Czy o rozwoju anoreksji decyduje środowisko rodzinne?

Zmaltretowane i okaleczone ciało jest symbolem ran psychicznych, które choć niewidoczne dla oka, krwawią i bolą dużo bardziej niż cielesne / fot. Fotolia
Metody oparte na psychoanalizie i behawioryzmie odniosły porażkę w leczeniu anoreksji. Przyczyn anoreksji postanowiono więc poszukać nie tylko w chorych. Czy rozwojowi anoreksji sprzyja dorastanie w patologicznej rodzinie? Czy winne może być społeczeństwo?
/ 12.08.2011 09:20
Zmaltretowane i okaleczone ciało jest symbolem ran psychicznych, które choć niewidoczne dla oka, krwawią i bolą dużo bardziej niż cielesne / fot. Fotolia

Nieskuteczność leczenia anoreksji za pomocą psychoanalizy i behawioryzmu spowodowała powstanie innych propozycji w tej dziedzinie.

Rodzina anorektyczna

Jedna z popularniejszych była zorientowana na rodzinę. Anorektyczna rodzina widziana była jako swoisty mikrokosmos całego społeczeństwa. Znaczące sukcesy osiągały terapie, które koncentrowały się na próbach wyeliminowania z rodzin anorektyczek zjawisk kontrolowania lub manipulacji. Ich celem była restrukturalizacja całego rodzinnego systemu komunikowania się. Anoreksja była traktowana jako odzwierciedlenie pewnych „konfiguracji rodzinnych”, jako „desperacka, lecz daremna walka o ustanowienie poczucia kontroli i tożsamości”.

Anorektyczki pod presją

Krytycy tego podejścia, podkreślając postęp w poszukiwaniu źródeł i metod terapii anoreksji (nie jest ona bowiem widziana, tak jak w poprzednich koncepcjach, jako problem „intra”, lecz „inter”), podkreślali jednak, że rodzina traktowana jest tu jako niemal izolowana od społeczeństwa, „zamknięta cząstka”, system sam w sobie. To, co publiczne i prywatne, nadal pozostaje oddzielone. Uwaga skoncentrowana jest na patologii rodziny.

Zobacz też: Nerwica a dysfunkcyjna atmosfera wychowania w rodzinie

Pomijając szersze uwarunkowania społeczne anoreksji, koncepcja ta nie wyjaśnia, dlaczego to właśnie ciało staje się w niej areną konfliktu. Anoreksja traktowana jest jako defensywna strategia jednostki, zmierzająca do uzyskania autonomii. Pomijana jest rola kulturowych praktyk i ideologii, które „porządkują ciało”. Nie dostrzega się znaczenia oczekiwań i presji, wobec których staje współczesna kobieta. Zdaniem krytyków, u źródeł terapii zorientowanych na rodzinę ciągle leży założenie o psychicznej nieadekwatności anorektyczki, czyli idea, która racjonalizuje psychiatryczne narzucanie kontroli. To, co de facto ma charakter kulturowy i społeczny, w podejściu tym zredukowane jest do poziomu interakcji między jednostkami.

Zobacz też: Czy kobiety skazane są na posiadanie osobowości zależnej?

Anoreksja jako problem społeczny

Poststrukturalne podejście do anoreksji kładzie nacisk na rolę czynników społecznych i kulturowych jako jej podstawowego źródła.

Uważa się, że koncepcje, które koncentrowały się na jednostce lub rodzinie, „winiły ofiary”. Psychiatryczne konstruowanie kategorii dewiacyjności w odniesieniu do anoreksji jest niczym innym jak praktyką uprawomocniania kulturowego status quo. Problem społeczny zostaje zredukowany do problemu indywidualnego (sprywatyzowany).

Fragment pochodzi z książki „Tożsamość, ciało i władza w kulturze instant” Zbyszko Melosika (Impuls, 2010). Publikacja za zgodą wydawcy. Bibliografia dostępna w redakcji.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA