to taki, w którym wyniki barwienia są negatywne dla tych trzech receptorów.

Jak dobiera się terapię w zależności od podtypu raka?

U chorych na hormonozależnego raka piersi powinniśmy sięgać przede wszystkim po hormonoterapię. Jest to metoda leczenia równie skuteczna, jak chemioterapia, natomiast jakość życia pacjentek, które z niej korzystają, jest dużo lepsza.

Pacjentki przyjmują taką terapię w tabletkach, najczęściej w domu, więc ich wizyty w szpitalu są zdecydowanie rzadsze. Nie ma też powikłań, które często kojarzą nam się z chemioterapią. Pacjentki nie są osłabione, mają więcej siły i chęci do życia.

W leczeniu pacjentek chorych na HER2 dodatniego raka piersi najważniejszy nasz cel to stosowanie jak najdłużej terapii celowanej, skierowanej przeciwko receptorowi HER2. Tę formę leczenia łączymy z chemioterapią.

W kolejnych etapach zmienia się lek cytotoksyczny, czyli chemioterapia, natomiast blokada receptora HER2 powinna być nadal kontynuowana. Mamy dziś kilka nowych terapii, które są dostępne dla pacjentek w Polsce, natomiast ostatnie lata przyniosły wyniki nowych badań i niestety na część leków jeszcze nie ma jeszcze obecnie w naszym kraju refundacji.

A jak wygląda leczenie w przypadku raka potrójnie ujemnego?

Potrójnie ujemny rak piersi stanowi dla nas nadal największe wyzwanie terapeutyczne. Dysponujemy tutaj jedynie chemioterapią, która też nie jest tak skuteczna, jak byśmy sobie tego życzyli. Leczenie naszych chorych jest wtedy niestety krótkie, a wyniki dosyć słabe. Cały czas czekamy na przełom w leczeniu tego typu raka. W ostatnich latach podejmowane są próby immunoterapii, natomiast skuteczność nadal nie jest duża.

Co się dzieje po rozpoznaniu raka piersi?

Rozpoznanie rozsianego raka piersi jest dość trudnym momentem dla chorych, ale również dla nas, lekarzy. Decydując o leczeniu zawsze musimy wziąć pod uwagę kilka czynników. Pacjentka jest naszym partnerem i razem z nami podejmuje decyzje terapeutyczne. Bierzemy pod uwagę wcześniejsze leczenie, czyli to, które stosowaliśmy najczęściej kilka lat wcześniej.

Tutaj także bardzo ważny jest dla nas biologiczny podtyp raka piersi. Istotne znaczenie mają także choroby współistniejące. Kolejna ważna rzecz to to, czy pacjentka jest w stanie do nas przyjeżdżać na leczenie co tydzień. Być może bardzo zależy jej na tym, by ta terapia odbywała się co trzy tygodnie.

Mamy różne możliwości leczenia. Na przykład w przypadku hormonoterapii wizyty są jeszcze rzadsze.

Wspomniała Pani, że w leczeniu raka wciąż następuje postęp. Czy jest coś, co zasadniczo zmieniło się w ostatnim czasie?

W ostatnich latach bardzo dużo się zmieniło. Choćby to, że chemioterapia zawsze kojarzyła się z wlewami dożylnymi, których część pacjentek się obawiała. Natomiast teraz wiemy, że część leków jest równie skuteczna w formie doustnej. I na szczęście części chorych możemy proponować właśnie taką formę terapii.

Niektóre leki podawane są tylko dożylnie i wtedy po prostu nie mamy tego wyboru, natomiast w wielu przypadkach możemy podawać chemioterapię również doustnie. Jest to także bardzo dobra opcja, żeby zrobić przerwę we wlewach dożylnych, dać pacjentce odpocząć od czasu spędzanego w ośrodku medycznym, kiedy podawane są leki dożylne, które mogą być nieco bardziej uciążliwe niż forma tabletkowa.

Forma doustna jest wygodniejsza, pacjentka może przyjmować leki w domu i tym samym jakość życia, możliwość prowadzenia dotychczasowego życia, normalnego funkcjonowania, spotykania się z rodziną, przyjaciółmi, wykonywania pracy zawodowej, wszystko to może być utrzymane na takim samym poziomie, jak w czasie przed chorobą. Jest to bardzo ważne zarówno dla nas – lekarzy, jak i dla naszych pacjentek.

Więcej informacji znajdziesz na www.jestjakjest.pl – stronie kampanii informacyjnej prowadzonej przez Federację Stowarzyszeń „Amazonki”.

Polecamy:
Dlaczego piersi bolą? 7 przyczyn 
Swędzą cię brodawki sutkowe? Zobacz, co to oznacza

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!