Biologicznie przystosowani
Podłoże biologiczne uzależnienia oznacza m.in. to, że część ludzi posiada wysoką, naturalną tolerancję na alkohol. Ponieważ mogą oni pić dłużej i więcej – bez odczuwania negatywnych konsekwencji – zwykle rzeczywiście piją dłużej i więcej. Alkohol zaś, jako związek chemiczny, ma więcej "czasu i okazji" by podstępnie stawać się niezbędnym elementem życia. U osób z wysoką, naturalną tolerancją alkohol wywołuje także dłużej i intensywniej pozytywne doznania, które – co tu dużo mówić – także wiążą z alkoholem, i bez których coraz trudniej żyć.
Tak jest łatwiej
Podłoże psychologiczne uzależnienia to zespół określonych cech oraz sytuacji, które zwykle utrudniają nam życie, a których można w "cudowny" sposób pozbyć się (na krótko !!!) używając alkoholu. Możemy wśród czynników tych wymienić np. nieśmiałość, niskie poczucie wartości, tendencje do reagowania lękiem, wygórowane i nierealistyczne oczekiwania wobec ludzi i życia, podatność a stres, obniżony nastrój, trudną sytuację życiową, samotność itd.
Cechy te powodują, że bardzo łatwo osobie jeszcze "normalnie" używającej alkoholu dostrzec (świadomie lub nie), że "kiedy się napije - jest lepiej". Nie jest już nieśmiała, mniej się denerwuje, nie boi się etc. etc. W sposób naturalny sięga więc po alkohol coraz częściej, albo przynajmniej zawsze wtedy, kiedy jej psychologiczna sytuacja jest "niewygodna". Picie alkoholu staje się niepostrzeżenie niezwykle ważne, bo wiąże się z określonymi korzyściami - pomaga "radzić sobie" z czymś, z czym inaczej radzić sobie nie potrafimy.
Czytaj też: Mechanizmy uzależnień
Społeczne przyzwolenie
Podłoże społeczne uzależnienia to po prostu specyfika kultury w jakiej żyjemy, tradycje, nawyki, warunki - wszystko to, czego uczymy się i doświadczamy żyjąc między ludźmi. To jakość naszych kontaktów z innymi, lub ich brak. Jednym z podstawowych czynników społecznych "pomagających" się uzależnić jest też np. ogólne przyzwolenie na używanie alkoholu właściwe zawsze i wszędzie; jest kultywowanie przekonania, że "mężczyzna musi się napić". Czynnikiem takim może być także to, że młody człowiek uczy się w domu rodzinnym zasady "na nerwy - pięćdziesiątka" lub często spotykany, swoisty przymus, stosowany w środowisku pracy, a wyrażający się hasłem: "jak się nie napijesz - jesteś kapuś" itd.
To tylko najprostsze i najbardziej ogólne przykłady pokazujące co - w znaczący sposób - wpłynąć może na fakt, że tzw. "normalne picie" zaczyna być problemem i żyć własnym życiem. Historia osób uzależnionych pokazuje, że bardzo często, w pewnym momencie ich życia, spotkały się razem wszystkie trzy grupy opisanych czynników, tworząc dobry grunt dla rozwoju choroby. Prawdą jest też, że nie muszą pojawić się one wszystkie, by doszło do uzależnienia.
Polecamy: Syndrom DDA - kiedy przeszłość nie daje o sobie zapomnieć...
Pytanie
Wśród alkoholików spotyka się np. osoby, które z natury źle znosiły alkohol, a mimo to rozwinęła się u nich choroba. Piszemy o tym wszystkim, gdyż bardzo często osoby uzależnione pytają siebie i innych: "Dlaczego? Jak do tego doszło?" Podkreślmy więc raz jeszcze - ostatecznej i pełnej odpowiedzi nie znamy. Wiemy natomiast, że opisane wyżej czynniki mają swój znaczący wpływ na rozwój choroby.
Pamiętaj jednak, że dzisiaj, kiedy doświadczasz już poważnych problemów wywołanych piciem - nie warto marnować energii na rozważania pod hasłem "dlaczego?". Pytanie na dziś dla Ciebie brzmi: "Co robić, by poradzić sobie z problemami, jakich dzisiaj, tu i teraz doświadczam?"
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!