„908 dni – tyle nam zajęło, by przejść przez to piekło” – mówi mama 6-letniej Helenki, gdy dziewczynka zdmuchuje świeczki na ogromnym torcie. Jest połowa listopada i cała jej rodzina z ogromną radością świętuje wyjątkowy dzień. To nie imieniny ani urodziny Helenki, okazja do zabawy i wiwatowania jest o wiele większa: oficjalnie wiadomo bowiem, że dziewczynka pokonała raka i jest już w pełni zdrowa.
Dwa lata walki
W maju 2015 roku, gdy Helenka miała zaledwie 4 lata, jej rodzice usłyszeli od lekarzy zdanie, które zabrzmiało jak wyrok: dziewczynka ma białaczkę. Walka z chorobą trwała ponad dwa lata, ale udało się ją wygrać. Wówczas rodzice Helenki, zwanej od teraz przez bliskich Heleną Waleczną, na wzór odważnej baśniowej bohaterki Meridy Walecznej, postanowili zorganizować dla niej wyjątkowe przyjęcie z okazji wyzdrowienia.
Na imprezie, poza rodziną, koleżankami i kolegami Helenki, a także pielęgniarkami z oddziału, gdzie się leczyła, obecny był też Filip Chajzer. Dziennikarz aktywnie włączył się bowiem w niesienie pomocy dziewczynce, gdy walczyła z chorobą. Gdy wyzdrowiała, razem z telewizją TVN przygotował materiał na temat Helenki i jej rodziców, by dać nadzieję rodzinom, w których inne dzieci – podobnie jak Helenka – zmagają się z groźnymi nowotworami.
Czasami nam się wydaje, że najbardziej boimy się śmierci swoich dzieci. Ale jeszcze gorsze jest myślenie o tym, że one cierpią
– łamiącym się głosem powiedziała do kamery Urszula Eriksen, mama Helenki.
To nie pierwszy przypadek nowotworu w rodzinie Eriksenów – o tym, że białaczkę można pokonać, wiedział już tata Helenki, Steffen, który zachorował na nią, gdy miał niewiele ponad 20 lat. Wtedy nie przypuszczał, że w przyszłości będzie musiał patrzeć na to, jak z tą samą chorobą będzie zmagać się jego mała córeczka.
Ja ustaliłem z sobą i ze swoją córką, że nie ma mowy, żebyśmy nie wyszli z tego. Nie ma mowy. Wyjdziemy z tego, to tylko kwestia czasu
– powiedział Steffen Eriksen.
Zarejestruj się w bazie
Przy temacie choroby Helenki powrócił też temat rejestrowania się w bazie dawców szpiku – dzięki temu osoby chorujące na nowotwory krwi mogą znaleźć swoich bliźniaków genetycznych i otrzymać potrzebny do życia przeszczep tego narządu. Filip Chajzer postanowił więc po raz kolejny wziąć sprawy w swoje ręce i wspomóc działanie Fundacji DKMS – organizacji non-profit, która szuka dawców dla chorych pacjentów potrzebujących przeszczepienia komórek macierzystych szpiku. Dziennikarz zapowiedział w środę wieczorem, że planuje zorganizować akcję mającą na celu pozyskanie właśnie takich potencjalnych dawców, czyli osób, które będą figurować w bazie Fundacji.
(…) jeśli w poniedziałek ustawimy się gdzieś w Warszawie z ankietami do wypełnienia i patyczkami do poślinienia (tyle jest potrzebne) to wpadniecie się zarejestrować i przybić pionę? Pomysł - total spontan, czekam na odzew
– zapytał na Filip na Facebooku.
Nie wiadomo jeszcze, czy i gdzie odbędzie się akcja, ale mocno wierzymy w to, że faktycznie będzie mieć miejsce. Pokazuje to doświadczenie – na poprzednie akcje Filipa reagowało zawsze mnóstwo osób. Trzymamy kciuki i polecamy waszej pamięci rejestrowanie się w bazie dawców Fundacji DKMS – wystarczy wejść na stronę www.dkms.pl i kliknąć w zakładkę „Zostań dawcą”, by dowiedzieć się, w jaki sposób można to zrobić. Potencjalny dawca, by znaleźć się w rejestrze, musi wypełnić formularz i odesłać wymaz z wewnętrznej części policzka. Albo przybyć na akcję Filipa. Tyle i aż. To takie proste.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!