Przeciążenie

Spośród opisywanych bólów głowy znanych człowiekowi, klasterowy ból głowy, nazywany również chorobą Hortona, jest określany jako jeden z najbardziej dotkliwych
Wyrok sądu w Nanterre dotyczący samobójstwa inżyniera pracującego dla dużego koncernu samochodowego okazał się kontrowersyjny. Sąd uznał, że pracodawca jest współwinny samobójczej śmierci inżyniera.
/ 08.01.2010 12:17
Spośród opisywanych bólów głowy znanych człowiekowi, klasterowy ból głowy, nazywany również chorobą Hortona, jest określany jako jeden z najbardziej dotkliwych

Przeciążenie pracą

Według ustaleń powodem samobójstwa był nadmierny stres i presja wywierana przez przełożonych na pracownikach centrum technologicznego w Guyancourt. Przywołano dane, według których pracownicy tam zatrudnieni pracowali średnio po 12 godzin na dobę, a dodatkowo zmuszeni byli pracować w domu. Sąd uznał to za rażące naruszenie warunków pracy. Wprawdzie wyrok sądu w Nanterre dotyczy jednego przypadku samobójstwa, a, według różnych doniesień prasowych, samobójstwo popełniło już przeszło 20 pracowników tego koncernu. Wprowadzono tam wprawdzie kryzysowy program przeciwdziałania samobójstwom, a setki tysięcy pracowników Renault czekają rozmowy z psychologami, wydaje się jednak, że podstawową kwestią jest optymalizacja obciążenia pracowników.
W dobie postępującego skracania procesu projektowania i cyklu produkcyjnego nowych modeli samochodów, wydaje się niemożliwe stałe zwiększanie obciążenia pracowników bez zwiększania liczby zatrudnienia. Jest to niezgodne z zasadami zdrowego rozsądku, gdyż człowiek posiada określone możliwości oraz odporność, stąd też po przekroczeniu optymalnego progu obciążenia, nie tylko doznaje pogłębiającego się dyskomfortu psychicznego związanego z dystresem („złym stresem”), ale też wyraźnie spada wydajność jego pracy. Oznacza to, że długotrwałe przeciążanie pracownika jest nie tylko szkodliwe dla zdrowia, ale też ma negatywne konsekwencje finansowe dla firmy.

Zagadnienie optymalnego obciążenia obowiązkami powinno znaleźć się w centrum zainteresowania wszystkich pracodawców.

Skutki przeciążenia

Przeciążenie dotyczy nie tylko wielkich koncernów. Wbrew temu, co myślą niektórzy pracodawcy, nie jest prawdą, że pracownicy nie robiliby nic, gdyby tylko im na to pozwolić. Człowiek dobrze zrekrutowany do pracy, która sprawia mu satysfakcję i do której ma predyspozycje, chętnie wykonuje swoje obowiązki w optymalnym czasie. Krótkotrwałe przeciążenie (np. jednorazowe pozostanie po godzinach, by dokończyć ważny projekt) może być przejściową niedogodnością. Również brak zajęcia w pracy (czyli niedociążenie) odczuwane jest jako niedogodność (permanentny brak zadań do wykonania jest uznawany za formę dręczenia pracownika!) i może prowadzić do obniżenia samooceny pracownika.
Mówiąc o przeciążeniu, nie należy zapominać, że może mieć ono dwojaki charakter. Nadmiar obowiązków to, np. duża liczba prowadzonych równolegle projektów, która przekracza możliwości pracownika. Przeciążenie jakościowe z kolei dotyczy poziomu wymagań stawianych pracownikowi, np. projektu zbyt trudnego dla początkującego pracownika lub odbiegającego od jego wiedzy i umiejętności. W obu przypadkach poziom stresu jest wysoki, a długotrwały stres może być powodem wystąpienia reakcji depresyjnych oraz aktów agresji i autoagresji (aż do samobójstwa włącznie).

Przeciążenie obowiązkami domowymi

Przeciążenie obowiązkami może również mieć miejsce w kontekście obowiązków szkolnych w przypadku dzieci (np. nadmiar zajęć pozalekcyjnych, nie pozostawiający miejsca na swobodną zabawę) czy obowiązków domowych. Daje się to odczuć w okresie przedświątecznym, gdy oprócz normalnie wykonywanych zadań związanych z pracą zawodową i życiem rodzinnym, zabieramy się za przygotowania do tradycyjnych świąt.
Wiele osób mówi wprost, że radość ze spotkania z najbliższymi przyćmiewa im nawał pracy i zmęczenie. Osoby ze skłonnościami do depresji lub chorujące na depresję wspominają, że nie lubią świąt, a nierzadko pojawia się stwierdzenie, że wręcz świąt nienawidzą. Skąd bierze się takie nastawienie? Ma ono źródło, po pierwsze, w przedświątecznym przeciążeniu, po drugie, osoby depresyjne mają zaburzenia motywacyjne i każda czynność w ich subiektywnym, spowodowanym depresją odczuciu wymaga znacznie więcej wysiłku i jest trudniejsza.
Jeśli do zmęczenia dodamy przytłoczenie dużą ilością kontaktów towarzyskich i rodzinnych, związanych ze świątecznymi spotkaniami, koniecznością wypełniania tradycyjnego rytuału świątecznego - który z powodu depresji traci swój urok – mamy obraz ogromnego wysiłku.

Święta dla osób cierpiących na depresję są okresem trudnym, tym trudniejszym, że zgoda na „zostawcie mnie wszyscy w spokoju” powoduje poczucie osamotnienia, jakie i tak towarzyszy osobom depresyjnym. Jednym ze sposobów jest, podobnie jak w przypadku pracowników, optymalizacja obciążenia, czyli dobranie ilości i stopnia trudności obowiązków do możliwości naszych bliskich, by nie przytłoczyć ani ich, ani siebie i faktycznie czerpać radość z tego niepowtarzalnego i oczekiwanego okresu świąt.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA