Historia modelki o jej próbie samobójczej. Dziewczyna chce pomóc innym chorym

Lara Kitchen fot. Instagram @larakitchen
Lara Kitchen z powodu łysienia plackowatego straciła włosy, brwi i rzęsy. Miała wtedy 14 lat i bardzo chciała podobać się innym. Łysa i nieszczęśliwa zaczęła zmagać się z depresją, anoreksją i stanami lękowymi. Postanowiła odebrać sobie życie.
Magdalena Bury / 14.09.2018 10:40
Lara Kitchen fot. Instagram @larakitchen

Teraz Lara ma 22 lata i wraca wspomnieniami do tego dramatycznego okresu w jej życiu. W 2015 roku dwukrotnie próbowała popełnić samobójstwo. Za pierwszym razem przedawkowała leki na receptę. Karetka pogotowia w ostatniej chwili zawiozła ją na oddział intensywnej terapii. Dziewczyna zapadła w śpiączkę.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Today is suicide prevention day. *breathes in* I’m going to share something very personal. This photo was taken 2 or 3 years ago whilst I was in ICU in a coma having a breathing machine doing my breathing whilst my body tried to heal from trying to end my own life. In the 2 weeks leading up to this, I had tried to commit suicide 2 times without success. I saw nothing for my life, I didn’t want to be alive anymore, I hated every part of making it through this coma. I saw nothing of my life. After coming out of this coma I was moved to a high dependency ward because I was still very sick and weak. During this time I had a 1:1 nurse and even though at the time I didn’t see or want to believe anything she said, she would tell me how much god needed me to stay on this earth, and how he kept me here for a reason, she was my first main support after waking up, she believed that I deserved life, she helped me gain the strength to walk again. It wasn’t till recently I realised she believed I needed to live to get married, have kids. I look back at this and think fuck if that girl new me now she wouldn’t want to die, my family fucking loves me, and it would have broken them all if I didn’t make it. So that’s just part of the story, but what I’m trying to get at is how important your life is. You are so worthy of life. People love and believe in you. You’re strong beyond words. Talk I can’t emphasise that enough someone will always listen if you speak up. I know for me I wish I had spoken up before ending up where I was. Breaking my families hearts. I am 100% stronger from everything I have been through. But PLEASE don’t let yourself get to where I was, seek help, your worthy of help, it’s okay to speak up! There is so many help lines out there now, don’t be afraid of calling and say you need help. Your life is sooo worth it.

Post udostępniony przez Lara Kitchen (@larakitchen)

Właśnie wtedy ktoś zrobił jej zdjęcie, które teraz opublikowała na swoim koncie na Instagramie. Modelka prosi każdego, kto jest w złym stanie psychicznym, by szukał pomocy.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Guys! I literally can not get over the response that I have got with my suicide prevention post, and daily mail article (also I few more things to share soon)! All I have ever wanted to do with everything I’ve gone through in my life is to spread awareness and prevention to such subjects as suicide and all aspects of mental health. Reading so many of your stories today has broke my heart to know there are so many people out there that have gone through or are going through similar struggles, but I’m so so glad that my small impact in this world is to help others and maybe hopefully even prevent another horrible loss to this world. I just want to remind everyone that it really really does get better! I know the pain and darkness but it does get better and through every dark day there is even more bright and happy days! Lots love and happiness to you all 🌸🌸🌸

Post udostępniony przez Lara Kitchen (@larakitchen)

Chcę podzielić się czymś bardzo osobistym. To zdjęcie zrobiono kilka lata temu, gdy byłam na OIOM-ie w śpiączce, pod respiratorem, który za mnie oddychał. Moje ciało próbowało wyleczyć się z próby samobójczej. W ciągu 2 tygodni dwukrotnie próbowałam popełnić samobójstwo, bez sukcesu. 
Nie widziałam sensu mojego życia, nie chciałam już żyć. Gdy się obudziłam, przeniesiono mnie na oddział intensywnej terapii. Wtedy pielęgniarka, która się mną zajmowała, powiedziała mi, że Bóg bardzo chciał, bym żyła, że zatrzymał mnie tutaj z jakiegoś powodu. Ta pielęgniarka wierzyła, że ​​zasługuję na życie. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że ona wierzyła, że muszę żyć, by wyjść za mąż i mieć dzieci.
Teraz patrzę na to zdjęcie i myślę, że gdyby ta dziewczyna z fotki znała mnie obecnie, to nie chciałaby umrzeć. Moja rodzina mnie kocha. Gdybym popełniła samobójstwo, to by ich zabiło. Staram się zrozumieć, jak ważne jest nasze życie.
Zasługujesz na to, żeby żyć. Ludzie cię kochają i wierzą w ciebie. Jesteś niesamowicie silna. Mów! Jeśli będziesz mówić, ktoś zawsze będzie cię słuchać. Ja żałuję, że nic nie powiedziałam, łamiąc serca mojej rodzinie. Dzięki temu, co przeszłam, jestem 100 % silniejsza.
Ale proszę, nie pozwól sobie dotrzeć do miejsca, w którym się znajdowałam. Szukaj pomocy! Nie bój się dzwonić i powiedzieć, że jej potrzebujesz. Twoje życie jest tego warte!
- napisała na Instagramie. 

Zobacz też:

„Zaskoczyła mnie skala hejtu…”. Czy Natalia Przybysz żałuje publicznego wyznania na temat aborcji?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA