Mikroorganizm, o którym mowa, to Helicobacter pylori. Podczas konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Mikrobiologicznego zaprezentowano wyniki badań udowadniające, że u myszy, które zostały zainfekowane tą bakterią, doszło do pojawiania się symptomów choroby Parkinsona. Zmiany chorobowe były szczególniewidoczne u starszych osobników. Dowodzi to, że proces posuwania się w czasie zwiększa podatność na rozwój parkinsona.
Naukowcy sądzą, że bakteria wytwarza toksynę szkodliwą dla mózgu, zabiera z organizmu cholesterol i przetwarza go porzez dodawanie grup cukrowych. To sprawia, że sprzyja rozwojowi choroby parkinsona.
Dr Traci Testerman z Stanowego Uniwersytetu Luizjany mówi, że jest to mało prawdopodobne, by pozbycie się Helicobacter z organizmu w późnym stadium choroby mogło znacznie poprawić stan chorego. Tłumaczy: „Do zniszczenia pewnych komórek nerwowych dochodzi jeszcze przed pojawieniem się objawów parkinsona. Proces ten postępuje wraz z rozwojem choroby. Komórki te na nowo nie urosną”.
Dr Kieran Breen z brytyjskiego Centrum Badań nad Parkinsonem podchodzi jednak ostrożnie do przeprowadzonych badań: „Uważamy, że najbardziej prawdopodobną przyczyną rozwoju parkinsona jest kombinacja czynników środowiskowych i indywidualnej genetycznej podatności”. Według niego nie ma żadnej dowodów na to, że ludzie, których układy pokarmowe są zasiedlone przez Helicobacter pylori, częściej cierpią z powodu parkinsona.
Szacuje się, że na chorobę parkinsona choruje 1% populacji w wieku 40-60 lat. W jej przebiegu dochodzi do zmian zwyrodnieniowych mózgu, co powoduje spowolnienime ruchów i pojawieniem się drżączki.
Zobacz też: Terapia genowa pomocą w chorobie parkinsona
Źródło: www.rp.pl/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!