Nieład wokół nas to często sygnał, że nie do końca kontrolujemy nie tylko to, co się dzieje w naszym domu, lecz także w naszym życiu. Jak można sobie pomóc?
Porządki kontra przygnębienie
Jeszcze do niedawna tryskałaś humorem i w domu wszystko było poukładane jak w pudełeczku. Teraz widzisz świat w czarnych barwach i nie chce ci się nawet wziąć do ręki szczotki.Warto wiedzieć Narastające zobojętnienie na nieporządek może świadczyć o pogarszaniu się naszej kondycji psychicznej, a nawet depresji. Pogrążeni w smutku (np. po śmierci bliskiej osoby) po prostu zamykamy się w sobie i świat przestaje dla nas istnieć.
Pomocy szukaj u lekarza Nie zwlekaj z wizytą u psychiatry. Specjalista przepisze ci odpowiednie leki, które przywracają zdrowie i chęć do życia.
A kiedy depresja minie, z nową energią zabierzesz się do robienia porządków, bo porozrzucane wokół rzeczy zaczną ci zwyczajnie przeszkadzać.
Chaos z powodu nadpobudliwości
Nigdy niczego nie kładziesz na swoje miejsce, a w dodatku stale gubisz swoje rzeczy. Nieustannie szukasz zapodzianych gdzieś kluczy, długopisów, szminki czy komórki.Warto wiedzieć Niekontrolowane bałaganiarstwo bywa jednym z objawów nadpobudliwości psychoruchowej (tzw. zespół ADHD). Osoby z tą przypadłością są nieuważne, niecierpliwe, trudno im na czymkolwiek się skoncentrować. Dlatego notorycznie tworzą wokół siebie chaos
i nieraz pół dnia tracą na szukanie czegoś, co zostało położone w zupełnie innym miejscu niż zazwyczaj.
Trzeba udać się do psychologa i z jego pomocą skupić się na leczeniu samego zaburzenia, jakim jest ADHD. Pomóc może też np. umieszczanie w różnych miejscach mieszkania karteczek z konkretnymi poleceniami. Przy drzwiach wejściowych sprawdza się np.: hasło: „Kurtka na wieszak, buty do szafki”. To trenuje samodyscyplinę.
Stale brak ci czasu
Zawsze masz na głowie tyle ważnych spraw, że nie jesteś w stanie codziennie sprzątać rozrzucanych w pośpiechu rzeczy. Trudno jest ci myśleć o porządkowaniu szafy czy układaniu bibelotów na biurku, gdy trzeba zrobić zakupy, ugotować obiad, a do tego jeszcze pomóc dzieciom w lekcjach.Warto wiedzieć Chroniczny brak czasu to często efekt chęci bycia Zosią Samosią. Zamiast podzielić się pracą z domownikami, wszystkie obowiązki bierzemy na swoje barki i... nie panujemy nad panoszącym się wszędzie bałaganem!
Pozwól sobie pomóc Wspólnie z mężem i dziećmi zastanówcie się, jak rozłożyć domowe zajęcia, żebyś nie musiała wszystkiego robić sama. Może partner weźmie na siebie robienie sprawunków i zmywanie naczyń, a pociechy będą wyrzucać śmieci i same odkurzać swój pokój ? Pamiętaj, im więcej rąk do pracy, tym łatwiej o ład w mieszkaniu!
To partner bałagani
Buty zostawia na środku przedpokoju, nigdy nie myje po sobie wanny, a przeczytane gazety wrzuca pod łóżko. Po prostu dla niego porządek jest jedną z mniej ważnych rzeczy, na którą szkoda mu tracić zbyt wiele czasu.Warto wiedzieć Beztroskie podejście do kwestii nieładu w domu to przywara, którą niełatwo wyrugować. Nad partnerem bałaganiarzem trzeba więc bardzo cierpliwie pracować.
Rozmawiaj z mężem o problemie On może nie zdawać sobie sprawy, że jego bałaganiarstwo doprowadza cię do szału. Stosuj pozytywną motywację. Zamiast ciągle powtarzać: „Ale z ciebie niechluj”, chwal partnera, gdy spełnia twoje oczekiwania. Powodzenia!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!