fot. Fotolia
Od jakiegoś czasu staram się przekonać mojego męża uzależnionego od alkoholu do rozpoczęcia leczenia. On jednak nie czuje się alkoholikiem i nie przyjmuje do wiadomości, że jest mu potrzebna pomoc. W tej rodzinie to ja i dzieci (prawie dorosłe) jesteśmy osobami, które się czepiają, bo przecież on pije tylko „od czasu do czasu". A nie dość, że pije codziennie, to jeszcze chodzi w takim stanie do pracy. Niedawno dwóch jego kolegów zostało z niej wyrzuconych właśnie za alkohol. Mąż trochę się przestraszył, pije mniej. To dla mnie jedyna okazja, by przemówić mu do rozsądku i namówić na detoks. Ale czy to wystarczy? Czy po nim przestanie na dobre pić?
Agnieszka.
Na pytanie odpowiada Sławomir Wolniak, lekarz specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa:
Żyjąc na co dzień z alkoholikiem Pani to już z pewnością wie – uzależniona od alkoholu osoba minimalizuje negatywne konsekwencje swojej choroby i im zaprzecza. By zdała sobie sprawę z tego, jak wiele traci z życia – zarówno ona sama, jak i jej bliscy – oraz ile jeszcze może stracić, jeśli nie podejmie leczenia, musi skonfrontować się z chorobą. A to odbywa się poprzez program interwencji kryzysowej. W taki sposób powinien rozpoczynać się cały proces leczenia.
Osoba uzależniona musi zderzyć się z rzeczywistością i zrozumieć, że jej problemy mogą być jeszcze poważniejsze, w postaci na przykład utraty pracy, jak w przypadku Pani męża, a także pogorszeniu relacji z najbliższymi.
Gdy decyzję o chęci zmiany swojego życia już podejmie, pierwszym krokiem, jaki należy zrobić, jest detoksykacja alkoholowa, zazwyczaj przerywająca wielodniowy ciąg picia. To jednocześnie przygotowanie do właściwego leczenia, czyli psychoterapii.
Sam detoks trwa co najmniej trzy doby, odbywa się pod ścisłą kontrolą oraz opieką lekarza i pielęgniarki. Przy pomocy kroplówek organizm oczyszczany jest z toksyn. Po takim odtruciu pacjenci odczuwają dyskomfort, który – przy samodzielnej próbie zerwania z alkoholem – zazwyczaj jest przyczyną zaprzestania abstynencji. Podawane przez lekarza leki mają pomóc w przetrwaniu takiego kryzysu. A są to leki przeciwwymiotne, objawowe, elektrolity, witaminy i glukoza. U osób zagrożonych, po tak zwanych „ciągach”, stosujemy też leki, które oczyszczają mózg z toksyn.
Natomiast sama detoksykacja alkoholowa nie jest całkowitym procesem, który ma doprowadzić do zerwania z nałogiem. Dlatego po zakończeniu leczenia farmakologicznego przechodzimy do terapii. Osobę uzależnioną otaczamy opieką psychologa i psychoterapeuty, przy pomocy których uczy się ona, czym jest choroba alkoholowa i jakie przemiany zachodzą w jej organizmie podczas długotrwałego picia.
Zobacz też: Alkoholizm – kiedy zaczyna się problem z alkoholem?
Ważna jest dbałość o higienę psychicznego życia, aby w przyszłości nie ulegać pułapkom nałogu. Istotne są też inne elementy – dieta, umiejętność relaksu, ale też aktywność fizyczna i intelektualna.
Rozmowy z terapeutą pozwalają na uzmysłowienie osobie uzależnionej ogromnych spustoszeń, jakich w jej życiu dokonał alkohol. Alkoholik zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że zaczyna nowe życie, a przy pomocy bliskich jest w stanie zachować abstynencję. Pacjentom zalecam też, aby po zakończeniu terapii pozostawali pod opieką lekarza bądź grupy terapeutycznej. W Klinice Wolmed pomocą służy prężnie działający ośrodek AA.
Zobacz też: Alkoholizm w rodzinie
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!