I to my, Polacy, mamy w tej kwestii największe osiągnięcia. Nad nową terapią pracują bowiem naukowcy z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu. Jest to jedyna tego typu placówka w całej Unii Europejskiej. Na świecie podobną terapię eksperymentalną prowadzi się jeszcze tylko w Tbilisi (Gruzja). Ale jedynie nasz ośrodek ma prawo do prowadzenia jej w zgodzie z aktualnymi wymogami i standardami UE.
Oto główni bohaterowie
Bakteriofagi (inaczej fagi) to rodzaj wirusów, które mają zdolność wnikania do wnętrza bakterii, namnażania się i rozsadzania jej od środka. W przyrodzie obecne są one właściwie wszędzie: w wodzie, ziemi, ludzkim organizmie i pożywieniu (np. kiszonej kapuście). Odkryto je i wykorzystywano już po pierwszej wojnie światowej i w czasie drugiej (m.in. w 1942 roku za pomocą terapii fagowej została wyleczona z infekcji spowodowanej E. coli pisarka Maria Dąbrowska). Jednak po odkryciu i rozpowszechnieniu antybiotyków, które wydawały się idealną bronią przeciw wszelkim bakteriom, o fagach właściwie zapomniano. Dopiero wtedy, gdy okazało się, że powstaje coraz więcej niezwykle groźnych szczepów bakterii, odpornych na większość antybiotyków, zaczęto przywracać fagom należne im miejsce. Bywają sytuacje, że to właśnie one są teraz jedyną szansą na wyleczenie, a nawet uratowanie życia chorych zakażonych lekoopornymi bakteriami.
Co potrafią bakteriofagi?
To ściśle wyspecjalizowane oddziały bojowe. Każdy rodzaj tych wirusów jest zdolny do unicestwienia tylko jednego, a najwyżej kilku szczepów jednego gatunku bakterii. To ogromna zaleta, bo terapię można dobrać niezwykle precyzyjnie. W dodatku podczas kuracji nie ucierpi niepotrzebnie ani jedna z pożytecznych bakterii, normalnie żyjących w naszym organizmie (antybiotyki niszczą zwykle szerokie spektrum bakterii, w wyniku czego zdarzają się groźne powikłania). I choć mogą powstać szczepy bakterii odpornych na fagi, to te nie pozostają bierne: tak inteligentnie zmieniają swoje receptory, by znów móc walczyć ze zmutowaną bakterią. Co ciekawsze, zdarza się, że bakterie, tracąc wrażliwość na fagi, tracą jednocześnie swoje działanie toksyczne na komórki człowieka!
Czy zatem to broń doskonała? Jeśli nawet jest zbliżona do ideału, nikt tego dotychczas nie udowodnił formalnie, tzn. w uznawanych przez światowe ośrodki naukowe badaniach klinicznych. Dlatego terapia fagowa nadal jest traktowana jako doświadczalna (tzn. stosowana dopiero wówczas, gdy zawodzą inne metody lecznicze), choć w istocie pomogła już wielu pacjentom.
Pomoc w najtrudniejszych przypadkach
Z eksperymentalnych kuracji mogą skorzystać osoby, które chorują na antybiotykooporne zakażenia bakteryjne skóry, kości, stawów, ran i odleżyn oraz dróg moczowych lub rodnych, przewodu pokarmowego, ucha środkowego, migdałków czy dróg oddechowych. Możliwości jest więc naprawdę dużo, bo dotychczas we wrocławskim ośrodku wyizolowano wiele rodzajów bakteriofagów zdolnych zwalczać najgroźniejsze bakterie. Leków fagowych nie można jednak kupić tak po prostu w aptece. Dla każdego chorego przygotowuje się indywidualnie preparat, po uprzednim pobraniu od niego szczepu bakterii, którymi jest zakażony. Stosuje się go zewnętrznie (np. jako okłady) lub doustnie w postaci płynu. Stale wyszukiwane są nowe gatunki bakteriofagów. Zakres ich stosowania rozszerza się więc nieustannie. Kuracja trwa od trzech do kilkunastu tygodni i przynosi pożądany skutek u większości pacjentów. Co ważne, jest całkowicie bezpieczna, bo niszczy tylko te bakterie, które są przyczyną choroby (fagi nigdy nie atakują bakterii korzystnych dla człowieka ani tkanek ludzkiego ciała). Poza tym praktycznie nie wykazano ich działania ubocznego.
Hamburgery z fagami
Podczas gdy wrocławscy naukowcy wciąż starają się o pieniądze na przeprowadzenie niezbędnych badań klinicznych, na świecie coraz więcej ośrodków naukowych zaczyna interesować się metodą leczenia najpoważniejszych zakażeń bakteryjnych za pomocą bakteriofagów. Amerykańska rządowa instytucja dopuszczająca leki do obrotu (Food and Drug Administration) zgodziła się niedawno na dodawanie fagów do żywności. Preparatem złożonym z kilku rodzajów tych wirusów spryskuje się mięso przeznaczone np. do produkcji hot dogów, hamburgerów czy gotowych do spożycia zestawów obiadowych, które można kupić w sklepach (już nie gotuje się ich przed podaniem). Fagi mają za zadanie zwalczyć niezwykle groźną bakterię – listerię, która rozwija się w mięsie i może być przyczyną bardzo poważnych chorób (jest groźna zwłaszcza dla kobiet w ciąży). Natomiast niemieccy naukowcy planują rozpoczęcie kuracji u pacjentów z trudno gojącymi się ranami.
Nie tylko zamiast antybiotyku
Naukowcy z Wiednia odkryli, że niektóre fagi mogą zwiększać skuteczność antybiotyków, np. gentamycyny czy tetracykliny. Wytwarzają bowiem małe kanały (pory) w ścianach komórkowych bakterii, dzięki czemu ułatwiają wnikanie leku do ich wnętrza. Pozwala to na obniżenie dawek antybiotyków i zmniejszenie skutków ubocznych ich stosowania.
Jak skorzystać z terapii
Leczenie fagami to metoda dla osób dorosłych (warunkiem jest ukończenie 18 lat), które cierpią na nawracające zakażenia bakteryjne i w ostatnich miesiącach były leczone antybiotykami.
- Kto nie może? Przeciwwskazaniem do takiej terapii jest m.in. uszkodzenie wątroby, ciąża i karmienie dziecka piersią, a także uczulenie na niektóre białka.
- Czas leczenia. Terapia trwa zazwyczaj od trzech do kilkunastu tygodni.
Gdzie się zgłosić?
Wszystkie informacje uzyskasz telefonicznie lub przez Internet.
- zadzwoń pod numer (071) 370 99 01.
Od osoby, która odbierze telefon, dowiesz się, czy ta terapia jest odpowiednia dla ciebie. Uzyskasz także szczegółowe wskazówki co do dalszego postępowania.
- napisz e-mail: nzoz@iitd.pan.wroc.pl W odpowiedzi otrzymasz informacje o terapii.
Ile to kosztuje?
Terapia fagami nie jest refundowana przez NFZ. Ale może ją sfinansować np. szpital, który skieruje swojego pacjenta na leczenie, uzyskasz też na nią środki z prywatnej polisy ubezpieczeniowej.
- Koszt terapii. Średnio to ok. 1000 zł. Jeśli ktoś musi zapłacić za badania dodatkowe, suma może wzrosnąć nawet do ok. 2000 zł.
Konsultacja: prof. dr hab. n. med. Andrzej Górski, kierownik Ośrodka Terapii Fagowej przy Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!