Czy można leczyć lęki za pomocą snu?

Czy można leczyć lęki za pomocą snu?
Dla wielu ludzi sen jest przyjemnością samą w sobie — na liście ulubionych czynności stoi tak wysoko, jak seks i jedzenie. Sen pozwala na chwilowe umknięcie troskom tego świata. Sprawdź, co zrobić, aby próby Twojego zaśnięcia okazały się skuteczne.
/ 07.07.2010 10:33
Czy można leczyć lęki za pomocą snu?

Ludzie cierpiący na bezsenność często dziwią się swym przyjaciołom, którzy gdy mają podjąć jakąś decyzję lub rozwiązać problem mówią, że „muszą się z tym przespać”. „Jak oni mogą zachowywać się jak strusie, chowające głowy w piasek?”. Ich nieuzasadniony optymizm często zostaje obwarowany frazesami w stylu: „Idź spać. Rano wszystko wygląda lepiej”. Niewielu jest szczęśliwców, którzy potrafią z powodzeniem wykorzystać tę strategię. Jednak większość z nas doświadczyło w swym życiu snu, który posłużył nam jako forma ucieczki - może w nieco lżejszych okolicznościach, jak na przykład wtedy, gdy byliśmy pasażerami podczas, zdawałoby się, niekończącej się podróży.

Sen – lek na twoje lęki

Jedna z naszych pacjentek, Kelly, która zmagała się z objawami niepokoju i depresji w ciągu dnia, po mistrzowsku potrafiła znaleźć ukojenie w łóżku. Jej problem ze snem polegał na tym, że nie chciała wstawać! Kelly najbezpieczniej czuła się pod kołdrą. Naciągała ją na głowę i wtykała pod stopy i nie było dla niej ważne, czy uda się jej zasnąć. Pamiętała, że jako dziecko obdarzyła swe koce i prześcieradła magiczną mocą, która miała trzymać niebezpieczeństwa świata z daleka od niej. Kobieta nie potrafiła powiedzieć, kiedy dokładnie to się zaczęło. Pewnego dnia wyobraziła sobie twarz wyglądającą zza rolety okna w jej sypialni. Innym razem z przerażeniem zdała sobie sprawę, że wielkie drzewo stojące w ogrodzie, gdy patrzyło się na nie pod odpowiednim kątem, wyglądało dokładnie tak, jak potwór z filmu, który widziała w kinie.

Z czasem Kelly nauczyła się, że najlepszym sposobem na osiągnięcie spokoju, biorąc pod uwagę ogrom zagrożeń ze świata zewnętrznego, było zadbanie o to, by ich nie widzieć. Choć Kelly i inne „strusie”, które zakopują swe głowy pod koce, nie mogą nam raczej posłużyć za modele zachowań, prosimy, byście nie skreślali ich od razu. Może ich zachowanie nie jest zbyt mądre, ale wynaleźli sobie sposób, by zasnąć, gdy czują nadchodzące niebezpieczeństwa.

Demony Kelly mogły być wyimaginowane, ale jej strategia (z kilkoma drobnymi zmianami) działa zaskakująco dobrze, gdy potwory z dzieciństwa przeobrażają się w agresywnych kolegów z pracy czy zbliżające się wyniki z laboratorium. Bez obaw, nie musicie zakrywać głowy kołdrą. Wystarczy magiczna moc. Rzeczywiste problemy naprawdę nie muszą zostać rozwiązane zanim zaśniecie. Jedyne, co musicie zrobić, to przekonać samych siebie, by zostawić je na noc za drzwiami. W końcu niewiele możecie zdziałać o drugiej nad ranem. Patrząc na strategię Kelly z tej perspektywy — jest ona dość rozsądna.

Zobacz także: Tajemnica bezsenności

Łóżko – twój przyjaciel

Także inny aspekt strategii naszej pacjentki zasługuje tu na wspomnienie: kobieta czuje się bezpieczna, gdy wchodzi do łóżka — bez względu na to, czy zaśnie. Łóżko oznacza dla niej komfort psychiczny. Wielu z Was, po niezliczonych nocach spędzonych na przewracaniu się z boku na bok, patrzy na swe łóżka raczej z obawą i odrazą. Niemniej jednak powinniście spróbować zaprzyjaźnić się z łóżkiem od nowa, ale tym razem bezwarunkowo — bez względu na to, czy uda Wam się zasnąć czy nie.

Negocjacje pokojowe z łóżkiem po wielu miesiącach lub latach wojen mogą wydać się Wam nierealne. Sugerujemy, żebyście cofnęli się o krok i spróbowali chłodnym okiem ocenić, w jaki sposób każda ze stron przyczyniła się do tej wrogości. Oczywiście, jeśli Wasz materac się zapada, a koc jest szorstki, macie pełne prawo nalegać na zmiany przed pojednaniem. Jeśli znaczną część ostatnich kilku lat spędziliście, wpatrując się w zbitkę świecących w ciemności naklejek lub uważnie studiując niewyraźne zarysy obramowanej litografii, koniecznie zróbcie przemeblowanie, aby wysłać jasny komunikat, że od tej pory wszystko się zmienia. Z drugiej strony, po rozpoznaniu może okazać się, że Wasza sypialnia nie jest wcale aż taka straszna, jak myśleliście.

Możliwe, że niesprawiedliwie szkalowaliście gościnność swego łóżka. To zupełnie zrozumiałe, że Wasze uczucia zachwiały się na skutek doświadczenia.

Być może jednak Wasza bezsenność ma swoje źródło bardziej w myślach, które bierzecie ze sobą do łóżka lub w Waszym zachowaniu przed zaśnięciem niż w samym łóżku. Zachęcamy, byście zobaczyli swoje łóżko w innym świetle. Zacznijcie postrzegać je nie jako pole bitwy, ale jako przytulne i wygodne miejsce, gdzie przynajmniej możecie liczyć na to, że znajdziecie trochę odpoczynku i wytchnienia, jak i wystarczającą ilość snu, by przetrwać.

Zobacz także: Przyczyny senności w ciągu dnia

Artykuł jest fragmentem książki: Bezsenność. Pozbądź się problemu i śpij jak dziecko, Paul Glovinsky, Arthur Spielman, wyd. Helion

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA