Ludzie głęboko wierzący w etos pracy mogą uważać sen za słabość lub co najwyżej za nieznośną konieczność. Lenistwo od wieków plasuje się wśród grzechów najcięższych.
Praca kontra sen
Postawę tę można dostrzec u współczesnych managerów wypatrujących pracowników, którzy śpią ukradkiem na swych biurkach. Jeden z naszych pacjentó Sid, 48-letni pracownik administracji w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, z radością dowiedział się, że są ludzie, którzy myślą podobnie jak on. Sid nie miał czasu spać. W biurze, przy nieustannie dzwoniącym telefonie, nie mógł się skupić. Wieczorami z kolei pomagał dzieciom w odrabianiu pracy domowej. Dopiero późno w nocy mógł się skoncentrować. Zrobił więc sobie w sypialni biuro, by móc zająć się pracą. Biurko ustawił zaraz obok łóżka, a na toaletkach umieścił pudła wypełnione po brzegi teczkami i dokumentami.
Sid zwykle pracował do późna w nocy, używając swej połowy łóżka jako punktu etapowego. W końcu, gdy padał za zmęczenia i szedł wreszcie spać, musiał najpierw zrobić sobie miejsce w łóżku, usuwając papiery. Czasem zasypiał obok sterty szarych kopert, a nie obok żony. Chwilę później zrywał się na równe nogi, na godzinę lub dwie przed dzwonkiem budzika. Mężczyzna nie potrafił zrozumieć, dlaczego nawet po tak długim, ciężkim dniu i dodatkowej pracy w nocy, nadal nie potrafił wypełnić snem tych czterech czy pięciu godzin, które na niego przeznaczył.
Rozrywka zamiast snu
Nasze społeczeństwo podziela pragnienie Sida — chce szybkiego, skutecznego snu. Dla tych, którzy wolą działać niż lenić się, internet oferuje szeroką gamę usług, takich jak płacenie rachunków lub wysyłanie maili urzędowych w środku nocy. Ciche domostwo o drugiej nad ranem może być doskonałym miejscem na nadgonienie papierkowej roboty lub obowiązków domowych dla zapracowanego rodzica. Jeszcze więcej możliwości mają ci, którzy wolą oddać się rozrywce. Czas, który niegdyś — z braku alternatywy — był przeznaczony głównie na sen, teraz można spędzić chociażby na oglądaniu popularnych programów talk show. I choć kiedyś kluby jazzowe zaczynały pustoszeć około godziny jedenastej wieczorem, dzisiejsze kluby nocne o tej porze dopiero zaczynają się rozkręcać, a często nawet nie są jeszcze otwarte.
Szybki sen – współczesna mrzonka
Jeśli zbyt ciekawie spędzacie czas po północy — czy to na poszukiwaniu produktywnych zajęć, czy na przyjemnościach — nie oczekujcie, że będziecie dobrze spać podczas „wolnych” nocy. Jeśli jesteście na tyle przytomni, by do późna w nocy przygotowywać prezentację, lub na tyle wytrwali, by brnąć przez kolejne rozdziały powieści, lub wystarczająco energiczni, by chodzić po nocach z klubu do klubu, mało prawdopodobne jest, byście byli w stanie dobrze spać danej nocy tylko dlatego, że macie taką okazję. Jeśli traktujecie sen wyłącznie jako formę zapełnienia luki i ulegacie mu tylko sporadycznie i raczej z braku ciekawszych opcji, nie zdziwcie się, gdy i on Wami wzgardzi.
Zobacz także: Joga na stres
Artykuł jest fragmentem książki: Bezsenność. Pozbądź się problemu i śpij jak dziecko, Paul Glovinsky, Arthur Spielman, wyd. Helion
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!