Dynamiczny rozwój technologii i coraz szybsze tempo życia sprawiają, że żyjemy w natłoku komunikatów. Otoczeni przez nadmiar informacji nie mamy czasu na to, by się na nich skupić. Przeglądamy Facebooka jednocześnie sprawdzając zdjęcia na Instagramie i słuchając wiadomości w radio. Oglądamy telewizję, rozmawiając przez telefon i testując nową aplikację. Mimo że wciąż chcemy być na czasie, mamy poczucie, że nie nadążamy za tym, co dzieje się wokół nas.
Czym jest FOMO?
FOMO to skrót od angielskiego „fear of missing out”. Oznacza lęk przed tym, że coś nas omija, że nie jesteśmy na bieżąco ze wszystkim, co nas otacza, nie podążamy za informacjami. I chociaż nie jest to jednostka chorobowa wpisana do amerykańskiego czy europejskiego rejestru chorób psychologicznych, cierpi na nią coraz więcej osób. Skąd wzięła się ta niezwykła choroba cywilizacyjna XXI wieku?
Dzisiejszy świat to ciągły pośpiech – stres, nadmiar bodźców, wieczna pogoń za czymś to domena szczególnie mieszkańców dużych miast. Bezczynność utożsamiana jest coraz częściej z gnuśnością. Siedzisz wieczorem w domu? Jesteś nudziarz i pewnie nikt cię nie lubi. Nie widziałeś najnowszego kinowego hitu? Z pewnością coś jest z tobą nie tak. Nadążanie za wydarzeniami stało się normalnością, a każda godzina spędzona na odpoczywaniu może zostać odebrana jako strata czasu. Aby nie „wypaść z obiegu”, korzystamy z technologii, które coraz częściej, zamiast pomagać nam w codziennym życiu, stają się… smyczą trzymającą nas na uwięzi.
Przykłady? Zabieramy telefon do łazienki – przecież ktoś może zadzwonić, gdy będziemy się kąpać. Co kilka minut logujemy się na Facebooku albo Instagramie. Śpimy z komórką pod poduszką. Wciąż jesteśmy w pogotowiu, w oczekiwaniu na ważną informację, wciąż też informujemy innych, co u nas słychać.
Ciągłe bycie zalogowanym, nałogowe sprawdzanie mediów społecznościowych i poczucie, że jeśli nie będziemy podążać za technologią, wypadniemy z obiegu i pozostaniemy w tyle, rodzi frustracje, powoduje stres, lęk i ciągłe poczucie, że musimy starać się zdobyć czyjeś uznanie i akceptację – chociażby poprzez zbieranie „lajków” pod zamieszczonym w sieci zdjęciem.
Osoby, które cierpią na FOMO, są na co dzień spięte i rozdrażnione, ciężko jest im się skupić i poświęcić w pełni jednej czynności. Powodem jest uzależnienie – od cyberświata i ucieczki od rzeczywistości. W sieci jest nam łatwiej, ponieważ możemy kontrolować swój wizerunek i być kimkolwiek chcemy. Możemy poczuć się bardziej docenianymi i ważnymi, podziwianymi czy bogatszymi. Ten obraz nas samych często nie ma pokrycia w realnym świecie.
Zobacz też: Uzależnienie od Internetu – 5 typów siecioholizmu
Czy cierpisz na FOMO?
Aby sprawdzić, czy FOMO dotyczy także Ciebie, odpowiedz na poniższe pytania.
- Czy kiedy idziesz się kąpać, zabierasz ze sobą telefon?
- Czy odczuwasz niepokój, gdy przebywasz w miejscu bez dostępu do internetu?
- Czy po przygotowaniu posiłku nie wyobrażasz sobie nie zrobić mu zdjęcia i nie zamieścić go w sieci?
- Czy podczas pracy często sprawdzasz maila i/lub media społecznościowe?
- Po przebudzeniu od razu sięgasz po telefon i sprawdzasz skrzynkę mailową i konta na mediach społecznościowych?
- Czy uzyskanie zbyt małej ilości „lajków” pod zdjęciem powoduje u ciebie smutek bądź zawód?
- Gdy kogoś poznasz, próbujesz odnaleźć go na Facebooku?
- Czy nie wyobrażasz sobie wyjścia z domu bez telefonu?
- Jeśli spotka cię coś ciekawego, ale nie zrobisz w tym czasie zdjęcia i nie zamieścisz go w sieci, masz poczucie straty, jakby nic się tak naprawdę nie wydarzyło?
Jeśli na większość pytań odpowiedziałeś twierdząco, możesz należeć do grona osób cierpiących na FOMO. Spróbuj wylogować się z sieci i doceń to, co masz naprawdę, a nie wirtualnie. Żyjąc tylko w cyberprzestrzeni, możesz stracić prawdziwe życie.
Warto pamiętać, że łatwo jest uzależnić się od tego, jak przedstawiamy siebie w internecie. Zaprezentowanie się w lepszym świetle w sieci poprzez zamieszczanie zdjęć i wpisów tworzy złudny obraz nas samych i naszych relacji, ale daje nam poczucie bycia ważniejszym, lepszym, silniejszym czy mądrzejszym.
Aby sobie pomóc, warto zadać sobie pytanie: kim jestem bez dostępu do sieci, w realnym świecie? Dlaczego uciekam od rzeczywistości w świat wirtualny? FOMO często bowiem wiąże się z brakiem akceptacji najbliższych i niskim poczuciem własnej wartości.
Ważnym krokiem jest też docenianie i inwestowanie w rzeczywistość, która nie zniknie wraz z brakiem prądu, kontaktowanie się z samym sobą, skupienie na tym, czego pragniemy, czego chcemy i co kochamy zamiast na tym, co musimy, co wypada i czego oczekują od nas inni.
Może wtedy bliższe niż FOMO wyda nam się... JOMO, czyli Joy of missing out - zjawisko opisane po raz pierwszy w 2012 roku, określające zadowolenie związane z ucieczką od natłoku informacji, urządzeń mobilnych i mediów społecznościowych. Czy nie byłoby pięknie cieszyć się tym, co nas otacza, bez tracenia czasu na to, by to sfotografować i wrzucić do sieci?
Zobacz też: Fonoholizm – czy moje dziecko jest uzależnione od telefonu?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!