W kraju nie przywitano jej z radością. Gdy weszła do mieszkania, matka oczywiście bardzo się ucieszyła, ale na pytanie, gdzie jest mała, bąknęła coś, że z ciocią Hanią na spacerze. Judyta czekała z niecierpliwością. – Niech nareszcie przyjdą – myślała – teraz nareszcie będzie normalnie. Ona sprawdzi się jako matka, Klara ucieszy się, że wytęskniona mama nareszcie wróciła, siostra z mamą odsapną, a ona wszelkie straty zrekompensuje bliskim prezentami. Babci postanowiła zafundować dodatkową pensję, aby nie musiała liczyć po pięć razy dziennie ubożuchnej emerytury, siostrze już kupiła elegancki samochód, aby nie tłukła się do pracy autobusami, dla córki miała moc zabawek, i piękne mieszkanie w apartamentowcu niedaleko babci.
Pierwszy policzek dostała niemalże na progu. Gdy podeszła do córki, aby się przywitać, dziewczynka rozpłakała się i wykrzyczała, że ona nie jest żadną mamą, bo ona już ma mamę, która czyta jej na dobranoc bajki, chodzi z nią na spacery, odprowadza do przedszkola i bardzo kocha. Judyta zdębiała. To był dla niej zupełnie nowy scenariusz. Nie takiego obrotu sprawy się spodziewała. Na dodatek Hanka zaprosiła ją do drugiego pokoju i całkiem spokojnie oznajmiła, żeby małej jej nie odda, będzie o nią walczyć, jeśli zajdzie taka potrzeba, nawet w sądzie. Judyta była zdruzgotana. Chciała nawet wezwać policję, ale matka zapytała.
- I co im powiesz? Czy to, że sześć lat temu wyjechałaś i przez te wszystkie lata ani razu nie odwiedziłaś swojej córki. Czy to, że wybrałaś karierę modelki, czy może to, że wydawało ci się, iż za pieniądze można zdobyć wszystko. Nawet miłość dziecka.
- Nie przypuszczałam, że tak mnie potraktujesz.
- To delikatna sprawa. Klara jest przyzwyczajona do Hani, nazywa ją mamą, bo niby jak powinna do niej mówić, skoro Hania dba o dziecko jak prawdziwa mama.
- Ale to ja ją urodziłam. Wiesz przecież, że nie mogłam inaczej postąpić
- Nie mogłaś, czy nie chciałaś? Nie dostrzegasz różnicy między tymi zdaniami?
- Dostrzegam, ale wiem także, że zostawiłam dziecko mojej matce, a ona nigdy mi nie napisała, że moja starsza siostra przywłaszczyła sobie moje dziecko. Uważasz, że to w porządku?
- A może powinnam powiedzieć Klarusi, że jej matka wyjechała i nie ma ochoty jej odwiedzić. Nie chciałam jej robić krzywdy. Ona ma dopiero sześć lat.
Była też ostra rozmowa z siostrą. Powiedziały sobie o kilka zdań za dużo. Zdania zmienić jednak nie chciały. W końcu Judyta powiedziała do siostry.
- Daję ci kilka dni do namysłu. Zadzwonisz, jak podejmiesz decyzję o oddaniu mi córki. Jeśli tego nie zrobisz, zgłoszę na policji porwanie dziecka. Będę o nie walczyć. Nie myśl, że odbierzesz mi dziecko.
Hanka położyła małą spać. Najpierw przeczytała jej bajkę, później zaśpiewała ukochaną piosenkę. Gdy Klara zasnęła, usiadła na kanapie i zaczęła się zastanawiać, jak powinna postąpić. Jaką podjąć decyzję, co powiedzieć Klarze. Każde wyjście było dla dziecka niedobre. W końcu to ona poświęciła małej kilka lat życia. Właściwie trudno mówić o poświęceniu. To ona była przy dziecku, gdy bardzo potrzebowało matki.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!