Takie dane przedstawił dr Jan Karol Wolski, urolog z Centrum Onkologii w Warszawie na spotkaniu prasowym, podsumowującym wnioski płynące z XXVI Kongresu Europejskiego Towarzystwa Urologicznego w Wiedniu. Szczególnie istotnym problemem wydaje się być tzw. naglące nietrzymanie moczu (NNM), będące jedną z trzech najczęstszych postaci tego schorzenia. Przyczyną wystąpienia NNM jest zaburzenie w funkcjonowaniu nerwów zarządzających pracą układu moczowego, w tym pęcherza moczowego. Prowadzi to do wystąpienia takich objawów jak parcie naglące (czyli niemożność kontrolowania skurczów pęcherza zgodnie z wolą, niezależnie od ilości spożytych płynów, pory dnia, aktywności), częste oddawanie moczu (od 10 wzwyż) oraz nietrzymanie moczu. Poszczególne objawy mogą być w zależności od pacjenta bardziej lub mniej nasilone. Ponieważ jednak takie symptomy mogą świadczyć o innych chorobach układu moczowego, konieczna w każdym przypadku jest konsultacja lekarska, w celu postawienia ostatecznej diagnozy.
Jest to tym bardziej istotne, że jak zapewniają specjaliści stosowane obecnie metody leczenia gwarantują wyleczenie w nawet 80% przypadków. Podstawą terapii są leki antymuskarynowe, których najnowsze generacje wykazują niewiele działań niepożądanych. Ich jedynym minusem jest cena (nowe leki z tej grupy w Polsce nie są refundowane), zmuszająca niektórych chorych do zrezygnowania z leczenia. Innymi stosowanymi metodami leczenia mogą być toksyna botulinowa podawana dopęcherzowo, czy też terapia hormonalna. Wszystko to pomaga chorym z naglącym nietrzymaniem moczu na nowo cieszyć się życiem.
Zobacz też: Nietrzymanie moczu – wszystko co chciałabyś o nim wiedzieć
Źródło: pap/ kp
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!