Strefa singla: Świąteczne traumy

kobieta, praca, prawo pracy fot. Panthermedia
Okres świąteczny dla singli bywa szczególnie trudny. Zwłaszcza wtedy czują się wyjątkowo samotni. Jak sobie z tym poradzić, podpowiada psycholog.
/ 23.12.2010 16:19
kobieta, praca, prawo pracy fot. Panthermedia
"Nie cierpię Świąt... te rodzinne spotkanka, całusy, życzenia.  A ja ciągle z  rodzicami, samotna, nie mogę sobie tam już znaleźć swojego miejsca. Mam wrażenie, że wszyscy patrzą na mnie i zastanawiają się, co ze mną jest nie tak. Wkurza mnie to! - Bożena, 29 lat, przedstawiciel handlowy

Adriana Klos: Wygląda na to, że w Święta jakoś szczególnie odczuwa pani swoją samotność, brak bycia blisko z kimś, z partnerem. To tak jest?

- Chciałabym mieć już rodzinę, zorganizować własne Święta, mieć kogoś, kto by mnie kochał, na kogo zawsze mogłabym liczyć. Mam już prawie 30 lat...

Adriana Klos: Ma pani poczucie upływającego czasu, chciałaby pani się już usamodzielnić, założyć rodzinę, kochać i być kochaną. W Święta wszyscy są z najbliższymi, wspominała pani o pocałunkach, życzeniach.

- No tak, na przykład w Sylwestra o północy jest mi strasznie przykro, gdy wszyscy przytulają się do siebie. I chociaż często dobrze się bawię z przyjaciółmi, w domu pewnie byłoby gorzej samej, to jednak ten moment, ta chwila życzeń, to jest straszne.

Adriana Klos: Tak bardzo chciałaby pani wtedy przytulić się do kogoś, poczuć uścisk, miłość i życzliwość kogoś bliskiego, kto panią kocha i uważa za wspaniałego człowieka. Kto pani potrzebuje i uwielbia spędzać z panią czas.

- Jak pani tak mówi, to szkoda mi siebie bardzo i płakać się chce, ale z drugiej strony czuję jakiś rodzaj ulgi. Tak, chciałabym mieć kogoś  takiego a często wstydzę się do tego przyznać przed innymi, też przed samą sobą. Udaję silną. Ale chciałabym być kochana.

Adriana Klos: Uświadomiła sobie pani swoją potrzebę więzi , bliskości, założenia własnej rodziny. To bardzo ważny moment, często udajemy przed sobą, nie dopuszczamy do głosu naszych pragnień, nie chcemy się przyznać przed sobą i innymi, że nie jesteśmy szczęśliwi i chcielibyśmy żyć inaczej. Pani tak robiła ale czasem się nie udaje, czasem uczucia są tak silne, jesteśmy tak poruszeni, wzburzeni, że nie damy rady dłużej się oszukiwać. Tak się z panią dzieje np. w czasie Świąt.  Dla wielu innych ludzi to także jest trudny moment, w świątecznej atmosferze, kiedy hamujemy, zwalniamy tempo, dochodzą do głosu nasze poukrywane głęboko, niezrealizowane potrzeby.

To jest czas do zmian w życiu, taki kryzys emocjonalny może nas doprowadzić do czegoś lepszego, wartościowego. Wszystko jest w naszych rękach. Ważne, że pani nie zaprzecza już swoim uczuciom i wie, czego tak naprawdę pragnie. To daje ulgę i nadzieję na zmianę, na lepsze życie.

Porad udziela:


Adriana Klos- psycholog, psychoterapeuta Centrum Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany"www.strefazmiany.pl. Pracuje z osobami, które: doświadczają lęków, obniżonego nastroju, bezsenności, zaburzeń jedzenia oraz psychosomatycznych, mają problemy w relacjach z innymi, znajdują się w sytuacji kryzysu ( np. w związku lub w pracy), wychowały się w rodzinach dysfunkcyjnych np. w rodzinie alkoholowej. Pomaga ludziom odzyskać spokój i rozwijać się.
Prowadzi również treningi i warsztaty rozwojowe, grupy wsparcia, terapię par oraz DDA.
Publikuje w mediach m.in. w "Rzeczpospolitej", Twoim Stylu, mamazone.pl, gazeta.kobieta.pl.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA