Dlaczego ludzie mówią mało o sobie?
Człowiek, który ma zbyt wiele tajemnic przed innymi, nigdy nie będzie czerpał prawdziwej pociechy z okazywanego mu wsparcia. Dlaczego zatem niektórzy ludzie tak mało mówią o sobie? Ponieważ życie nauczyło ich, że nie należy się wychylać.
Zobacz też: Jak wspierać chorego na depresję?
Poszukiwanie akceptacji
Pierwsze nawiązywane przez nas relacje są wyrazem pełnego nadziei i entuzjazmu poszukiwania akceptacji — skutki takiej otwartości mogą być różne. Niektórzy mają szczęście i otrzymują zainteresowanie, którego potrzebują. Dzięki temu wyrastają na ludzi otwartych i pewnych siebie.
Inni mają tego szczęścia mniej — nikt ich nigdy nie słucha i w końcu zaczynają unikać otwierania się na innych. Niektórym osobom jesteśmy skłonni przypisywać skromność, podczas gdy prawdziwym powodem ich powściągliwego zachowania jest niechęć do ponownego doświadczenia przykrości ze strony innych ludzi. Jeszcze inni uczą się kanalizować swoją potrzebę bycia docenionym poprzez działania zmierzające do realizacji własnych ambicji lub poprzez niesienie pomocy innym ludziom.
To, że nikt nas nie słucha, jest dla nas bolesne. Dlatego stosujemy różne mechanizmy obronne, by zagłuszyć potrzebę bycia wysłuchanym.
Unikanie innych
Niektórzy ludzie stają się ekspertami w dziedzinie unikania innych i kształtują w sobie umiejętność przebywania w samotności. Urok odosobnienia (dokładnie opisany przez brytyjskiego psychiatrę Anthony’ego Storra) polega na tym, że człowiek zyskuje przestrzeń na odpoczynek i refleksję, możliwość zaglądania w głąb siebie i robienia czegoś twórczego.
Samotność daje wytchnienie od hałaśliwego i wymagającego codziennego życia wśród ludzi. Niekiedy uciekanie w głąb siebie jest jednak formą reakcji obronnej, formą ochrony przed poczuciem krzywdy, której źródłem jest brak odpowiedniego słuchacza.
Mechanizmy obronne kształtujące charakter osoby samotnej dają jej silne złudzenie samowystarczalności. Gdybyśmy mogli zbadać wewnętrzne uczucia i myśli takiej osoby, odkrylibyśmy, że milczenie człowieka samotnego jest bardzo często pełne wyimaginowanych rozmów.
Niewypowiedziane uczucia nie tylko zmniejszają nasze poczucie autentyczności i zakłócają naszą równowagę emocjonalną, lecz również nieustannie gryzą od wewnątrz. Tłumienie uczuć nie polega na odłożeniu ich gdzieś na odległą półkę czy usunięciu ich ze świadomości.
Zobacz też: Jak radzić sobie z samotnością?
Tłumienie uczuć
Tłumienie uczuć wymaga nieustannego wysiłku, który powoli pozbawia nas sił. Poczucie bycia niezrozumianym jest jednym z najboleśniejszych uczuć, jakich może doświadczyć człowiek. Kiedy nikt nas nie docenia i nikt na nas nie reaguje, odczuwamy mniejszą chęć do życia i czerpiemy z niego mniej radości.
Kiedy jesteśmy z kimś, kto nie słucha, zamykamy się w sobie. Kiedy jesteśmy z kimś, kto jest dobrym słuchaczem — wykazuje zainteresowanie i reaguje na nas — rozkwitamy i wracamy do życia. Możliwość bycia wysłuchanym jest równie ważnym składnikiem życiowego entuzjazmu, jak miłość czy praca.
Jak dobrze słuchać?
Zrozumienie zasad rządzących dobrym słuchaniem pomaga nam pogłębić i wzbogacić związki z innymi ludźmi. Najpierw musimy się nauczyć przestawać interesować się sobą, a następnie odkryć korzyści płynące z okazywania prawdziwej empatii. Kiedy pozwalamy dojść do głosu emocjom, które wzbudzają w nas słowa drugiej osoby, przestajemy jej słuchać i zaczynamy zamykać się w sobie. Oczywiście możemy nauczyć się reagować inaczej.
Fragment pochodzi z książki „Zatracona sztuka słuchania” Michaela P. Nicholsa (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za wiedzą wydawcy.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!