fot. Fotolia
Choć coraz mniej młodych osób sięga po klasycznego papierosa, to wciąż osoby których koncerny tytoniowe lata temu „wyhodowały” na swoich wieloletnich klientów pali i boi się rzucić palenie. Co więcej, w globalnym ujęciu liczba palaczy rośnie. Dlaczego?
Otóż koncerny tytoniowe próbują podnieść poziom sprzedaży swoich produktów w krajach z niższym dochodem krajowym, gdzie moda na palenie jest duża. To u nas – w Europie – oraz w USA świadomość szkodliwości palenia jest ogromna, natomiast w innych zakątkach świata już niekoniecznie.
Journal of the American Medical Association opublikował raport, który dotyczy danych na temat palenia tytoniu zbieranych od 1980 roku do 2012 roku w 187 krajach. Badacze z amerykańskiego University od Washington w Seattle i australijskiego University of Melbourne poinformowali, że aktualna liczba palaczy na świecie wynosi około 1 miliarda i, co gorsza, wciąż rośnie.
W 1980 r. paliło tytoń 721 milionów osób (powyżej 15 r.ż), a w 2012 r. liczba ta wyniosła już 967 mln. Zdaniem autorów może to być spowodowane wzrostem liczby ludności, która w ostatnich 50 latach podwoiła się, ale przecież koncerny tytoniowe podbijają właśnie inne rynki i moda na palenie przykładowo w Chinach ma się znakomicie. Europa i Stany Zjednoczone wyedukowały się już i powszechna jest wiedza na temat szkodliwości palenia, ale ten trend nie dotyczy niestety całego świata, a już szczególnie tzw. trzeciego świata.
Jak podaje WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) z 1 miliarda osób palących aż 80% żyje w krajach o niskim i średnim dochodzie narodowym.
Według badań przeprowadzonych w Polsce przez GATS (Global Adult Tobacco Survey) między 2009 a 2010 wynika, że pali 27% osób powyżej 15 r.ż. co daje 8,7 miliona palaczy. 33,5% mężczyzn pali, kobiet – 21%.
Kiedy u nas paliło się najwięcej? Otóż rok 1982 był krytyczny pod tym względem, gdyż codziennie aż 65% mężczyzn zapalało papierosa, a kobiet 32%.
A gdzie pali się najwięcej papierosów na dobę i jedocześnie jest dużo palaczy? Otóż w Grecji, Irlandii, we Włoszech, Japonii, we wspomnianych Chinach, oraz w Kuwejcie, na Filipinach, w Rosji, Szwajcarii i Urugwaju.
Jak podaje WHO przez palenie tytoniu umiera rocznie blisko 6 milionów osób, z czego 10% to ofiary biernego palenia.
Zobacz też: 5 produktów, które pomogą ci rzucić palenie!
Źródło: materiały prasowe Kliniki rzucania palenia Allen’a Carr’a/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!