Fantom będzie pozorować czynności życiowe pacjentów w sytuacjach grożących utratą życia.
Umowę w sprawie sfinansowania budowy symulacyjnego urządzenia podpisali w czwartek marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas i dyrektor szpitala klinicznego Leszek Dudziński. Koszt budowy interaktywnego fantomu wynosi 1,8 mln zł z czego unijne dofinansowanie wynosi 1,5 mln zł.
Jak wyjaśnił dyrektor Dudziński dane o czynnościach życiowych wprowadzone do interaktywnego fantomu będą prawdziwe. Będą bowiem pochodzić od pacjentów, którzy trafiają do szpitalnych oddziałów ratunkowych tak zwanych SOR-ów. Informacje te nie będą jednak identyfikowały konkretnych osób, ponieważ zostaną pozbawione danych osobowych.
Naukowcy pracujący przy symulatorze, mając takie dane, będą układać scenariusze zdarzeń, w których pacjenci mogą mieć w tym samym czasie zakłóconych kilka czynności i procesów życiowych, np. brak przytomności, zawał serca, zakłócenia w pracy nerek czy udar mózgu.
Dzięki temu studenci medycyny i lekarze będą się uczyć diagnozować i ratować "pozorującego pacjenta", czyli fantoma. Będzie on bowiem, symulując reakcje organizmu, "odpowiadał" na działania ratownika. Ratownik będzie mógł mu aplikować leki, przeprowadzać czynności krążeniowo-oddechowe czy używać defibrylatora do pobudzenia mięśnia sercowego.
Zobacz też serwis Pierwsza pomoc
Informacja pochodzi z serwisu PAP Nauka w Polsce/ali/agt/mn.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!