Jak alkohol wpływa na człowieka?
Wypity alkohol zmienia świadomość człowieka. Osoby, którym picie zaczyna wymykać się spod kontroli, odczuwają z tego powodu wiele negatywnych konsekwencji, również emocjonalnych. Uzależnieni często nie potrafią dostrzec korzyści, jakie niesie ze sobą zaprzestanie picia – to dla nich niewyobrażalna perspektywa, która budzi lęk.
Alkohol (niezależnie od rodzaju) oddziałuje na stan psychiczny człowieka – zmienia jego nastrój i świadomość. Działa na mózg tak, jak środek usypiający. Usypianie mózgu jest stopniowe i zaczyna się od ośrodków sprawujących kontrolę nad różnymi czynnościami. Osłabienie tej kontroli powoduje chwilowe wyzwolenie niektórych zahamowań i dlatego wypicie pierwszych porcji alkoholu przeżywane jest jako stan pobudzenia i ożywienia.
Czy to już uzależnienie?
Ludzie piją alkohol z powodów towarzyskich, obyczajowych oraz z chęci szybkiego poprawienia nastroju. Większość ludzi, ok. 80%, pije alkohol sporadycznie, towarzysko, okazjonalnie i nie ponosi z tego powodu żadnych poważnych konsekwencji. Jednak część konsumentów alkoholu sięga po niego za często, pije za dużo, w nieodpowiednich okolicznościach (w ciąży, prowadząc samochód), upija się, ma z tego powodu mniejsze lub większe kłopoty i problemy. Są to ludzie, którzy nadużywają alkoholu.
Nie wszyscy ludzie nadużywający alkoholu uzależniają się od niego, tzn. nie u wszystkich osób nadużywających alkohol rozwijają się objawy fizycznego i psychicznego uzależnienia od niego.
Osoby uzależnione z powodu picia ponoszą szkody nie tylko zdrowotne i społeczne, ale także doświadczają stanów, które szkodzą lub wręcz niszczą ich komfort życia. Muszą pić znacznie więcej niż kiedyś, aby poczuć się dobrze lub aby się upić. Kiedy przerywają picie, czują się nie tylko źle fizycznie, ale też doświadczają niepokoju, drażliwości, bezsenności, czasem strachu. Aby zmniejszyć swoje lęki lub zapobiec cierpieniom, piją alkohol z przekonaniem, że poczują się lepiej. Odczuwają też silną potrzebą napicia się, myślą o piciu i planują je, niecierpliwie oczekują na moment picia. Upijają się mimo tego, że planowały nie pić albo wypić tylko trochę, obiecują sobie i innym ograniczenie lub zaprzestanie picia i nie wywiązują się z tych obietnic. Piją mimo strat, które z tego wynikają (rozwody, wyroki sądu, problemy zdrowotne).
Osoby, którym picie wymyka się spod kontroli, odczuwają z tego powodu wiele negatywnych konsekwencji (w tym także emocjonalnych). Nie zawsze pamiętają, to co robiły po pijanemu. Budzi to ich niepokój, lęk, wstydzą się, odczuwają poczucie winy.
Niemożność zapanowania nad piciem rodzi uczucie bezradności, obniża poczucie wartości („jaka ze mnie matka?”, „jestem zła żoną”, „jaki ze mnie ojciec, mężczyzna?”, „piję, nie wywiązuję się z moich obowiązków i nie mogę z tym skutecznie skończyć”).
Zobacz też: Uzależnienie od alkoholu – jak wygląda leczenie?
Abstynencja?
Osoby uzależnione nie potrafią często dostrzec korzyści, jakie niesie ze sobą zaprzestanie picia. Po nieudanych próbach radzenia sobie z piciem tracą nadzieję na możliwość zmiany. Podtrzymują jednak w sobie złudzenie, że kiedyś sobie z tym poradzą („od jutra nie piję”). To złudzenie pozwala im pić dalej.
Perspektywa całkowitej abstynencji może być dla osoby uzależnionej niewyobrażalna i budzić lęk. Alkohol stał się bardzo ważny w jej życiu. Załatwiał wiele spraw. Przede wszystkim pozwalał zapomnieć o problemach, łagodził cierpienie psychiczne i fizyczne, przynosił ulgę i poprawiał samopoczucie. Jak bez niego żyć?
Dlaczego alkoholicy nie chcą się leczyć?
Do placówek odwykowych zgłaszają się głównie ludzie „przyciśnięci do muru” przez innych albo będący pod presję okoliczności – zmuszeni do tego. Przyjęcie pomocy z zewnątrz w tak trudnej sytuacji wymaga przyjęcia nowej perspektywy u uzależnionego – zobaczenia i uznania, jak naprawdę wygląda jego życie: że wyrządził wiele zła swojej rodzinie, zmarnował różne swoje osiągnięcia i szanse, a także wiele czasu. Musi przynajmniej w części wziąć za siebie odpowiedzialność i przyznać, że to on sam, a nie trudne okoliczności, źli ludzie, niedobra żona, niesprawiedliwy świat, jest autorem całego tego „bagna”, w jakim się znalazł.
Silniejszy od chęci leczenia bywa również lęk. Alkoholik boi się przerwać zmowę milczenia wokół problemu, oczekując, że to pogorszy jego sytuację w pracy, wśród znajomych, w środowisku.
Ważnym czynnikiem wydaje się też lęk przed zmianą. Wielu ludzi woli po staremu cierpieć niż ryzykować. Zwłaszcza, że decyzja o leczeniu alkoholizmu to decyzja o zmianie całego swojego sposobu życia, a to może wydawać się zadaniem ponad siły.
Wraz z myślą o abstynencji pojawia się mnóstwo pytań, na które tkwiący głęboko w chorobie alkoholik nie zna odpowiedzi: „jak ułożyć sobie na trzeźwo kontakty z żoną i dziećmi?”, „Co robić w wolnym czasie?”, „Jak radzić sobie z napięciem czy kłopotami?”. Wszystkie te pytania można streścić w jednym: „Jak żyć bez alkoholu?”.
Niepodważalnym warunkiem powrotu do zdrowia jest pełna abstynencja. Często wizja abstynencji kojarzy się z kompletną izolacją od innych ludzi. Przed poszukaniem pomocy powstrzymuje również poczucie beznadziejności. Czy ktokolwiek będzie w stanie zaoferować coś, co rzeczywiście pomoże?
Wielu alkoholików ma za sobą po kilka lub nawet kilkanaście „falstartów” w różnych poradniach i szpitalach, gdzie nie leczono ich praktycznie w ogóle lub leczono źle. I często źle traktowano. Istotnym hamulcem w poszukiwaniu pomocy jest przeświadczenie, że ktoś taki jak ja nie zasługuje na pomoc…
Aby dokonać wysiłku zmiany i zaprzestać picia, osoba uzależniona musi dostrzec korzyści, jakie przyniesie dla niej abstynencja. Bez zobaczenia tych korzyści nie ma motywacji do dokonania wysiłku na rzecz zmiany aktualnego stanu rzeczy.
Zobacz też: Jak alkohol wpływa na uczucia?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!