We wrześniu ruszyła zupełnie nowa kampania społeczna Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości ,,Diagnostyka jajnika”. Ta kampania ma nagłośnić temat nowotworu jajnika, który jest nazywany cichym zabójcą kobiet. Jest Pani jej ambasadorką. Co skłoniło Panią do zaangażowania się w tego typu kampanię?
Dwadzieścia pięć lat temu na raka jajnika zmarła moja mama. Gdy wykryto u niej nowotwór było już niestety za późno by ją uratować. Rak był w bardzo zaawansowanym stadium i dawał liczne przerzuty. Mój tata, który jest ginekologiem i mama, która była internistką byli zupełnie bezsilni w tej sytuacji.Rak jajnika jest cichym zabójcą, ponieważ nie daje prawie żadnych konkretnych objawów. Kobiety często mylą go z problemami gastrycznymi - wzdęcia, przypadłości jelitowe, ale też tracą na wadze co je cieszy no, bo która z Nas nie chciałaby być szczupła! Lekarze także mają problem z diagnozą. Kiedy kuracje nie przynoszą efektów i wtedy okazuje się, że to jednak nowotwór często jest już za późno. Dlatego tak ważne jest by mówić głośno o profilaktyce!
Ogromna ilość kobiet nie wie jak powinna wyglądać prawidłowa profilaktyka raka jajnika. Nie wiedzą też jakie są statystki, a są one zastraszające! W Polsce na ten nowotwór zapada rocznie około 3500 tysiąca kobiet, z tego 2500 umiera. Jakie badanie powinno się wykonywać profilaktycznie?
Tak jak mówiłam. To bardzo trudny do zdiagnozowania nowotwór, nawet dla specjalistów od USG. Jeżeli mamy podejrzenie choroby warto wykonać badanie krwi sprawdzające poziom markerów nowotworowych CA 125 i HE 4. Kobiety, które są w grupie ryzyka, czyli w rodzinie ktoś chorował na raka jajnika, piersi czy też jelita grubego– ten sam gen odpowiada za te trzy nowotwory, powinny wykonywać nie tylko regularną cytologię, ale i co roczne badanie USG transwaginalne, powinny zrobić wywiad w rodzinie i o ile to możliwe zdobyć dokumentację medyczną. To może uratować życie.Od lat współpracuje Pani z Kwiatem Kobiecości. Jak to się zaczęło?
To prawda, z fundacją działam od kilku lat, prawie od początku. Bardzo chętnie się angażuje w działania Idy Karpińskiej i jej kwiatków. Dzięki ich pracy widać zmiany w Polsce. Kobiety coraz częściej mówią o cytologii a co najważniejsze się badają! Nie boją się cytologii i nie wstydzą się mówić o niej.Kobiety z małych miejscowości się otwierają na ten temat, coraz rzadziej się słyszy słowa: co będzie to będzie, jak mam zachorować to zachoruje. Przecież mamy dla kogo żyć! Musimy się badać szczególnie na raka szyjki macicy. Wczesne wykrycie tego nowotworu daje szansę nawet stu procentowego wyleczenia. To nasz obowiązek.
Nowoczesne kobiety są bardzo zapracowane. Są matkami, pracownicami, perfekcyjnymi paniami domu. Cały czas poświęcają pracy i domowi. Czy znajdują czas na dbanie o siebie i o swoje zdrowie? Czy takie kampanie pomagają kobietom na chwilę zwolnić i pomyśleć o swoim zdrowiu?
Myślę, że tak. Widzę po poprzednich projektach kwiatu kobiecości, że takie kampanie mają sens i pomagają kobietom znaleźć sobie czas dla siebie, dla swojego zdrowia. Ja sama chciałabym, by całe rodziny angażowały się w dbanie o zdrowie. Ważne jest by zachęcać mężczyzn do przypominania nam kobietom o badaniach profilaktycznych. Mamy wiele spraw na głowie, że czasem łatwo o czymś zapomnieć, dlatego pomoc rodziny jest tak istotna. My same możemy też przypominać o tym swoim mamom, siostrom, koleżankom a nawet sąsiadkom. Warto zainwestować w wizytę u dobrego specjalisty w ramach prezentu z okazji urodzin czy rocznicy. To może być najlepszy prezent!Jak Pani dba o swoje zdrowie?
Przede wszystkim badam się regularnie, bo jestem w grupie ryzyka. Polecam każdej kobiecie zrobić to co ja - wybrać sobie jeden dzień w roku, kiedy to będziemy zawsze regularnie chodzić do ginekologa. Póki wszystko jest ok, wydaje nam się, że nic nam nie grozi, że badania są zbędne. Jednak gdy zachorujemy to wtedy dopiero zdajemy sobie sprawę jak ważne jest nasze zdrowie i życie.Wygląda Pani fantastycznie. Stosuje Pani jakąś specjalna dietę, by bez stresu stawać na wadze i patrzeć w lustro?
Absolutnie nie! Kocham żyć pełnią życia. Smakować je na różne sposoby. To wyklucza wszelkie diety. Myślę, że moim sekretem jest duża ilość ruchu. Uwielbiam biegać, jeździć na rowerze, pływać a w zimę jeździć na nartach, staram się zarazić moją córkę miłością do sportu. Lenka uczy się gry w tenisa, pływa i ze mną jeździ na nartach. Dlatego apeluje do rodziców by zachęcali swoje pociechy do wysiłku fizycznego. To im pomoże w przyszłości żyć w zdrowiu.Rozmawiała Julia Tyagi Kwiat Kobiecości.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!