Współczesne teorie filmu

Kamera/ fot. Fotolia
Współczesne teorie filmu na pierwszym miejscu swoich rozważań stawiają widza. Próbują odnaleźć odpowiedź na pytanie: co film robi z widzem? Filmologia natomiast traktuje film jako odrębna dziedzinę sztuki i aktywności społecznej. Zajmuje się raczej produkcja i rozprzestrzenianiem filmów.
/ 20.02.2012 12:11
Kamera/ fot. Fotolia

Badania nad filmem (i jej terapeutycznymi właściwościami) opierają się na zagadnieniach z zakresu filmologii, psychologii, semiotyki filmu oraz medycyny.

Filmologia „traktuje film jako odrębną dziedzinę sztuki i aktywności społecznej” i zajmuje się głównie problemami związanymi ze sztuką i twórczością filmową oraz produkcją i rozprzestrzenianiem filmów.

Nie stanowi ona jednak przedmiotu moich zainteresowań w przeciwieństwie do psychologii filmu.

Bergson – prekursor psychologii filmu

Za jej prekursora należy uznać H. Bergson’a, który to porównał „mechanizm myśli pojęciowej z mechanizmem kinematografu”, a H. Műnsterberg był pierwszym, który uznał ‘dramat kinowy jako posłuszny raczej prawom umysłu niż prawom świata zewnętrznego’.

Psychologia rozwinęła zarówno psychoanalityczną jak i kognitywną teorię filmu, przy czym ta ostatnia stoi w opozycji do pierwszej.

Miejsce widza we współczesnych teoriach filmu

Współczesne teorie filmu na pierwszym miejscu stawiają pojęcie widza. Stał się on niejako zaczątkiem koncepcji podmiotowości, która umożliwia uchwycenie relacji pomiędzy filmem a jego odbiorcą.

Wracając do psychoanalitycznej teorii filmu warto wspomnieć o paradygmacie badawczym, który to umiejscawia widza w kategoriach tekstualnych. Oznacza to tyle, że widz chcą odebrać film musi „zająć wyznaczoną mu pozycję „podmiotu” (w sali kinowej, w ramach opowiadania, w fikcyjnej przestrzeni zgodnie z aktywnością kamery itd.)”.

Zobacz także: Na czym polega teatroterapia?

Teoria filmu J. Epsteina

J. Epstein – odwołując się do założeń Z. Freuda – uważa, że kultura, więzi społeczne i moralność „rozwija się kosztem instynktów i uczuć”, a „film jest tym środkiem, dzięki któremu pojawia się nowa możliwość współpracy logiki z podświadomością: kontakt poznawczy na drodze emocjonalnej”.

Jednakże kluczowym pojęciem w omawianej teorii jest identyfikacja, która stała się przyczynkiem do stawiania sobie pytań typu: Co film robi z widzem?

Film porywa ludzki wzrok

B. Balázs tak mówi o tym fenomenie – „Siedząc w kinie czujemy, jak kamera filmowa porywa nasz wzrok, zmusza nas do zajęcia się akcją filmu. Patrząc na przestrzeń obrazu filmowego, odnosimy wrażenie, że znajdujemy się wewnątrz klatki filmowej otoczeni postaciami filmu [...] Moje oczy znajdują się teraz w kamerze i utożsamiają się ze spojrzeniem bohatera filmu. On zaś patrzy moimi oczami [...] Podobnego utożsamiania nie spotka się w żadnej sztuce, i właśnie z punktu widzenia filozofii sztuki zjawisko to jest najbardziej specyficzne w filmie i stanowi jego największą zaletę”.

Rzutowanie własnego bytu na obszar wizyjny

E. Morin wymienia jeszcze proces projekcji za pomocą którego widz rzutuje ‘własny byt na obszar wizyjny, halucynacyjny, w którym objawia się sam sobie w postaci zjawy’. Jednakże krytycy tego podejścia sugerują, że zmierza ona nieodmiennie do „znalezienia we wszystkich filmach tych samych wątków i tropów: regresji narcystycznej, kompleksu Edypa, groźby „kastracji” czy symboliki fallicznej”.

Zobacz także: Choreoterapia – czy taniec może uleczyć?

Fragment pochodzi z książki „Arteterapia w teorii i praktyce” Eweliny J. Koniecznej (wydawnictwo Impuls, Kraków 2011).

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA