Jesień kojarzy się z pierwszymi infekcjami oraz tym co mimo wielu starań pojawia się najczęściej - grypą. Choć tak powszechna, co roku nas "zaskakuje". Czym tu się kurować, a co lepiej sobie darować? Oto najczęstsze mity dotyczące walki z grypą.
1. Niezawodnym pogromcą grypy jest antybiotyk
Owszem, antybiotyk to skuteczna broń na bakterie, ale niestety nie na wirusy, które które są odpowiedzialne za rozwój grypy. W przypadku grypy najlepiej sięgnąć po preparaty oparte na immunomodulacji, czyli mobilizacji naturalnych sił obronnych organizmu do walki z chorobą, które skutecznie stymulują układ odpornościowy do obrony. Przy pierwszych objawach choroby należy zastosować leki jak najszybciej.
Antybiotyk stosuje się jedynie w uzasadnionych przypadkach. Nie wolno po niego sięgać bez konsultacji z lekarzem ze względu na możliwość wystąpienia powikłań. A co równie ważne - nierozważne lub zbyt częste przyjmowanie spowoduje, iż uodpornimy się na działanie antybiotyku, więc nie potrzebnie będziemy tylko osłabiać nasz organizm.
Polega to na tym, że bakterie, które normalnie bytują w naszym organizmie (jesteśmy ich nosicielami), np. pneumokoki, gronkowce, meningokoki, skutecznie uczą się, jak się bronić przed antybiotykami. Gdy dojdzie do infekcji bakteryjnej, leki te nie będą skuteczne. Antybiotyki niszczą dobroczynną florę bakteryjną w jelitach, powodują również min.. biegunki.
2. Grypa to potęgujące przeziębienie
Zarówno przeziębienie, jak i grypę wywołują wirusy, ale obu chorób nie można ze sobą utożsamiać, ponieważ wirusy te pochodzą z różnych "gałęzi" i zupełnie inaczej atakują.To co charakterystyczne dla grypy to fakt, iż rozwija się nagle i gwałtownie, towarzyszy jej wysoka gorączka (powyżej 39°C), dreszcze, bóle mięśni, stawów i głowy, a także suchy kaszel, osłabienie i brak apetytu.
Przeziębienie natomiast nie daje nam aż tak mocno w kość. Dopiero z czasem nabiera na sile. Zaczyna się od kataru i bólu gardła, przez kaszel i niewielką gorączkę (do 38,8°C). Stąd też przeziębienie nazywamy wirusową infekcją górnych dróg oddechowych, a grypę uznaje się za ostrą chorobę zakaźną układu oddechowego, która nie leczona, może powodować groźne powikłania.
3. Z grypą można poradzić sobie domowymi sposobami
Ta teorię należy rozsądnie wypośrodkować. Sama domowa kuracja absolutnie nie wystarczy, może załagodzić, ale takie sposoby sprawdzają się głownie przy objawach przeziębienia. Jeśli zbagatelizujemy sprawę i postanowimy zupełnie nic z tym nie robić, uznając, że mleko z miodem postawi nasz na nogi, a chorobę dobrze wyleżeć i przeczekać to popełniamy wielki błąd, który może nas sporo kosztować. Jeśli wszystkie objawy wskazują na grypę, koniecznie trzeba udać się do lekarza, który przepisze niezbędną kurację. Jeśli nie zrobimy tego teraz, powikłania mogą ciągnąć się za nami miesiącami.
4. Jedna z odmian grypy - jest "grypa żołądkowa"
Owszem, częściowe objawy są dość zbliżone, to jednak nie podlega ona takiej samej kuracji jak w przypadku "standardowej" odmianie wirusa. Pojęcie grypa żołądkowa powinno być odbierane jedynie jako zastosowanie nazewnictwa w języku potocznym. Ponieważ w rzeczywistości, jej przebieg ma niewiele wspólnego z grypą. Grypa nie oddziałuje bezpośrednio na żołądek, a pod popularną nazwą „grypa żołądkowa” tak naprawdę kryje się wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego wywołane rotawirusami.
Tak więc, jeśli obok gorączki, a nawet kataru i kaszlu zauważymy pojawiające się mdłości, wymioty, biegunkę i bóle brzucha, pamiętajmy, że nie mamy do czynienia z typową grypą, lecz z wirusowym zakażeniem przewodu pokarmowego. Wówczas zadbajmy o odpowiednią terapię – należy dużo pić, by nie dopuścić do odwodnienia organizmu i niedoboru elektrolitów oraz stosujmy ścisłą dietę według lekarza.
5. Dla wzmocnienia efektu kuracji, można kupić różne leki przeciwgrypowe
Błąd! Nie kupuj kilku naraz preparatów przeciwgorączkowych, syropów, kropli do nosa czy leków złożonych. Pod różnymi nazwami handlowymi kryją się te same substancje czynne. Biorąc jednocześnie kilka leków na przeziębienie, można łatwo przedawkować np. substancje przeciwbólowe i zupełnie nieświadomie uszkodzić sobie wątrobę lub nerki.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!