Czym jest syndrom kuwady?
Pojęcie to pochodzi z języka francuskiego, gdzie słowo couver oznacza wysiadywać, leżeć. Skąd to powiązanie? W kulturze plemion pierwotnych mężczyzna, gdy jego partnerka oznajmiała mu, że jest w ciąży, wycofywał się z życia plemiennego, wdziewał specjalną szatę i symulował dolegliwości identyczne, jak u brzemiennej kobiety.
Gdy zbliżało się rozwiązanie, kładł się niedaleko rodzącej partnerki i „rodził” podobnie jak ona - krzyczał i jęczał, udając bóle porodowe. Gdy jego kobieta wydała już na świat potomka, dziecko przynoszono ojcu, który… zaczynał je karmić piersią!
Po co to wszystko?
Antropolodzy różnie tłumaczą to arcyciekawe i nienaturalne zjawisko. Jedni utożsamiają je z tzw. zazdrością Zeusa, który jakoby połknął swoją brzemienną żonę, by poczuć dokładnie to, co ona. Zgodnie z tym podejściem, mężczyźni chcieli uczestniczyć w wydaniu dziecka na świat. Czynnie uczestniczyć, a nie jedynie obserwować.
Inni naukowcy twierdzą, że mężczyźni chcieli w ten sposób potwierdzić swój status i rolę jaką odgrywają w procesie narodzin. Pragnęli zaprzeczyć faktowi, że ich zadaniem jest jedynie zapłodnienie kobiety.
Polecamy: Mężczyzno, przygotuj się na dziecko
Powrót kuwady
Wraz ze schyłkiem kultury ludów pierwotnych skończyły się obrzędy związane z kuwadą. Jednak myli się ten, kto sądzi, że zanikło współuczestnictwo mężczyzn w wydawaniu na świat potomstwa. Przeciwnie- ostatnio powraca!
Najbardziej widocznym zaprzeczeniem zniknięcia kuwady są szkoły rodzenia i porody rodzinne. Uczą one mężczyzn współodczuwania i jednoczenia się z partnerką przed i w trakcie porodu. Ale to nie wszystko.
Niektórzy mężczyźni odczuwają takie same dolegliwości, jak ich brzemienna partnerka: mają poranne mdłości, zachwiania nastrojów, wzmożony apetyt na konkretne, często dziwaczne produkty. Wszystkie te dolegliwości mijają po rozwiązaniu. No, może prócz wzrostu wagi, którą panom trudniej zrzucić czy depresji poporodowej, na którą zapadają.
Polecamy: Jakie są pierwsze objawy ciąży?
Skąd się to bierze?
Jak tłumaczy się dzisiejszy syndrom kuwady? Czy działa on na zasadzie efektu placebo, ponieważ mężczyzna chce czuć się tak, jak jego partnerka i tego się spodziewa? Czy jest to znów dowód zazdrości o szczególna rolę kobiety w procesie narodzin potomka? A może to chęć zwrócenia na siebie uwagi przez mężczyznę, który czuje się zepchnięty na dalszy plan i nie otrzymuje od kobiety wystarczającej dawki zainteresowania?
Jest jeszcze jedno, bardzo budujące wyjaśnienie. Mężczyzna, odczuwając syndrom kuwady, chce w ten sposób zjednoczyć się z partnerką, odczuwać razem z nią jej radości i smutki. To dowód na męską empatię.
Które z tych wyjaśnień jest najbardziej prawdopodobne? Musicie panie same ocenić, bo naukowcy nie są zgodni.
Jak przetrwać "męską ciążę"?
Wbrew pozorom mężczyźni również przeżywają ciążę, nawet jeśli nie mają opisanego wyżej syndromu kuwady. Nie muszą bowiem tak widocznie okazywać swoich uczuć. Często poczucie dyskomfortu, niepewności i strachu zamykają głęboko w sobie, nie uzewnętrzniają swoich obaw.
Dlatego, drogie panie, zanim zaczniecie eksponować swoje niezadowolenie, huśtawki nastrojów, nim waszym jedynym tematem rozmów będzie dziecko i stan, w jakim się znajdujecie, pomyślcie przez chwilę o waszym partnerze, któremu również nie jest tak łatwo, jak wam się wydaje.
Zobacz także : Jak wrócić do formy po ciąży?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!