Lepsza samoocena - jak nie wymagać od siebie za dużo

Lepsza samoocena fot. Fotolia
Jak planować, żeby łatwiej było osiągać więcej? Można pracować nad swoją samooceną, rozważnie wybierając do czego w życiu dążymy
/ 12.04.2013 06:00
Lepsza samoocena fot. Fotolia
“Chciałabym schudnąć i świetnie wyglądać”, ”Będę najlepsza w swoim dziale”, “Zacznę często ćwiczyć ”, “Od teraz będę dużo czytać”. Postanowienia, jak będziemy stawać się lepszymi w założeniu mają nam wyznaczać cele i motywować do działania. Jednak jeżeli postawimy sobie poprzeczkę zbyt wysoko, mogą odnieść odwrotny skutek.

Jak nam mogą zaszkodzić plany i cele?


Ciągłe wymaganie od siebie “więcej i lepiej” może doprowadzić do sytuacji, kiedy po kilku dniach bez natychmiastowych efektów czujemy się podwójnie rozczarowani. Nie osiągnęliśmy upragnionego efektu, np. nie mamy świetnej sportowej sylwetki, a na dodatek czujemy porażkę, że nie udało nam się wytrwać w postanowieniu. Mieliśmy plan i nie daliśmy rady go zrealizować. Tak bardzo promowane w języku biznesu i sukcesu wysokie stawianie sobie poprzeczki oraz doskonalenie się, może frustrować zamiast motywować.

Czy to znaczy, że nie warto się rozwijać i zmieniać?


Zdecydowanie warto. Natomiast dobrym pomysłem jest robienie tego małymi krokami. Jeżeli naszym celem jest schudnąć, to warto rozważyć czy jednocześnie nie próbujemy wykonać jakiegoś innego równie trudnego zadania w tym samym czasie. Czy rzeczywiście mamy siłę, żeby naraz rzucać palenie, odchudzać się i mieć więcej czasu dla dzieci? Po wybraniu na czym chcemy się skoncentrować,  warto podzielić ten cel na mniejsze. Tak, żeby szybciej zaobserwować zmiany, nagradzać się kiedy coś nam się uda. Łatwiej zaplanować i dotrzymać zmian w diecie w jednym tygodniu niż  obiecać sobie, że nigdy już nie tkniemy słodyczy. Być może nawet na początek perspektywa tygodnia jest za długa. Najpierw możesz próbować wprowadzać zmiany na dziś:

“Najpierw zjem zdrowe śniadanie. Ok, udało się. Co mogę dołożyć? Jutro zjem zdrowe śniadanie i dołożę jabłko do obiadu zamiast ciasta na deser.”  Powoli, małymi krokami. W ten sposób, jeżeli coś nam nie wyjdzie to zamiast: “Nie mam silnej woli na odchudzanie, nie umiem zrzucić tych kilogramów, to wszystko bez sensu”, pomyślimy: “Ach, zjadłam dzisiaj tłuste śniadanie, szkoda. W takim razie zjem zdrowy obiad”. Nie wyszła nam jedna czynność, a nie całe postanowienie. Łatwiej dobrze się wtedy czuć ze sobą i wytrwać w swoim postanowieniu.

Doceń swoje wysiłki!


Zadbaj także, by doceniać siebie. Jeśli szukasz tego, co możesz w sobie zmienić i chcesz się udoskonalić, to bądź sprawiedliwa. Nazwij i doceń także to, co robisz dobrze i czego nie chcesz zmieniać. Jakie cechy u siebie lubisz? Jak możesz je wykorzystać w swoich postanowieniach? Być może potrafisz być terminowa i dobrze zorganizowana w pracy? Jak możesz tę terminowość i umiejętności organizowania wykorzystać w dbaniu o siebie i swoją dietę? Być może dobrze zajmujesz się dziećmi i ich żywieniem – skoro tak, to jak możesz to wykorzystać dbając o to, co Ty jesz? Skorzystaj ze swoich zalet i sukcesów.

Martyna Gralewska – psycholog i coach, przyjmuje w ośrodku Pomoc Psychologiczna "Swoją Drogą" (www.swoja-droga.pl). Prowadzi konsultacje psychologiczne, terapię i coaching indywidualny.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA