Czego słuchać, by być zdrową i zadowoloną

skrzypce, muzyka, zdrowie i profilaktyka
Spokojna muzyka, szum morskich fal i śpiew ptaków mogą sprawić, że zapomnisz o złych emocjach czy bólu głowy. Odzyskasz spokój i radość życia.
/ 17.05.2019 21:38
skrzypce, muzyka, zdrowie i profilaktyka

Na pewno nieraz w czasie zakupów z przyjemnością słuchałaś muzyki sączącej się ze sklepowych głośników. Nie pomyślałaś pewnie, że nie była to przypadkowa zbieżność twojego gustu i upodobań muzycznych sprzedawców. Specjaliści od marketingu i reklamy dobrze wiedzą, że określony rodzaj muzyki może zatrzymać cię w sklepie na dłużej. Słuchając jej, przestaniesz się spieszyć, poczujesz przypływ dobrego nastroju i... znacznie łatwiej podejmiesz decyzję o zakupie. Nic w tym dziwnego, bo to, co słyszymy, ma ogromny wpływ na nasze życie.

W rytmie serca
Odgłosy otaczającego świata poznajemy na długo przed naszymi narodzinami – słyszymy je od 6. miesiąca ciąży. Głównym dźwiękiem, który wtedy do nas dociera, jest rytm bicia serca matki. Zazwyczaj jest to 70–80 miarowych uderzeń na minutę. Później rytm ten wyznacza nasze własne serce i pozostaje on na całe życie punktem odniesienia przy odbieraniu różnych dźwięków, m.in. przy ocenie muzyki. Melodie o podobnej częstotliwości zapewniają nam poczucie bezpieczeństwa i relaksują. Szybsze zmuszają cały nasz organizm do reakcji: dopasowuje się do nich oddech, rytm bicia serca, ciśnienie krwi, działanie układu nerwowego. Czujemy wtedy przypływ energii, mamy więcej pomysłów, po prostu chce się nam pracować, działać. Kiedy jednak dźwięki stają się dla nas zbyt agresywne, ich pozytywny wpływ się kończy. Mogą wtedy zacząć szkodzić.

Jaka muzyka najlepsza
Z badań przeprowadzanych w ubiegłym wieku wynika, że najbardziej korzystnie wpływa na nas muzyka klasyczna, a zwłaszcza barokowa. Ma ona klarowną formę i częstotliwość zbliżoną do naturalnego rytmu pracy serca. Co jednak zrobić, jeśli nie jesteś wielbicielką Bacha czy Vivaldiego? Tu specjaliści od muzykoterapii też są zgodni: nie musisz się zmuszać do słuchania ich dzieł. U kogoś wychowanego na muzyce rozrywkowej zamiast skupienia czy uczucia relaksu ich muzyka wywołuje raczej zniecierpliwienie i irytację.

Najlepszy wpływ zawsze będzie miała na ciebie muzyka, którą lubisz. Mniej ważne jest, czy słuchasz Mozarta, Stinga czy Czerwonych Gitar. Terapeutycznie działają nawet rytmy w stylu disco. A jeśli jeszcze przy nich tańczysz, dobry nastrój jest murowany. Warto za to zwrócić uwagę na tempo muzyki – nie może być zbyt szybkie, a jej nastrój nie powinien się gwałtownie zmieniać. Nie podkręcaj też zbyt ostro głośników. Wysoki poziom hałasu podnosi ciśnienie krwi i obniża zdolność koncentracji.

Zamiast kawy i relanium
Określenie ulubionej muzyki to dopiero pierwszy krok. Na pewno zauważyłaś, że w różnych sytuacjach zupełnie inaczej odbierasz te same dźwięki. Romantycznych utworów gitarowych przyjemnie słucha się wieczorem w domu, natomiast podczas jazdy samochodem czy w pracy działają one jak środek nasenny. W pracy lepiej się sprawdzają utwory spokojne, ale bardziej rytmiczne. Ważne też, aby nie rozpraszały cię słowa piosenek. Dlatego do słuchania podczas pracy wybieraj utwory instrumentalne albo... w języku, którego nie rozumiesz. Miłe dźwięki pomogą ci rozluźnić ciało i pobudzą wytwarzanie endorfin. Zaczniesz pozytywnie myśleć o obowiązkach, nie będziesz miała kłopotów z koncentracją. W efekcie – szybciej skończysz pracę.

Jeżeli zaś potrzebujesz relaksu, powinnaś skupić się wyłącznie na muzyce. Włącz płytę albo radio, nie za głośno, tak abyś dobrze słyszała. Połóż się lub usiądź wygodnie. Zamknij oczy i wsłuchaj się w dźwięki. Jeżeli dobrze się na nich skupisz, twoje myśli skończą swój szaleńczy bieg i poczujesz przyjemne rozluźnienie. Nie bój się zdrzemnąć! Nawet jeśli potrwa to chwilę, do rzeczywistości wrócisz odprężona i w lepszym humorze.

Gdy zachorujesz...
...możesz muzykę potraktować jako lek uzupełniający kurację. I to bez skutków ubocznych! Pomoże ci ona zredukować stres wywołany chorobą, zmniejszy lęk, ułatwi zasypianie. Muzykoterapię stosuje coraz więcej lekarzy w szpitalach na całym świecie (u nas m.in. w Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu). Specjalnie dobrana muzyka sprawia, że chorzy mniej dotkliwie odczuwają ból i potrzebują mniejszych dawek środków uspokajających i przeciwbólowych. Są w stanie oderwać myśli od swojego nieszczęścia i skuteczniej znajdują w sobie siły do walki z chorobą.

Kojące dźwięki natury
Gdy idziesz na spacer, nie zabieraj ze sobą odtwarzacza i słuchawek.  Muzyki skomponowanej przez człowieka warto słuchać w czterech ścianach. W parku, w lesie, nad morzem lepiej wsłuchiwać się w dźwięki, które stworzyła natura. Relaksują skuteczniej niż najlepsza muzyka. Znajdziesz je wszędzie i o każdej porze roku. Wiosną może to być delikatny szelest liści na drzewach, świergot ptaków i kumkanie żab, latem – szum morskich fal i cykanie świerszczy, jesienią – odgłos deszczu albo trzaskanie ognia w ognisku. Żeby je usłyszeć, wystarczy przystanąć i się skupić, a po kilku chwilach poczujesz, że nie masz już ochoty się spieszyć. Zaczniesz wyłapywać poszczególne dźwięki, szukać ich wspólnego rytmu. Twój oddech się wyrówna, poczujesz, że jesteś częścią natury.

Nie martw się, że to chwile ulotne i niepowtarzalne. Dźwięków, które najbardziej przypadły ci do gustu, możesz słuchać do woli. Wystarczy kupić płytę z nagranym śpiewem ptaków czy odgłosami górskiego strumienia. W domu włącz ją, zamknij oczy i... przenieś się w inny świat.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA