Wbrew panującemu powszechnie przekonaniu w czasie seansu hipnotycznego człowiek nie traci całkowicie świadomości. Wręcz przeciwnie, osoba zahipnotyzowana, nawet w najgłębszej fazie transu, pozostaje w pełni świadoma otaczającej ją rzeczywistości. Jeżeli więc seans odbywa się przed jakąś grupą, osoba pozostająca w transie zdaje sobie sprawę z tego, że jest obserwowana. Większość ludzi ma problem z jasnym określeniem, kiedy dokładnie weszli w stan hipnozy. Przejście od pełnej świadomości do transu następuje stopniowo, a psychologiczne i fizjologiczne wyznaczniki zmiany są tak subtelne, że praktycznie nie da się stwierdzić bez cienia wątpliwości, zwłaszcza w przypadku autohipnozy, w którym akurat stanie się znajdujemy.
Jak zachowuje się zahipnotyzowany?
Jak najbardziej możliwe jest więc wejście w trans z otwartymi oczami — i pozostanie z otwartymi przez cały czas trwania sesji. Oczywiście osoba zahipnotyzowana może się także odzywać, choć zwykle mówi nieco wolniej niż normalnie. Niektórzy doświadczają podczas hipnozy uczucia unoszenia się w przestrzeni, wyzwolenia się z cielesnej powłoki, lekkiego oszołomienia, mrowienia ciała, ociężałości członków i tak dalej, często jednak pacjent nie dostrzega praktycznie żadnej różnicy.
Sen czy trans?
Mitem jest przekonanie, że zahipnotyzowana osoba śpi. Chociaż sam proces wprowadzania w trans często polega na wypowiadaniu sugestii w rodzaju: „czujesz wielką senność i zmęczenie”, stan hipnozy jedynie przypomina sen, ale nim nie jest. Osoba poddająca się hipnozie musi być na tyle świadoma, by słyszeć polecenia hipnotyzera, których zwyczajnie nie wykona, jeżeli rzeczywiście zaśnie. Chociaż w stanie hipnozy mięśnie są rozluźnione, wręcz zwiotczałe, mózg pozostaje całkowicie skoncentrowany, a osoba poddająca się hipnozie skupia się w bardzo wysokim stopniu na słowach hipnotyzera.
Sprawdź: Jakie znaczenie ma sen?
Czasem klientowi zdarza się rzeczywiście zapaść w lekką drzemkę, jednak badania udowodniły, że hipnoza jest nadal skuteczna, ponieważ w takiej sytuacji sugestie hipnoterapeuty trafić bezpośrednio do podświadomości hipnotyzowanego. Jeżeli jednak uciekamy się podczas seansu do wyobraźni, na przykład każąc osobie otyłej wyobrazić sobie siebie jako szczupłą, lepiej, aby osoba hipnotyzowana pozostawała w stanie czuwania, aby móc w pełni uczestniczyć w tego rodzaju wizualizacji.
Czy stracę pamięć?
Następnym błędnym przekonaniem dotyczącym hipnozy jest założenie, że osoba poddana hipnozie traci pamięć tego, co wydarzyło się podczas transu. To dosyć rzadkie zjawisko, stanowiące zazwyczaj następstwo bezpośredniej sugestii hipnotyzera, że należy zapomnieć o samym przebiegu sesji. W normalnej sytuacji osoba hipnotyzowana pozostaje świadoma tego, co mówiono podczas seansu, i jest to sobie w stanie przypomnieć. Większość ludzi najbardziej obawia się jednak tego, że w stanie hipnozy ujawni swoje najgłębiej skrywane, najciemniejsze sekrety.
Sprawdź: Na czym polega wizualizacja?
Ponieważ jednak podczas transu człowiek pozostaje zupełnie świadomy tego, co się wokół niego dzieje, nie ma większego niebezpieczeństwa, że zdradzi jakieś tajemnice czy narazi się na kompromitację przed obserwującymi go osobami, nie bardziej, niż gdyby przebywał w ich towarzystwie całkowicie rozbudzony. Osoby pozostające w stanie hipnozy nie przekazują żadnych informacji niepytane, a gdyby pytanie okazało się dla nich krępujące, po prostu siedzą bez słowa. Czujny hipnotyzer natychmiast dostrzeże taki opór i zmieni sugestię.
Jak wybrać hipnoterapeutę?
Nigdy nie powinieneś zgadzać się na sesję z osobą, która nie rozumie w pełni potężnych sił, jakie działają w psychice człowieka znajdującego się w hipnotycznym transie. Jeśli szukasz pomocy z powodu problemów emocjonalnych, koniecznie sprawdź referencje oraz dotychczasowe osiągnięcia hipnoterapeuty, który powinien mieć też uprawnienia do „leczenia duszy”, na przykład dyplom psychologa, psychiatry, terapeuty rodzinnego lub małżeńskiego (w niektórych stanach w USA, na przykład w Kalifornii, osoby takie uzyskują także specjalny certyfikat zezwalający im na stosowanie hipnozy) czy pracownika opieki społecznej.
Na podstawie „Magiczna moc umysłu. Jak zaprogramować swój mózg na szczęście”, Marta Hiatt, wyd. Helion, 2010
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!