Dzięki temu zdążysz z projektem na trzecią po południu, dojedziesz do pralni przed jej zamknięciem, i zjawisz się w domu, by wynegocjować rozejm między dziećmi. A kiedy kryzys zostaje zażegnany, Twój organizm wchodzi w stan odprężenia. Inaczej jest, niestety, kiedy mamy do czynienia z niekończącym się nadmiarem pobudzenia.
Efekty ciągłego napięcia (codzienne sprawy wymagające pilnego załatwienia) lub przewlekłego stresu (np. wywołanego nieustannym pogarszaniem się stanu zdrowia ojca lub matki, kryzysem w małżeństwie) sumują się. Dochodzi wtedy do nadwątlenia układu immunologicznego. Stres przewlekły jest zatem o wiele groźniejszy. Może być przyczyną depresji, lęków, chorób serca, otyłości, a nawet nowotworów złośliwych. Dlatego powinnaś wiedzieć, jak sobie z nim radzić. Jeśli się tego nauczysz, Twój organizm zacznie się bronić, czyli uwalniać substancje przeciwdziałające hormonom stresu: dopaminę, serotoninę i oksytocynę. Oto 12 sprawdzonych pogromców stresu.
1. Do serca przytul męża... albo psa
Partnerzy, którzy przytulają się do siebie, mają niższe ciśnienie krwi. Taki jest wniosek z badań wykonanych na Uniwersytecie Północnej Karoliny. Kojący wpływ ma nawet trzymanie się za ręce tylko przez 10 minut. Warto przygarnąć do serca również swojego psiaka. Naukowcy z Uniwersytetu Missouri w Kolumbii udowodnili, że głaskanie psa (nawet obcego) zmniejsza stres i uspokaja, bo gwałtownie rośnie stężenie serotoniny oraz innych hormonów zmniejszających stres: prolaktyny i oksytocyny. Zdaniem badaczy, wyprowadzanie psa na 10-minutowy spacer trzy razy w tygodniu bardzo odstresowuje.
2. Śmiej się jak najczęściej
To najszybszy minitrening antystresowy. Śmiejąc się szczerze przez 20 sekund, osiągasz ten sam efekt, co ćwicząc przez 15 minut na rowerze stacjonarnym.
3. Po prostu oddychaj
Aby uruchomić reakcję relaksacyjną organizmu, zacznij oddychać głęboko i równo, najlepiej powtarzając jednocześnie uspokajające słowo lub frazę. Większość z nas zmaga się z „syndromem aktywnego umysłu”, który polega na tym, że bezustannie wsłuchujemy się w „trajkotanie naszego mózgu”. Wyłącz na minutę ten nadajnik i po prostu głęboko oddychaj. Nastaw budzik w komórce (lub zegar w komputerze) tak, by co godzinę odpowiednim sygnałem przypominał Ci o relaksie.
4. Przywołaj ulubione wspomnienia
Wystarczy, że zamkniesz oczy i przypomnisz sobie pierwsze kroki swojego dziecka lub dzień ślubu. To sygnał dla Twojego organizmu, by zaczął wprowadzać się w stan relaksu. Zadbaj o to, by na biurku zawsze stały Twoje ulubione zdjęcia.
5. Wybierz się w plener
Naukowcy wierzą, że ostatnie badania w dziedzinie biofilii (nauka zajmująca się badaniem związków człowieka z przyrodą) dostarczą odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie lepiej czują się na świeżym powietrzu. Taki wniosek wypływa z raportu opublikowanego w „American Journal of Preventative Medicine”. Eksperci Uniwersytetu Stanowego w Ohio (obserwując kierowców) udowodnili, że kontakt z przyrodą sprzyja łagodzeniu złości, frustracji i stresu.
6. Umów się na randkę w siłowni
Być może Ty i Twój partner, jak większość zapracowanych par, jesteście niezadowoleni z tego, że macie dla siebie zbyt mało czasu. Ten problem można łatwo rozwiązać. Wybierzcie się razem na trening, basen, rower, na siłownię. Regularne ćwiczenia fizyczne są doskonałą bronią przeciwko stresowi. Ponadto, jak podaje „Journal of Sports Medicine and Physical Fitness”, spośród par, które zaczynają trenować razem, rezygnuje zaledwie 10 procent.
7. Pogadaj z kolegami w pracy
Naukowcy z Centrum Medycznego na Brooklynie wykazali, że jeśli sytuacja w pracy Cię stresuje, bardzo ważne jest, byś miała oparcie w kolegach. Tak wynika z obserwacji kierowców ukaranych mandatami. Okazało się, że ci spośród nich, którzy mogli liczyć na współczucie ze strony kolegów, mieli względnie niskie tętno i ciśnienie krwi. Taka współzależność jest szczególnie silna u kobiet. Utnij więc sobie pogawędkę ze współpracownikami przy ekspresie do kawy, nawet jeśli nie masz zbyt wiele czasu. Bliższe kontakty z koleżankami ułatwią Ci pokonanie ewentualnego kryzysu.
8. Przelej uczucia na papier
Daj wyraz swoim emocjom. Pisz o tym, co Cię cieszy i co boli. Nie zagłuszaj swoich odczuć. Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Kalifornii wynika, że u kobiet, które wyrażają własne emocje na piśmie, stwierdzono wyższą odporność na choroby.
9. Daruj sobie oglądanie wiadomości o 23:00
Mogą Cię niepotrzebnie wzburzyć. Zamiast tego wycisz się – wybierz jakieś zajęcie, które Cię zrelaksuje i uspokoi. Łatwiej zaśniesz, a Twój sen będzie dużo lepszej jakości, więc obudzisz się bardziej wypoczęta – mówią specjaliści zajmujący się snem.
10. Wpuść więcej światła
Być może okaże się, że powinnaś przestawić kilka krzeseł, zdjąć żaluzje albo zasłony, zabrać roślinkę z parapetu. To się opłaci. Siedząc na krześle przy oknie, otrzymujesz czterokrotnie więcej światła. Naukowcy od dawna prowadzą badania nad wpływem światła słonecznego na nastrój, aby lepiej poznać przyczyny częstych u kobiet jesiennych stanów depresyjnych. Wiadomo już, że światło jest wrogiem depresji: poprawia nastrój i usuwa przygnębienie.
11. Poszukaj swojego nemo
Zabierz dzieci do sklepu zoologicznego i kup wszystko co konieczne, by założyć akwarium. Zdaniem naukowców, którzy badali reakcje pacjentów z chorobą Alzheimera oraz siedzących w poczekalni u dentysty, obserwowanie rybek zmniejsza stres i lęk. Patrzenie na zwierzęta uspokaja, obniża ciśnienie krwi i relaksuje.
12. Naucz się wybaczać
Nie jest łatwo odpuścić winę komuś bliskiemu. Powinnaś jednak wiedzieć, że długie chowanie urazy w sobie jest stresujące. Ponadto każde niemiłe wspomnienie powoduje wzrost tętna i ciśnienia krwi.
Zapach lawendy odpręża
Mała butelka olejku z lawendy to dobre lekarstwo odprężające. Warto mieć ją przy sobie i od czasu do czasu wdychać. Udowodniono, że pacjenci poddani takiej kuracji czują się zrelaksowani i są mniej podatni na przygnębienie. Podobne działanie ma olejek rozmarynowy.
Muzyka łagodzi ból
Najnowsze badania nie tylko potwierdzają znaną tezę, że muzyka łagodzi obyczaje. Dowodzą także, że pomaga uśmierzyć ból. Pod tym względem dobry jest każdy gatunek: od klasycznej po heavy metal. Udowodnili to niedawno lekarze z Uniwersytetu Yale, poddając muzycznej kuracji grupę swoich pacjentów.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!