Dieta bogata w warzywa i kiełki, spacery oraz sen to najlepsze sposoby na dokuczającą nam wczesną wiosną: apatię, senność, rozdrażnienie czy bóle głowy. Przyda się też cierpliwość, bo na dostosowanie się do nowych warunków nasz organizm potrzebuje 2-3 tygodni.
Senność, apatia, zmęczenie, rozdrażnienie, bóle głowy czy stawów towarzyszą nam zwłaszcza na przełomie zimy i wiosny. Odczucia te są skutkiem procesów przestawiania się organizmu z jesienno-zimowego biegu na rytm wiosenno-letni. Zmienia się wówczas sposób funkcjonowania układu krążenia, tętno, częstość oddychania oraz poziom hormonów, które wpływają na nastrój.
Prof. Ludmiła Borodulin-Nadzieja, kierownik Katedry i Zakładu Fizjologii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich wyjaśnia, że proces adaptacji organizmu do nowych warunków trwa około 2-3 tygodni. Szczególnie wrażliwi na zmieniające się na przełomie zimy i wiosny czynniki biometeorologiczne są meteopaci.
– Są badania, które wskazują, że ponad połowa, a może nawet 60% społeczeństwa ma takie objawy – powiedziała PAP specjalistka chorób wewnętrznych i alergologii dr Joanna Glueck z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 5 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Dlaczego zwłaszcza wczesną wiosną, kiedy przyroda budzi się do życia, a dni są już dłuższe i bardziej słoneczne dopada nas zmęczenie?
Zdaniem naukowców mechanizm nie jest do końca poznany – to może być zmieniona prędkość wiatru, rodzaj wiatru, zmiany ciśnienia atmosferycznego, również zbliżający się front atmosferyczny, zmiana wilgotności powietrza. U progu wiosny warunki te są bardzo zmienne, a nasze organizmy – zmęczone zimą.
– Zimą jemy mniej warzyw, jest mniej słońca, mniej wychodzimy, rzadziej uprawiamy sport. Na pewno to okres stagnacji, niekorzystny dla naszego organizmu – mówi dr Joanna Glueck.
Fizjolog Marcin Gładysz z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska na Uniwersytecie Śląskim zwraca uwagę, że człowiek ewolucyjnie pochodzi z Afryki, a jego zegar biologiczny ukształtował się w pobliżu równika, gdzie sezonowo nie zmienia się nasłonecznienie, nie ma pór roku, a długość dni jest niemal jednakowa przez okrągły rok. "Dlatego ludzki organizm "nie rozumie" takiego zjawiska jak pory roku, a nasze zachowanie nie zmienia się wraz z porami roku w sposób tak prosty i wyraźny, jak u zwierząt, które po okresie hibernacji masowo przystępują do godów – dodaje.
Najlepszą metodą na przejście tego okresu jest umiarkowany wysiłek fizyczny, np. pozornie banalne spacery. Właśnie one pomogą nam osiągnąć równowagę.
– Po zimie mamy niedobory witamin i składników mineralnych, za to przybywa nam zbędnych kilogramów. Dlatego zmiany w diecie powinny polegać przede wszystkim na zrezygnowaniu z tłustych, smażonych mięs, zawiesistych sosów i zup na rzecz potraw zawierających duże ilości warzyw i owoców – powiedziała PAP dietetyk Magdalena Makarewicz.
W jadłospisie warto też uwzględniać kiełki, które stanowią źródło cennych witamin i składników mineralnych. Samemu w domu można hodować natkę pietruszki i szczypiorek. Naszą odporność poprawiają także mleczne, fermentowane napoje, zawierające żywe kultury bakterii – dodała.
Zdaniem dr Glueck należy się też wysypiać i dobrze odżywiać naturalnym jedzeniem, dostarczającym nam wapnia i magnezu. Wskazane są rośliny strączkowe, orzechy, płatki owsiane, ale też gorzka czekolada. Można się wspomóc suplementami diety w tabletkach, ale lepsza jest racjonalna dieta naturalna.
Inne doraźne sposoby poprawy samopoczucia to relaksująca kąpiel, dobra książka czy film.
– Kawa to używka, ale nieszczególnie groźna. Jeśli mamy poczucie, że ciśnienie nam spada, można się wspomóc kawą w rozsądnych ilościach – podkreśliła dr Glueck.
Zobacz też: Dlaczego pacjenci nie ufają lekarzom?
Informacja pochodzi z serwisu PAP Nauka w Polsce/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!