Hartowanie dziecka

Hartowanie dziecka fot. Panthermedia
Hartowanie, czyli stopniowe przyzwyczajanie maluszka do chłodu, najlepiej zacząć latem. Sprawdź dlaczego.
/ 17.05.2012 10:55
Hartowanie dziecka fot. Panthermedia
Zimą maluch jest zwykle osłabiony, dlatego wtedy hartowanie może przynieść rezultat odmienny od oczekiwanego. Dziecko zamiast się uodpornić, będzie chorować jeszcze częściej. Co innego latem! Maluszek pożegnał już na dobre zimowe choroby i jest gotów na wzmacniający trening.

Najprostszą metodą hartowania są spacery i zabawy na świeżym powietrzu. Jeśli dziecko nie umie jeszcze chodzić, posadź je po prostu na kocu na trawie albo zachęć do raczkowania po niej. Starszy maluch niech pobiega trochę i poskacze. Ruch pobudzi krążenie krwi, dzięki czemu organizm będzie lepiej odżywiony i dotleniony. Co jeszcze może go wzmocnić?

Poznaj 5 sprawdzonych sposobów na hartowanie dziecka:


1. Hartowanie dziecka - Spacery po plaży

Jedną z najlepszych rzeczy, jakie możesz zaproponować dziecku, to wakacyjny wyjazd nad morze (jedź przynajmniej na dwa tygodnie). Już sama zmiana klimatu podziała wzmacniająco. Organizm malucha musi przystosować się do odmiennej temperatury powietrza, ciśnienia, innej wilgotności, dlatego jego układ odpornościowy zaczyna pracować na wysokich obrotach.
Do tego kąpiele w morzu rozszerzają oskrzela i płuca (dlatego pływanie polecane jest np. dzieciom z astmą), co sprawia, że maluszek może oddychać głębiej i bardziej się dotleniać.
Po trzecie, nadmorskie powietrze jest nie tylko wilgotne, ale też nasycone zdrowymi minerałami, dzięki czemu wdychanie go odbudowuje śluzówkę dróg oddechowych dziecka.

2. Hartowanie dziecka - Kąpiele wśród fal

Wreszcie czwarty powód, dla którego warto wybrać się na urlop nad morze: kąpiele. Morskie fale (nasz Bałtyk idealnie się do tego nadaje) ochładzają malucha i w połączeniu z rozgrzewającymi zabawami na plaży stanowią świetną metodę hartowania.
Kiedy jest zimno, naczynia krwionośne znajdujące się pod skórą, kurczą się (a wtedy do wszystkich tkanek dostaje się mniej krwi
i przenoszonych z nią przeciwciał), a gdy robi się cieplej – rozszerzają. Z każdym tygodniem hartowania naczynia kurczą się coraz słabiej, a po skurczu rozszerzają się szybciej – i o to właśnie chodzi!

Kiedy przyjdzie jesień, zahartowany maluch nie będzie marzł tak szybko jak jego trzymani w cieple rówieśnicy, a co najlepsze, nie będzie też często chorował. Aby jednak kąpiele przyniosły więcej pożytku niż szkody, pilnuj, aby maluch nie zmarzł w wodzie. Sine wargi i gęsia skórka to znak, że trzeba zrobić przerwę w morskim hartowaniu.

3. Hartowanie dziecka - Naprzemienne prysznice

Hartować można też dziecko w domu, np. podczas wieczornej kąpieli. Zanim wyjmiesz je z wanny, polewaj jego ciałko przez chwilę prysznicem: raz ciepłym, raz chłodniejszym (zacznij od ciepłego i zakończ chłodnym). Podczas naprzemiennego prysznica organizm malucha, tak jak nad Bałtykiem, uczy się reagować na zmiany temperatury.

W ten sposób można wzmacniać już niemowlę, pamiętaj jednak przy tym, że im młodsze dziecko, tym krócej powinna trwać taka seria pryszniców (półrocznemu dziecku wystarczą dwie minuty, rocznemu stopniow wydłużaj czas do dziesięciu minut). Po wyjęciu z wanny włóż mu ciepłe skarpetki, ale zrezygnuj z zakładania czapeczki – właśnie takie przegrzewanie osłabia układ odpornościowy dziecka.

4. Hartowanie dziecka - Chodzenie boso

W letnie dni już nawet miesięczne dziecko powinno być na spacerach bez skarpetek – na pewno nie zmarznie. Dla rocznego malucha świetnym sposobem na wzmocnienie organizmu (i prawidłowe kształtowanie się łuków stóp) jest bieganie po mokrej trawie i piasku.

5. Hartowanie dziecka - Jedzenie lodów

Tak, to prawda – lody również hartują! Taki trening gardła wzmocni malucha przed jesienią, kiedy powietrze, którym będzie oddychał (często przez otwartą buzię), staje się coraz zimniejsze.

Nie bój się, że lodowa uczta skończy się anginą. Ryzyko choroby istnieje, ale tylko wtedy, kiedy ten smakołyk będzie jeść rozgrzane, spocone dziecko i to w samym środku upalnego dnia. Bo wbrew pozorom lody najlepiej jest jeść wtedy, kiedy jest trochę chłodniej – np. wieczorem albo w pochmurny dzień. Wtedy różnica temperatur między nimi a powietrzem nie jest zbyt wielka. Aby stopniowo ochłodzić gardło przed podaniem lodów dziecku, daj mu do picia trochę chłodnej (ale nie zimnej) wody. To samo zrób, kiedy już zje lody. n

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA