Odkładanie na jutro spraw, za które należałoby się zabrać od razu, to problem bardzo wielu ludzi – twierdzą zgodnie psycholodzy. I wcale nie chodzi tylko o nasze postanowienia noworoczne. Nierzadko bowiem zwlekamy też z realizacją obietnic składanych sobie w pozostałe dni roku – niezależnie od tego, czy chodzi o sprawy ważne i pilne, czy zwyczajne i błahe.
Niestety, tego rodzaju skłonność potrafi nam przysporzyć sporo kłopotów. Jakich? Ten, kto nie dotrzymuje terminów w pracy, w oczach zwierzchników uchodzi za osobę nieodpowiedzialną i łatwo może stracić zatrudnienie. Taka osoba musi też liczyć się z tym, że stale będzie spięta i zestresowana, bo odkładając niecierpiące zwłoki sprawy, nie może się po prostu odprężyć.
Niestety, tego rodzaju skłonność potrafi nam przysporzyć sporo kłopotów. Jakich? Ten, kto nie dotrzymuje terminów w pracy, w oczach zwierzchników uchodzi za osobę nieodpowiedzialną i łatwo może stracić zatrudnienie. Taka osoba musi też liczyć się z tym, że stale będzie spięta i zestresowana, bo odkładając niecierpiące zwłoki sprawy, nie może się po prostu odprężyć.
Dlaczego więc ignorujemy te przykre konsekwencje i zwlekamy zamiast działać?
Psycholodzy podzielili przyczyny na trzy grupy:
- lęk przed trudnościami,
- potrzeba presji czasu,
- nadmierny perfekcjonizm.
Jeśli uciekasz przed trudnościami lub nudą:
Co Cię charakteryzuje?
Na później odkładasz najczęściej zadania trudne. Obawiasz się bowiem, że nie podołasz wyzwaniu i zamiast cieszyć się sukcesem, poznasz smak porażki. Także zadania nudne i nieprzyjemne opóźniasz w nieskończoność. Przykład: zamiast zabrać się za prasowanie, plotkujesz z przyjaciółką, czyścisz skrzynkę e-mailową... Co robić?
Podążaj małymi kroczkami
- Nie poprzestawaj na stwierdzeniu w rodzaju: „Zajmę się tym w najbliższym czasie”. Inaczej każdy pomysł spali na panewce, a ty, zamiast cieszyć się sukcesem, będziesz przeżywać frustrację.
- Trudne, długofalowe zadania dziel na mniejsze etapy. Najlepiej zaplanuj dzień po dniu, co zrobisz, aby twój zamiar nie okazał się tylko pobożnym życzeniem. Chcesz mieć prawo jazdy? Myśl bardzo konkretnie: Jutro zorientuję się, ile kosztuje szkolenie, a w przyszłym tygodniu znajdę odpowiedni ośrodek i zapiszę się na kurs. Pamiętaj, zadania „pokrojone na plasterki” od razu stają się dużo prostsze!
Skup się na korzyściach
- Im więcej ich znajdziesz, tym lepiej! Chcesz rzucić palenie? Powiedz sobie: jeśli ten papieros będzie ostatni, zaoszczędzę sporo pieniędzy, moja cera odzyska blask, ubrania przestaną brzydko pachnieć i będę wbiegać po schodach bez zadyszki.
- Zamierzasz wcielić w życie plan odchudzania? Zamiast martwić się, że trzeba odstawić słodycze, pomyśl o pysznych sałatkach owocowych, które wejdą w skład twojej nowej diety. Znajdując przyjemność w tym, co robisz, łatwiej ruszysz z miejsca!
Uruchom wyobraźnię
- Twoim celem jest awans w pracy? Zamknij oczy i pomyśl o tym, jak zbierasz pochwały od szefa. Wyobrażanie sobie, że jesteśmy blisko mety, motywuje!
- Umów się ze sobą, że gdy tylko wystartujesz, nagrodzisz się za to. Na przykład po uporaniu się z górą prasowania, pół godziny poleniuchujesz z książką na kanapie. Wizja czekającej cię przyjemności popchnie cię do działania.
Jeśli lubisz działać pod presją czasu:
Co Cię charakteryzuje?
Różne sprawy załatwiasz w ostatniej chwili, bo sądzisz, że stres związany z upływem terminu ułatwia ci wypełnianie zobowiązań. Mylisz się jednak. Dzięki zastrzykowi adrenaliny wcale nie działasz skuteczniej ani bardziej sprawnie! Psycholodzy udowodnili, że sukces o wiele częściej przybliża praca niespieszna i spokojna. Co robić?
Bądź realistką
Różne sprawy załatwiasz w ostatniej chwili, bo sądzisz, że stres związany z upływem terminu ułatwia ci wypełnianie zobowiązań. Mylisz się jednak. Dzięki zastrzykowi adrenaliny wcale nie działasz skuteczniej ani bardziej sprawnie! Psycholodzy udowodnili, że sukces o wiele częściej przybliża praca niespieszna i spokojna. Co robić?
Bądź realistką
- Nie przeceniaj swoich możliwości (np. planując za dużo zadań na jeden dzień). Nadmierny optymizm sprawia bowiem, że wciąż dopisujemy do kalendarza coraz to nowe sprawy, a gdy w ich realizacji pojawiają się schody, brakuje nam czasu, by je pokonać.
- Podejmując jakieś zobowiązanie, zawsze dokładnie określ sobie termin jego realizacji („Kuchnia będzie odnowiona za dwa tygodnie”). A potem weź kartkę papieru i sporządź dokładny plan działania („w poniedziałek kupię pędzle i farby, w środę zabezpieczę szafki folią...”). Ściśle trzymaj się terminarza i nie pozwalaj na żadne wymówki. Pamiętaj, bez narzucenia sobie żelaznej dyscypliny daleko nie zajdziesz.
Wyeliminuj utrudnienia
- Chodzi m.in. o rzeczy, które cię dekoncentrują, przez co wciąż jesteś w coraz większym niedoczasie. Nie rozliczyłaś w terminie PIT-u, bo zamiast gromadzić potrzebne do tego dokumenty, odbierałaś telefony i odpowiadałaś na e-maile? Następnym razem usuń z otoczenia wszystko, co cię rozprasza – np. wyłącz telefon i zamknij program e-mailowy.
- Nie wytyczaj sobie trudnego celu, gdy w twoim życiu już i tak dużo się dzieje. Podjęłaś odpowiedzialną pracę? Lepiej więc nie obiecuj sobie, że od jutra będziesz spędzać więcej czasu z dziećmi, bo raczej nie dotrzymasz słowa. Poczekaj (np. miesiąc), aż przywykniesz do nowych obowiązków, i wtedy dopiero wróć do swojego postanowienia. Poczujesz się pewniej, będziesz spokojniejsza i nie zawiedziesz maluchów!
Pochwal się swoim zamiarem
- O swoich planach powiedz komuś zaufanemu. Jednocześnie udziel tej osobie przyzwolenia na napominanie cię, gdybyś wykonanie zadania znów zaczęła odsuwać w czasie. Przekonasz się, że życzliwa uwaga męża czy przyjaciółki będzie czymś nieocenionym, gdy np. kolejny raz odpuścisz sobie zrobienie badań kontrolnych, mimo iż ich wykonanie zapowiadałaś jeszcze na koniec minionego roku.
- Warto też, byś o swoich planach poinformowała większą liczbę osób. To ułatwi ci ruszenie do przodu. Obawa, że inni mogą być świadkami twojej porażki, wzmocni bowiem twoją wolę, by zrobić to, co zaplanowałaś. Chcesz zacząć uczyć się obcego języka? Rozgłoś to np. w swojej pracy. Koledzy będą się dopytywać, jak ci idzie, więc pewnie nie zechcesz czekać, aż wszystkie miejsca na kursach okażą się już zajęte.
Jeśli jesteś zbytnią perfekcjonistką
Co Cię charakteryzuje?
Zwlekasz, bo we wszystkim, co robisz, chcesz być doskonała. Zaś osoby, które tego pragną, boją się, że nie sprostają wygórowanym wymaganiom. Dlatego, zamiast np. zabrać się za odchudzanie, ociągają się z tym, studiując dziesiątki diet. Myślą: „Albo zrobię coś dobrze, albo lepiej w ogóle nie zaczynać”. Co robić?
Wkalkuluj poprawki
- Tkwisz w impasie decyzyjnym? Nie zaczynasz się np. odchudzać, bo nie jesteś pewna, jaka dieta będzie dla ciebie najlepsza? Wybierz tę, ku której najbardziej się słaniasz. Załóż przy tym, że na razie to tylko przymiarka („Potem jeszcze ewentualnie dokonam zmian w nowym jadłospisie”). Dzięki takiemu ostrożnemu podejściu z pewnością poczujesz się dużo pewniej i od razu złapiesz wiatr w żagle!
- Nie zakładaj, że to, co chcesz zrobić, musi być w stu procentach doskonałe. Świat się przecież nie zawali, gdy realizację jednego zadania będziesz udoskonalać nawet kilka razy. Pamiętaj, pomyłki zdarzają się każdemu. Nie mylą się tylko ci, co nic nie robią.
Analizuj problem do określonego czasu
- Zawsze wyznaczaj sobie limit czasu na zbieranie informacji. Masz w planie zmienić fryzurę? Przeglądaj zdjęcia z różnymi uczesaniami, dyskutuj o problemie np. z koleżankami, ale nie dłużej niż 5–7 dni. Potem powiedz: „Stop” i idź do fryzjera.
- Gnębią cię pesymistyczne myśli związane z zadaniem, które masz wykonać? Zapytaj siebie, co może ci się najgorszego przydarzyć, gdy przystąpisz do działania. Gdy uznasz, że jesteś w stanie to zaakceptować, dłużej już nie zwlekaj, działaj!
Uwierz w swoje możliwości
- Podejmując jakiekolwiek wyzwanie, często powtarzaj sobie w myślach: „Zrobię to, uda mi się, będę z siebie dumna!”. To ważne, bo stale powtarzane treści umysł uznaje z czasem za prawdziwe, zaś wiara w sukces to najlepsza zachęta do działania!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!