Zderzenie kultur
Tradycyjna wymiana uprzejmości w trakcie spotkań zarówno biznesowych, jak i prywatnych wymagała od obu stron zadania typowych pytań z rodzaju „jak idą interesy?”, „jak samopoczucie”? Spotykały się one z typowymi polskimi odpowiedziami: ujdzie, nieźle, ale mogłoby być lepiej, nienajgorzej, znośnie lub, co gorsze; źle, fatalnie itp. Dla Amerykanów odpowiedzi te były zaskakujące i rozmijały się kompletnie z oczekiwaniami. Typowa odpowiedź w Stanach Zjednoczonych to: dobrze, świetnie, oby tak dalej.
Rozbieżność ta ujawniła nieoczekiwaną różnicę międzykulturową w formie przedstawiania siebie partnerowi w rozmowie. Amerykanie mają tendencję do podkreślania pozytywnych aspektów swojej sytuacji, w złym tonie jest uskarżanie się, podczas gdy w Polsce dominuje odwrotny model: przedstawianie swojej sytuacji jako znośnej (ale nie: dobrej), najczęściej poniżej faktycznego stanu. Ten model jest widoczny po dziś dzień w rozmowach biznesowych, ale najłatwiej zaobserwować go w rozmowach prywatnych. Kluczowe jest pytanie: jak się czujesz?
Gry towarzyskie
To, co Amerykanie wzięli za autentyczne uskarżanie się na autentyczne trudności i dolegliwości, i zastanawiali się, jak to możliwe, że kraj ludzi pogrążonych w głębokiej depresji w ogóle jeszcze funkcjonuje, jest w swojej istocie jedną z tzw. gier towarzyskich. Eric Berne w swojej pracy „W co grają ludzie?” opisał szereg gier, między innymi gry towarzyskie. Mają one głębsze podłoże psychologiczne, jednak dla uproszczenia można je sprowadzić do pozyskiwania „głasków” od otoczenia, a unikania „razów”.
Gra w narzekanie jest w Polsce tak rozpowszechniona, że wręcz w złym tonie jest wyłamanie się z tej konwencji. Osoby podkreślające swój dobry stan zdrowia, dobrą sytuację i dobry nastrój są postrzegane jako odstępcy od niepisanej reguły narzekania, chwilipięty i w gruncie rzeczy nie cieszą się życzliwością otoczenia. Może nawet dojść do towarzyskiego wykluczenia osoby rażąco i wielokrotnie odmawiającej włączenia się do grona malkontentów – jest to naturalna reakcja grupy dbającej o swoją spójność. Dlatego każdy, kto chce być akceptowany, musi włączyć się do rytuału narzekania: na pogodę, na rząd, na stan zdrowia, itp.
Diagnozowanie depresji
Świadomość funkcjonowania w Polsce „gry w narzekanie” powoduje skorygowanie opinii o narodzie pogrążonym w depresji. Narzekanie i relacjonowanie trudności w większości przypadków nie jest bowiem spowodowane rzeczywistym przeżywaniem trudności, ale dostosowaniem się do konwencji gry, która powoduje akceptację oraz szereg „wypłat” (czyli „głasków”) w postaci słów otuchy, porad, wsparcia itp. Jest to również pewna konwencja autoprezentacyjna, która zewnętrznemu obserwatorowi wydaje się typowa dla naszej kultury.
Oczywiste jest, że poprawne diagnozowanie depresji wymaga wzięcia pod uwagę tych uwarunkowań. Oddzielenie faktycznych skarg od tych konwencjonalnych wymaga z jednej strony wiedzy fachowej, a z drugiej – zaufania do diagnosty. Jeśli tego zaufania zabraknie, osoba diagnozowana może ograniczyć się do skarg konwencjonalnych, opowiadając o typowych problemach zamiast o tych naprawdę doskwierających. Relacja oparta na zaufaniu do diagnosty i do terapeuty jest warunkiem szybkiej i trafnej diagnozy oraz pracy z rzeczywistymi problemami, co z kolei warunkuje proces zdrowienia.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!