W trakcie badania dowiedzieliśmy się, że to niezwykłe doświadczenia z dzieciństwa tak wyraźnie ukształtowały jej postawę wobec pory pójścia spać i całego procesu zasypiania.
Sonia spędziła dzieciństwo w ukryciu. Schowana z książką za sofą lub w garderobie, robiła co w jej mocy, by stać się niewidzialną. Sytuacja ta najwidoczniej nie przeszkadzała jej rodzicom. Nie fizycznej przemocy starała się jednak uniknąć - to przyszło później, dopiero po tym, jak uciekła z domu. Nie chodziło nawet o wrzaski i krzyki, choć było ich mnóstwo - rodzice zazwyczaj krzyczeli na jej rodzeństwo, które nie radziło sobie tak świetnie jak ona z unikaniem linii ognia.
Zobacz także: Tajemnica bezsenności
Zaszywając się wśród pudełek z butami, Sonia starała się ukryć przed obojętnością. Fakt, jak umiejętnie jej rodzice utrzymywali styl życia ludzi bezdzietnych - pomimo tego, że mieli czworo dzieci - nie przestawał jej zadziwiać. Sonia kładła się spać tak jak jej rodzeństwo o godzinie dziewiętnastej, zaraz po zmyciu naczyń.
Leżąc w łóżku, do późna słyszała salwy śmiechu dochodzące z kuchni. Do rodziców często przychodzili McAllisterowie, by pograć w karty i się napić. Młodsza siostra Soni nie miała nic przeciwko wymuszonej przez rodziców porze snu. Beztrosko świergotała o swych sprawach, niezrażona zdawkowymi odpowiedziami siostry. Sonia ciągle czytała - najpierw na przekór trajkotaniu swej siostry, a później w ciszy. Gdy gasło światło, czytała w świetle latarki. Zasypiała wśród rodzeństwa, otoczona kółkiem bladego światła latarki.
Dorosłe życie Soni, trzydzieści lat później, nie odbiegało za bardzo od wzorców ustanowionych w dzieciństwie. Najważniejszymi związkami w jej życiu były relacje z postaciami z książek i filmów. Rozmowy towarzyskie nadal toczyły się obok niej - prowadzone znad klawiatury komputera przez kolegów i koleżanki z biura. Po dniu umykania przed ludźmi, ich żartami i przekomarzaniem się, Sonia wracała do domu około godziny osiemnastej. Przynosiła ze sobą trzy płyty DVD wypożyczone w cenie dwóch w wypożyczalni video naprzeciwko domu. Pierwszy film oglądała w salonie, a drugi i trzeci w łóżku. Sen przychodził dopiero bardzo późną nocą w czerwonym świetle Technikoloru.
Zobacz także: Sen a aktywność fizyczna
Łatwo dostrzec, że sposób zasypiania w życiu dorosłym Sonia zaczerpnęła ze swego dzieciństwa - zmianie uległa tylko technologia. Uciekając przed konfliktami i nudą, znajdowała pocieszenie w towarzystwie postaci ze świata fikcyjnego. W przeciwieństwie jednak do dzieci, które boją się potworów lub wymyślonych włamywaczy, Sonia najbardziej lękała się swego rzeczywistego życia. Leżenie w łóżku bez oderwania się od realnych trosk było dla niej czymś nie do zniesienia.
Choć okoliczności, w jakich dorastała Sonia niewątpliwie były niezwykłe, fakt, że jej bezsenność miała związek z osobistym doświadczeniem już dziwny nie jest.
Artykuł jest fragmentem książki: Bezsenność. Pozbądź się problemu i śpij jak dziecko, Paul Glovinsky, Arthur Spielman, wyd. Helion
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!