3 pytania do psychologa o rozstanie i terapię dla par. Czy rozwody są „zaraźliwe”?

rozwód terapia dla par fot. Adobe Stock, Siam
Według naukowców rozwód bliskiej osoby może popchnąć nas do decyzji o zakończeniu naszej relacji. Dlaczego tak jest? Kiedy z decyzją o rozwodzie warto się wstrzymać, a kiedy jest niezbędna? Kto powinien udać się na terapię dla par, aby ratować związek? Pytamy ekspertkę.
/ 23.11.2022 05:47
rozwód terapia dla par fot. Adobe Stock, Siam

Na pytania odpowiedziała Anna Skobiej, psycholog i psychoterapeutka z poradni MeWell, prowadząca m.in. terapię par i małżeństw. 

Naukowcy z Uniwersytetu Browna i Uniwersytetu Harvarda w jednym z badań dowiedli, że jeżeli nasz przyjaciel rozwiódł się, to o 75% wzrasta ryzyko, że w naszym związku zadzieje się coś podobnego. Badacze napisali o tzw. zaraźliwości rozwodów. Z czego może to wynikać?

Anna Skobiej: Faktycznie rozwód przyjaciela, czy bliskiej osoby z rodziny, może mieć wpływ na nasze decyzje. Rozwód najczęściej i dla większości jest trudną decyzją, okupioną często wątpliwościami, obawami, świadomością konsekwencji różnego rodzaju. Wydaje się, że kiedy ktoś bliski, komu ufamy, od kogo dostajemy, idąc przez życie wsparcie, troskę i zrozumienie, podjął decyzję o rozwodzie, doświadczył jej osobiście – możemy spodziewać się wsparcia i akceptacji dla naszej decyzji o rozwodzie. Być może ułatwia to nam podjęcie trudnej decyzji.

Decyzja jest zwykle bardzo trudna. Większość ludzi traktuje rozwód jako życiową porażkę. Rozstanie wiąże się często z trudnymi emocjami – lękiem, smutkiem, rozczarowaniem, poczuciem krzywdy, ale też wyrzutami sumienia, czy poczuciem winy ( głównie wobec współmałżonka, dzieci), wreszcie złością i wieloma innymi trudnymi emocjami.

Rozwód wzbudza też sporo negatywnych myśli o sobie samym. Myślimy: „nie dałem/dałam rady”, „jestem do niczego, nie jestem warta/wart miłości”, „zawiodłam/zawiodłem” itp. Wzbudza również świadomość oceny i krytyki otoczenia, choćby najbliższej rodziny np. rodziców. Rozwód pomimo swojej powszechności, nie jest przyjemnym wydarzeniem.

Ta „zaraźliwość” w kontekście rozwodów może wynikać ze zjawiska uczenia się, które jest wzmacniane przez korzyści płynące dla nas, czyli rozwiązanie problemu. Przy tym jest akceptacja bliskiej osoby, która dodatkowo wzmacnia przekonanie o tym, że podjęliśmy słuszną decyzję. Teoria społecznego uczenia się stworzona przez Alberta Bandurę mówi o tym, że uczenie się zachowań zachodzi nie tylko poprzez warunkowanie reaktywne i warunkowanie sprawcze, ale także poprzez obserwowanie zachowań innych ludzi.

Teoria Badury dotyczy mechanizmów, za pośrednictwem których dochodzi do pojawienia się nowych sposobów zachowania, ich podtrzymywania, zmiany i zaniku. Zakłada, że uczymy się nowych zachowań w wyniku działania dwóch mechanizmów: uczenia się przez konsekwencje oraz modelowania, czyli obserwacji cudzych działań i skutków tych działańJeśli przyjaciel, który podjął decyzję o rozwodzie, doświadcza satysfakcji, zadowolenia i prezentuje nam „dobry” sposób na poradzenie sobie z problemem, jest duże prawdopodobieństwo, że i my sięgniemy po ten sposób poradzenia sobie z kłopotem.

Z jakich powodów rozwodzimy się najczęściej? I kto podejmuje decyzję o rozstaniu?

Przyczyn jest wiele. Niezgodność charakterów, brak wspólnych zainteresowań, inne cele życiowe, inne wartości, poglądy, różnice w temacie wychowania dzieci, zdrada, przemoc ekonomiczna, emocjonalna czy asymetria w związku polegająca na braku równości w zakresie praw i obowiązków.

Statystyki mówią o tym, że najczęściej pozwy rozwodowe składają kobiety. Sporo rozwodów dotyczy małżeństw, które mają do 5 lat stażu. Po 20 latach małżeństwa częściej pozwy rozwodowe składają małżonkowie. Statystyki też pokazują, że więcej rozwodów pojawia się wśród mieszkańców miast, niż wsi. Większość pozwów dotyczy spraw bez orzekania winy.

Do mojego gabinetu trafiają różne pary, jeśli chodzi o staż małżeński, jak również wiek małżonków. Najczęściej są to pary ze stażem 3-5 lat, potem 10-12, oraz około 20 i więcej lat w związku. Obserwuję jednak, że ludzie chcą ratować swoje związki i często bardzo im na sobie zależy, natomiast nie potrafią znaleźć konstruktywnego rozwiązania na swoje kłopoty. Ich problemy życiowe wynikają m.in. z trudności związanych z zadaniami rozwojowymi, z którymi musimy się mierzyć w okresie całego swojego życia.

Młodsze pary będą miały trudności związane z zadbaniem o własną/indywidualną przestrzeń, również o przestrzeń wspólną. Trudności związane są z nowymi rolami ojca i matki,  w związku z natłokiem obowiązków po narodzinach pierwszego, a potem kolejnego dziecka. Brak dbałości o relację, skupienie się na roli ojca lub matki, często wpływa na brak satysfakcji życiowej w relacji.

Starsze pary doświadczają problemów, kiedy dotychczasowa formuła ich małżeństwa wyczerpała się. Dzieci wyfrunęły z domów, partnerzy zostali sami w nowej rzeczywistości. Wówczas często panie pragną zadbać o swoją autonomię, niezależność, odrębność, co spotyka się z ogromnym lękiem partnerów i najczęściej reagują krytyką i złością. Tak naprawdę nie rozumieją zmiany i najczęściej interpretują ją jako zagrażającą sobie. To są tylko przykładowe obszary problemów par zgłaszających się na terapię.

Musimy pamiętać, że za relację i jej jakość - czyli wszystko, co dzieje się w relacji od pierwszego dnia - małżonkowie czy partnerzy odpowiadają w równy sposób, każde ponosi odpowiedzialność w 100% za swój własny udział!

Znajomość własnych uczuć i potrzeb jest niezbędna do tego, aby o nie dbać i zaspokajać z równoczesnym poszanowaniem potrzeb partnera czy partnerki. Monitorowanie i równoległe zaspakajanie potrzeb każdej ze stron jest podstawową kwestią w budowaniu dobrej i stabilnej relacji.

Kiedy zdecydowanie warto poważnie pomyśleć o rozwodzie, a kiedy szukać innych rozwiązań, takich jak terapia dla par, które mogą uratować związek?

W mojej ocenie rozwód rozwiązuje problem krótkoterminowo. Pomaga rozwiązać problem i odciąć się od trudnej sytuacji „na już”. Zanim taką decyzję człowiek podejmie warto przyjrzeć się własnemu udziałowi w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Oczywiście są sytuacje często nie pozwalające na podjęcie terapii, to zwłaszcza silne uzależnienie oraz przemoc fizyczna. Szczególnie zagrożenie zdrowia czy życia wynikające z przemocy fizycznej może być powodem szukania pomocy w postaci szybkiego rozwodu jako ratunku życia własnego i dzieci.

Poza tym warto pamiętać, że wybór partnera lub partnerki nie jest przypadkowy. Kiedy przeanalizujemy dotychczasowe relacje, często dostrzegamy pewną prawidłowość, powtarzalny schemat naszego własnego działania. Zwykle podobają nam się osoby o podobnym temperamencie, pewnych cechach czy wzbudzające w nas podobne emocje. To może świadczyć, że kolejny nasz wybór padnie dokładnie na podobną osobę, a my sami za kilka lat znajdziemy się w tożsamej sytuacji do obecnej. Ma to związek z modelem relacji, jaki obserwowaliśmy w domu rodzinnym, oraz stylem przywiązania, który towarzyszył nam w dzieciństwie.

Swoich pacjentów zachęcam, aby nie podejmowali tak ważnych i trudnych decyzji jak rozwód pod wpływem silnych emocji. Dopóki towarzyszy im chwiejność to znak, że żadna decyzja jeszcze nie jest dobra. To dobry czas na kontakt z psychoterapeutą i przyjrzenie się sobie samemu.

Każda „niewygoda” w relacji może być powodem do podjęcia pracy nad relacją w formie terapii. Terapeuta par ma pomóc zrozumieć, co jest przyczyną, źródłem kłopotów w relacji, przyglądając się każdemu z partnerów. Ma wskazać, co podtrzymuje i umacnia problem.

Terapia dla par jest szczególnie polecana, gdy występują:

  • kłopoty z komunikacją (uczucie niesprawiedliwości, krzywdy, braku zrozumienia, wsparcia, docenienia, towarzyszą najczęściej przekonania „wciąż nie dość dobry, niewystarczający”, „jestem nieważna”, „jestem nie warta miłości”),
  • brak wspólnych celów, planów,
  • brak deklaracji, zaangażowania w relację, działań ku relacji,
  • brak czułości, bliskości w relacji, brak seksu,
  • nieporozumienia na tle obowiązków domowych, obciążenie,
  • różnice w wychowaniu dzieci,
  • nadużywanie alkoholu i innych substancji psychoaktywnych,
  • przemoc ekonomiczna, emocjonalna,
  • zdrada,
  • nieporozumienia na tle relacji rodzinnych (z rodzicami partnerów).

Czytaj także:
15 pomysłów na postanowienia noworoczne
„Pozwól sobie być nieidealną i daj szansę innym”. Jak odesłać świąteczny stres na urlop, radzi psychoterapeutka
Depresja to nie tylko smutek - objawy depresji, rodzaje, leczenie

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA