Ciemna strona języka, czyli zmień sposób myślenia!

Szkoda życia na stres!/ fot. Shutterstock
Jak myślenie określa nasz światopogląd? Potrafimy wywoływać uczucia przez zwykłe przywołanie określonych myśli i wyobrażenie określonych zdarzeń i działań. Ta umiejętność wywoływania uczuć może być w niektórych przypadkach pomocna, w innych może być korzystna lub nieszkodliwa, a w jeszcze innych po prostu destrukcyjna.
/ 14.02.2011 11:58
Szkoda życia na stres!/ fot. Shutterstock

Ciemna strona mocy

Czy wiesz, że dzieci i zwierzęta nie potrafią się głodzić? Można by się zastanawiać dlaczego.

Podejrzewamy, że nie mają języka, w którym by bezustannie porównywały i oceniały siebie, sytuacje, zdarzenia i innych ludzi.

Język — ta wyróżniająca nas, osiągnięta podczas ewolucji zdolność reagowania i adaptowania się do różnych zmian i warunków — daje człowiekowi niesamowite możliwości.

Na przykład potrafimy uczyć się i przetrwać bez bezpośrednich doświadczeń — wystarczy coś przeczytać lub porozmawiać z innymi ludźmi. Możesz zaplanować swoje działania na lata wcześniej. Jak to się więc dzieje, że ta potężna, pozytywna siła języka powoduje również ryzyko wywołania anoreksji i innych stanów psychicznych?

Podobnie jak w Gwiezdnych wojnach siła języka ma także ciemną stronę. Język pozwala nam ożywiać w umyśle różne niebezpieczne lub atrakcyjne rzeczy, choć w rzeczywistości nie ma ich w naszym najbliższym otoczeniu. Nasz umysł potrafi wyobrazić sobie coś, jakby to było prawdziwe. Następnie reagujemy na słowa i myśli uczuciami lub czasami rzeczywistym działaniem, jakby były prawdziwe!

Przyjrzyjmy się następującym ilustrującym to przykładom i ćwiczeniom.

Zobacz też: Chcesz zwalczyć nawyki? Nie jesteś sam!

Przykład: Nikt mnie nigdy nie pokocha

Wyobraź sobie samotną kobietę, która opowiada swojej przyjaciółce, iż nie wierzy, że ktokolwiek ją kiedykolwiek jeszcze pokocha. Jej przyjaciółka mówi jej: „Nie myśl tak. Na pewno znajdziesz jeszcze miłość”. Dlaczego przyjaciółka stara się tak mocno zmienić to, co ta kobieta myśli i czuje?

Podstawę stanowi tu założenie, że kobieta musi być odważna i że musi wierzyć, że miłość jest możliwa, żeby zachowywać się z miłością. Jeśli zaakceptujemy to założenie, wyruszymy walczyć nie tylko z obiektywnie niebezpiecznymi lub groźnymi zdarzeniami, ale również naszymi reakcjami na te okoliczności. Innymi słowy, będziemy nie tylko zwalczać wydarzenia, które mogą nas naprawdę zranić, ale również nasze uczucia i myśli dotyczące tych zdarzeń (Wilson i Murrell, 2003).

Przykład: Myślenie wywołuje uczucia

Chcielibyśmy, abyś wykonała teraz małe ćwiczenie, aby rzeczywiście doświadczyć tego, jak myślenie wywołuje uczucia. Proszę, pomyśl o śmierci osoby, którą kochasz najbardziej na świecie. Pomyśl o tym tylko przez chwilę…

Czy zauważyłaś w sobie pewien opór, gdy przeczytałaś polecenie? Prawdopodobnie nie chciałaś go wykonać i wolałaś, żebyśmy poprosili o wykonanie czegoś innego. Dlaczego kulimy się przy takim poleceniu? Ludzie unikają nie tylko prawdziwej śmierci i niebezpieczeństwa (co utrzymuje nas przy życiu, a nasz gatunek przed wymarciem), ale też często samej myśli o śmierci, jakby ta myśl i faktyczna śmierć były jednym (Wilson i Murrell, 2003).

Przykład: Nie jesteś tym, czym myślisz, że jesteś

Usiądź na chwilę i zobacz, co się stanie, gdy pomyślisz lub powiesz do siebie: „Jestem gruba i bezwartościowa”. Proszę powiedz to: „Jestem gruba i bezwartościowa”.

Jak się czujesz, gdy to powiesz lub pomyślisz? Czy gruba i bezwartościowa to tylko dwa proste słowa? Czy ta myśl to tylko prosta myśl? Jeśli przypominasz większość ludzi, myśl o byciu grubą prawdopodobnie jest dla Ciebie nieprzyjemna, być może nawet bardzo nieprzyjemna. Dlaczego? W końcu „gruba” i „bezwartościowa” to tylko słowa, a myśl „Jestem gruba i bezwartościowa” to tylko kolejna myśl.

To dobry przykład wpływu, jaki wywiera ciemna moc języka. Myśląc lub mówiąc do siebie „Jestem gruba i bezwartościowa”, łączysz bezwartościowość z otyłością oraz oba te słowa ze sobą. Otyłość, bezwartościowość i Ty stajecie się jednym. Jesteś otyłością. Myślenie i mówienie tego w ten sposób wywołuje w Tobie uczucie bezwartościowości. Reagujesz na te słowa lub myśl, jakbyś była wcieleniem otyłości i bezwartościowości — jesteś tym.

Przykład: Pozbywanie się „ale”

Czy kiedykolwiek mówiłaś do siebie: „Mogłabym wyjść z przyjaciółmi, ale wstydzę się swojego ciała?”. To oznacza, że nie możesz wyjść, gdy odczuwasz wstyd.

Mówiąc ale po pierwszej części zdania, cofasz to, co powiedziałaś — powodujesz, że znika. Właśnie to oznacza naprawdę słowo „ale”. „Ale” to spójnik wyrażający przeciwieństwo (Hayes i inni, 1999). Jeśli więc powiesz: „Mogłabym wyjść z przyjaciółmi, ale wstydzę się swojego ciała”, nie wyjdziesz. Zostaniesz w domu. To dlatego, że „ale” cofa „mogłabym”.

Niestety słowa „ale” używamy wielokrotnie każdego dnia, co ogranicza nasze życia w niepotrzebny i niefortunny sposób. Zawęża nasze opcje. Teraz wyobraź sobie, co by się stało, gdybyś po prostu zastąpiła słowo „ale” słowem „i”. „Mogłabym wyjść z przyjaciółmi i wstydzę się swojego ciała”. Ta niewielka zmiana ma niesamowity wpływ na to, co może się następnie zdarzyć. Jeśli wypowiesz to w ten sposób, mogłabyś jednocześnie faktycznie wyjść i być zawstydzona. To pozwoliłoby Ci wyjść z domu. Byłoby to także bardziej poprawne i szczere stwierdzenie, ponieważ być może rzeczywiście wstydzisz się własnego ciała w kontekście wyjścia z przyjaciółmi.

Wyobraź sobie, co by się stało, gdybyś częściej zaczęła zastępować „ale” spójnikiem „i”. Tylko sobie wyobraź, ile więcej miejsca zyskałabyś w swoim życiu. Ile pojawiłoby się dodatkowych możliwości? Ile nowych obszarów? Pozbycie się swojego ale mogłoby być jedną z najpotężniejszych rzeczy, jakie zrobiłaś w swoim życiu.

Zobacz też: Dlaczego cierpię?

Fragment pochodzi z książki „Jak pokonać anoreksję? Trening” autorstwa Michelle Heffner, Georga H. Eiferta i Stevena C. Hayesa (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za zgodą wydawcy.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA